Ostatnio odnoszę wrażenie, że moje kontakty z rówieśnikami uległy pogorszeniu. Czuję,że rozmowa ze mną jest dla nich w pewnym stopniu jakąś katuszą. Nie wiem czy nie odpowiada im moją osoba czy coś.
Z moją koleżanką znam się od 10 lat . Ostatnio często u niej przebywam. Myślałam, że moja obecność w jej domu jest dla niej przyjemnością- w końcu sama mnie zaprasza. Jednak jej zachowanie świadczy o czymś innym. Za każdym razem wyciąga tel. i sprawdza fb. Zresztą robi to za każdym razem jak z nią rozmawiam. Naprzykrzam się jej? Tak to odczuwam, bo uważam, że takie traktowanie ludzi jest nieodpowiednie. Kimś rozmawia i wyciąga telefon, bo ktoś na fb napisał. Wspomnę, że na moje wiadomości w ogóle nie opisuje, a jak już to po czasie .Równie dobrze mogłaby powiedzieć: Ej spadaj, mam ciekawsze rzeczy. Ja nie mam w zwyczaju wyciągania telefonu podczas konwersacji z inną osobą, no chyba,że ktoś dzwoni, ale nie po to by zobaczyć kto jest dostępny na fejsie . Dla mnie to jest chore. Jak mam to niej sprawę, taką dość poważną muszę dzwonić. Odbiera, No cóż. Z kolei z innymi osobami mam to samo. Dalej, chłopak z klasy napisał mi, że fajnie się ze mną pisze i mówi, ze spoko jestem. Tylko co mi po tym jak nie może ni powiedzieć tego face to face, a w szkole to nawet mi zwykle cześć nie powie. To jak mam się czuć? Jakaś niezauważalna jestem czy co? Zielona kropka przy moim nazwisku jest ciekawsza ode mnie w rzeczywistości? Faktycznie, bardzo to miłe. Inny chłopak z mojej klasy powiedział mi, ze jak będę miała wyższą ocenę od niego to mnie zabije. Zaczął się tłumaczyć,że żartował... tylko dlaczego kpił sobie ze mnie?Są osoby z lepszymi ocenami ode mnie( on też) i jakoś mi to powiedział. Jak próbuję z nim o czymś pogadać to mnie ignoruje, ale jak on zacznie rozmowę to trzeba mu odpowiedzieć. Poznałam go na tyle by wydać o nim opinię: impertynencki idealista! Gdy zapytał się mnie co po szkole to ja mu mówię, że germanistyka. Zgadnijcie jego reakcje... powiedział tak:,, Dostałaś piątkę z jednego sprawdzianu( zazdrosny, bo dostał marną tróję! Tylko dlatego, bo nauczycielka się nie doczytała) i zaraz chcesz iść na filologię?''. Mam pasje to powinnam się realizować, a on mi mówi ''Nie rób tego,bo to jest głupie''. Głupota jest pójście do liceum i nie uczyć się, mając maturę głęboko....Równie dobrze ja mu mogłam powiedzieć, jednak czasem potrafię ugryźć się w język, w przeciwieństwie do niego. On się na mnie uwziął, ale mu pokażę...( chociaż jeszcze nie wiem jak.) Z dziewczynami nawet nie próbuję rozmawiać, bo o czym. Jak powinnam poprawić relacje z osobami z mojej klasy? A właściwie z tą koleżanką i tym kolegą?
Jakoś ze starszymi ludźmi i młodszymi dziećmi nie mam problemu. Mogę z nimi gadać o wszystkim. Uśmiechają się i chcą wiedzieć więcej. Pytają się i mi odpowiadają. A mój rocznik najlepiej by to ujęły słowa: Ewelina, spadaj. Nawet ostatnio bardzo zniekształcają moje imię... czasem nawet miłe... a nie zniosę WazELINY!!!
Co mi proponujecie?zwykłe: olej to nie ma sensu.
A i jeszcze jedno... wczoraj byłam na wycieczce i ten sam chłopak dał mi ulotki i powiedział, że pani kazała mi je rozdać. Coś przeczuwałam że to jego kolejna intryga, więc zapytałam się nauczycielki. Nic nie wiedziała o żadnych ulotkach. Natomiast ta sama koleżanka w ogóle nie mała ochoty z nami chodzić( ze mną i inną dziewczyną) po czym w pewnym momencie się odłączyła i poszła do innych osób( rozumiem, że nie odpowiadało jej nasze towarzystwo). Tylko mogła nas poinformować, bo trochę się martwiłyśmy.
Proszę o Was o wparcie, bo nie wiem do kogo się zwrócić.
A tak przy okazji co technologia robi z ludzi?
_________________
Jeśli nie jesteś sobą, jesteś nikim.