Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Wyniki ankiety

Masz kogos?

  • Tak 26% [ 243 ]
  • Nie 73% [ 691 ]

G³osowañ: 934

Wszystkich G³osów: 934

Autor

Wiadomo¶æ

Lonely Butterfly  

Moderator

Lonely Butterfly


Wiek: 26

Do³±czy³a: 07 Sie 2014

   

Wys³any: 2014-08-25, 20:21   

I'm so lonely and I love it <3
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2014-08-25, 20:49   

Monika752 napisa³/a:

Kto powiedział, że w tym wieku do szczęścia potrzeba być w związku.



Pewnie redaktor durnej gazetki dla młodzieży.

Monika752 napisa³/a:

To znaczy, że mam latać za każdym kolesiem który ledwo wpadnie mi w oko, tylko po to, żeby nie być samotną?



Oczywiście że nie. To jest nawet irytujące, dlatego np. umyślnie ubieram się jak menel. Ani nikt się na mnie nie gapi, ani nikt mnie nie chce okraść. Ale tamta uwaga była słuszna. 3/4 osób nieszczęśliwych z powodu braku odpowiedniego partnera, jest samotnych, ponieważ zwyczajnie boją się obcych ludzi.

Lampart napisa³/a:

To taki ogólne przyjęty, narzucony społecznie imperatyw - wg mnie zupełnie błędny.



No przecież trzeba skądś brać nowych rekrutów na kolejną wojnę żeby było komu być zabitym przez przeważające siły przeciwnika!
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2014-08-26, 15:30   

Jak na moją głowę, warto jest być w związku.
Kiedy nie byłam przestałam zupełnie o siebie dbać, nie chciało mi się kupować nowych ciuchów, bo wychodziłam z założenia, że nie mam już potrzeby podobać się komukolwiek.
Nie chciało mi się malować włosów, dbać o linię, uczyć się nowego języka.
Słowem bardzo wtedy byłam zaniedbana i nie było to spowodowane rozgoryczeniem.
Zaczynam się przez to zastanawiać, jak bardzo zależna jestem od mojego partnera, jak bardzo wpływa on na moje decyzje. I jak bardzo byłabym nieszczęśliwa bez jakiegokolwiek partnera.
W sumie, to potrzebuję tego wszystkiego typu pocałunki, przytulanie, po prostu tego potrzebuję i każde spotkanie przynosi mi wiele radości, nawet zwykłe ujrzenie go przyprawia moje serce o lekkie drżenie. To uczucie dodam jest dla mnie bardzo przyjemne i uzależniające.
Za każdym razem, kiedy piję z nim wino słuchając muzyki, za każdym razem kiedy zaczyna dotykać moich dłoni, czuję się cudownie, cudownie.
Chyba jakieś gbury, którzy nie zaznali dotychczas tych wszystkich przyjemnych chwil sądzą, że nie potrzeba być w związku.
_________________
W miękkim futrze kota
 

emixx20

User


Do³±czy³: 05 Lis 2013

   

Wys³any: 2014-08-26, 18:43   

[quote="Jimmy FoX"]

emixx20 napisa³/a:

Ale..jak leczyć złamane serce?

Najlepszym lekiem na nieszczęśliwą miłość jest nowa miłość.

Tak, teoretycznie to tak, ale jak to działa w praktyce? Ciężko znaleźć nową miłosć, kiedy ta stara jest obok, a jednak jej nie ma..
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2014-08-26, 23:58   

emixx20 napisa³/a:

Tak, teoretycznie to tak, ale jak to działa w praktyce? Ciężko znaleźć nową miłosć, kiedy ta stara jest obok, a jednak jej nie ma..



Praktycznie wszyscy młodzi ludzie mają ten sam problem:
Koncentrują się na uczuciach które można i należy zignorować.

Człowiek zakochuje się zawsze w wyobrażeniu które powstaje w jego mózgu (tak już niestety postrzegamy świat, neuronalna interpretacja sygnałów pośrednich). Te wyobrażenia w przypadku młodych i niedoświadczonych osób często mogą mieć nawet niewiele wspólnego z rzeczywistością. Wyobrażamy sobie że ktoś jest taki ,a taki, choć w rzeczywistości jest inny.
Jednak nawet jeżeli wyobrażenie było prawidłowe, to nie jest problem żeby się wyleczyć z miłości.

Z czasem można się nauczyć odstawiania myśli i uczuć "na półkę" albo "wyrzucania ich przez okno". O miłości trzeba zapomnieć, zapomnieć że się kogoś kochało, przestać myśleć o tej osobie. Trzeba się skoncentrować na jakimś zajęciu, na innych ciekawych i wartościowych rzeczach które można robić. Za pierwszym razem zapomnienie trochę czasu zajmuje. Potem można już dojść do tego że uczucie wyrzuca się za okno w kilka dni albo w kilka minut.

¯eby się odkochać, należy przestać myśleć o tej osobie. Nieważne gdzie ona jest, może być w tym samym pokoju. Zignoruj szczególność tej osoby i tyle. Powiedz sobie że to taki sam obiekt jak inna osoba, biurko albo latarnia.

I jeszcze jedna rzecz: warto koncentrować się na zajęciach poznawczych i twórczych bo to nie tylko pomaga zapomnieć, ale pomaga też w przyszłych relacjach. ¯adna interesująca osoba nie zainteresuje się tobą jeżeli ty także nie będziesz interesującą osobą. Bycie interesującym nie ma nic wspólnego z wyglądem, z makijażem, ubraniem czy "charyzmatyczną" miną na zdjęciu- te tylko ośmieszają fotografujących się, to tylko groteskowe zdjęcia inspirowane jakimiś innymi osobami czy wydumanymi postaciami. Pustka kryjąca się za wizerunkiem szybko wychodzi.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

emixx20

User


Do³±czy³: 05 Lis 2013

   

Wys³any: 2014-08-29, 18:03   

Owszem, wyobrażenie o kimś jest coraz częściej spotykane niż jego realność, ale to jest już tak normalne i codzienne jak moja kanapka z serem.
Tak, zapomnieć. Ale tu zaczynają się schody i pytanie JAK? No bo, jak można zapomnieć o kimś, kto nie tylko w wyobraźni, ale i w rzeczywistości był dla Ciebie na prawdę tym kimś, mimo wszystko. Nie wiem jak wymazać z pamięci kogoś, kto ciągle się w niej pojawia??
 

skejCiK  

Hiper wymiatacz



Wiek: 30

Do³±czy³: 14 Mar 2010

   

Wys³any: 2014-08-31, 12:11   

Nie mam i nie śpieszy mi się żeby mieć ;P Za młody jestem.
 

marcinb1  

Stały User


ImiÄ™: Marcin

Do³±czy³: 18 Lip 2014

Sk±d: Polska

   

Wys³any: 2014-08-31, 12:40   

samotny :/
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2014-09-01, 14:08   

emixx20 napisa³/a:

Tak, zapomnieć. Ale tu zaczynają się schody i pytanie JAK? No bo, jak można zapomnieć o kimś, kto nie tylko w wyobraźni, ale i w rzeczywistości był dla Ciebie na prawdę tym kimś, mimo wszystko. Nie wiem jak wymazać z pamięci kogoś, kto ciągle się w niej pojawia??



Tak samo jak nieproszonego gościa. Najpierw wypraszasz go przez drzwi, potem je zamykasz, jak wejdzie przez okno, to go przez nie wyrzucasz. Po prostu trzeba się pilnować i ćwiczyć koncentrację na innych czynnościach.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

O-S-T-R-Y  

User

Administrator



ImiÄ™: Patrick

Wiek: 41

Do³±czy³: 01 Wrz 2014

Sk±d: Tullamore

   

Wys³any: 2014-09-02, 10:46   

ZwiÄ…zek
_________________
"PijaÅ„stwo nie tworzy wad – wydobywa je na wierzch."
 

Dezerterka  

Wymiatacz



Do³±czy³a: 01 Wrz 2014

Sk±d: Wroc³aw

   

Wys³any: 2014-09-02, 11:08   

związek już jakiś czas ;)
_________________
Uśmiech, to zakręt który wszystko prostuje
 

emixx20

User


Do³±czy³: 05 Lis 2013

   

Wys³any: 2014-09-04, 16:55   

philosophus napisa³/a:


Tak samo jak nieproszonego gościa. Najpierw wypraszasz go przez drzwi, potem je zamykasz, jak wejdzie przez okno, to go przez nie wyrzucasz. Po prostu trzeba się pilnować i ćwiczyć koncentrację na innych czynnościach.



jak to wszystko pięknie brzmi! Szkoda, że rzeczywistość jest trudniejsza i bardziej skomplikowana! :(
Ale przecież trzeba sobie jakoś radzić :)
 

caramella  

Stały User



ImiÄ™: Maria Elena

Wiek: 33

Do³±czy³a: 10 Wrz 2014

Sk±d: je viens du sud

   

Wys³any: 2014-09-11, 11:29   

Wydaje mi sie, ze wyrzucic przez okno czy zapomniec mozna dziecieca milostke ale nie dojrzala i silna milosc. Ja sobie nie wyobrazam po prostu zapomniec kogos, kto byl dla mnie kiedys najwazniejsza osoba na swiecie, moja przyszla rodzina, przedluzeniem mojej wlasnej osoby. To zbyt silne uczucie, przywiazanie. Moze rzeczywiscie w swiecie biologii, fizyki czy chemii milosc to tylko jakas reakcja, zbior atomow, polacznie kilku substancji - taka jest nasza egzystencja, przewidywalna, w sumie banalna, matematyczna. Jestesmy zbiorem liczb i wzorow. Mimo to jako ludzie dazymy do czegos wyzszego, przez pryzmat naszych odczuc postrzegamy te banalne reakcje w zupelnie inny sposob i to chyba jest dobre, ciekawe i piekne. W sumie to zycie jest o wiele prostsze dla ludzi, ktorzy potrafia sie zdystansowac i odbierac powagi sytuacjom, ktore nie sa wcale powazne (bo przeciez zycie nie jest powazne). Najlepiej by bylo zapomniec, wyrzucic, ale ja osobiscie tak nie potrafie. Mozna nauczyc sie zyc z niespelniona miloscia ale nie przestac ja odczuwac.

Jestem w szczesliwym zwiazku od dlugiego czasu i oby juz docelowo :-)
 

philosophus  

Pogromca postów


Do³±czy³: 07 Lut 2013

   

Wys³any: 2014-09-13, 12:35   

emixx20 napisa³/a:

jak to wszystko pięknie brzmi! Szkoda, że rzeczywistość jest trudniejsza i bardziej skomplikowana! :(



Trening czyni mistrza.

caramella napisa³/a:

Jestesmy zbiorem liczb i wzorow.



Raczej przejawem ich działania :-P

caramella napisa³/a:

Ja sobie nie wyobrazam po prostu zapomniec kogos, kto byl dla mnie kiedys najwazniejsza osoba na swiecie



Wiele da się zapomnieć, zwłaszcza kiedy z pamiętaniem wiąże się jakaś przykrość.

caramella napisa³/a:

Wydaje mi sie, ze wyrzucic przez okno czy zapomniec mozna dziecieca milostke ale nie dojrzala i silna milosc.



Może. Po sobie wiem że bardzo silne uczucie oparte na urojeniach (typowa i powszechna miłość niedoświadczonego) da się skasować i praktycznie zapomnieć o istnieniu tej osoby. Oczywiście jakieś wspomnienia pozostają, i ponowne spotkanie tej osoby może powodować silny niepokój. Trzeba się także pilnować, zwłaszcza jeżeli nie wyzbyliśmy się do końca rojeń, albo ta osoba jednak rzeczywiście ma cechy które są dla nas atrakcyjne, np. jest sympatyczna.
Generalnie nabieranie dystansu do własnych uczuć to proces który trwa lata, ale jak już się go nabierze to się kolejne "porażki" coraz łatwiej znosi, i nabiera się pewnej kontroli: nie zakochasz się, jeżeli sobie świadomie na to nie pozwolisz.

caramella napisa³/a:

Mozna nauczyc sie zyc z niespelniona miloscia ale nie przestac ja odczuwac.



Właściwie to ja tak mam: część uczuć wyrzuciłem bo taka była konieczność, część stała się po prostu wspomnieniem, takim jak zdjęcie w ramce na ścianie. Jest natomiast parę kobiet które kocham i zarazem z różnych względów albo nie mogę, albo nie chcę być. Przebywanie z niektórymi to jak chodzenie bez wykrywacza po polu minowym. Inne z kolei mają partnerów, nawet wyszły za mąż ale to nie problem się z nimi spotykać. Pogadamy, pójdziemy gdzieś czy pojedziemy, potem każde idzie w swoją stronę, a ja jestem szczęśliwy że miałem przez chwilę towarzystwo kogoś kogo kocham.
_________________
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins

Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
 

xevrakhan  

User



ImiÄ™: Marcin

Wiek: 29

Do³±czy³: 12 Wrz 2014

   

Wys³any: 2014-09-13, 13:11   

¯ycie jest prostsze i płytsze, bardziej przewidywalne gdy nie ma się kogoś. Każdy powinien kogoś mieć, bo jest to dopełnienie naszej natury. Mi tego kogoś brakuje..
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com