Zawsz możesz też kupować tańszą wodę. Ja kiedyś jechałam na ¯ywcu Zdrój, ale teraz przerzuciłam się na wodę źrodlaną Bieszczady Zdrój, które jest o niebo tańsza. Ponadto w Biedrze jest Oaza - gdybym tylko mieszkała bliżej Biedronki, to częściej bym tam robiła drobne zakupy, w tym zakup całych zgrzewek Oazy, czy innej polaris. Czasami, jak nie mam wody a nie chce mi się ruszyć szanownych czterych liter do sklepu, to po prostu gotuję wodę w garnku (nie mam czajnika
) - wtedy mam pewność, że nie będzie w niej żadnych "glonów". Piję czasami ciepłą, czasami czekam, aż ostygnie. Może po prostu pij przegotowaną wodę?
_________________
last [/size]
Nie znoszę błędów ortograficznych. Wiem, to straszne :D