Pytanie jest dosyć ciekawe. Postawcie się w następującej stytuacji:
-macie problem. Widzicie jasno rozwiązanie tego problemu, bazując na doświadczeniu oraz racjonalistycznym podejściu do sprawy.
Jednak ,,coś" *w tym przypadku uczucia, bądź przeczucia* podpowiada Wam zupełnie coś innego.
Dostajecie w tym momencie mix sprzecznych poglądów.
Mam właśnie kłopot. Opieram swoje decyzje o doświadczenie oraz realizm. Czysta, chłodna kalkulacja, bez miejsca na ,,może". Jednak zdarza mi się, że uczucia mówią zupełnie coś innego i mam niezły meksyk. Gubię się bo nie wiem, co jest słuszne
.
Widzę że dużo osób decyduje pod wpływem emocji. Nie uważam tego za dobre, ponieważ nie można wyliczyć szans.
DeSade: Trzymaj siÄ™.
_________________
Ogień spadnie z nieba. Wszyscy przeciwni spłoną. Zapanuje ład.