Czytałam kiedyś na stronie
paranormalne.pl artykuł o ludziach cienistych (ang.
shadow people).
W skrócie, są to tak jakby przestrzenne cienie o sylwetkach ludzkich. Nawet jeśli znajdujesz się w całkowicie oświetlonym pomieszczeniu, człowiek cienisty może się zdecydować na wizytę w Twoim domu i np. pojawić się za Twoimi plecami.
Taka istota emanuje ciemnością. Sama w sobie jest (fizycznie niemożliwą) ciemnością w świetle. To tak jakby na środku dużej, oświetlonej sali gimnastycznej pojawiła się unosząca się w powietrzu, czarna plama. Niby niemożliwe...
A kiedyś sama się z tym spotkałam. I nie wiedziałam wtedy, że taki obiekt nazywa się właśnie człowiek cienisty. Ani co to dokładnie jest.
Siedziałam w pokoju, przed komputerem. Cisza jak w grobie, nawet muzyki nie słuchałam. A tu w pewnym momencie... szum taki jakby lekki, jakiś taki wietrzyk, nie wiem. Obróciłam się za siebie, myślałam, że może moja młodsza siostra za mną stoi i na mnie dmuchnęła dla dowcipu czy coś. Ale nie. Nic, nikt, i cisza. No i wtedy zerknęłam w jeden z kątów pomieszczenia, pod sufitem. A tam dym aż czarny jakby falował. Mimo, że lampa była zapalona, a ten kąt niczym nie zasłonięty! Wstałam, podeszłam bliżej... i wtedy odniosłam wrażenie, że mam jakieś omamy... mogłam wyodrębnić kształt głowy i dłoni. Poczułam na sobie takie zimne spojrzenie. Przekonałam się, że to nie żarty.
Jestem z reguły odważną osobą, aczkolwiek przeszedł mnie dreszczyk. Zaczęłam obawiać się, że ten "duch" może ode mnie czegoś chcieć. Miałam już spanikować, ale opanowałam się. Przyjęłam do wiadomości fakt, że to musi być istota nadprzyrodzona, silniejsza ode mnie, a co za tym idzie - jeśli ma mnie zranić, zrani mnie. Jeśli ma mnie zabić, zabije. Nie obronię się. Odeszłam krok do tyłu, spojrzałam odważnie w stronę cienia, wyciągnęłam otwartą dłoń w jego stronę i ze zdecydowaniem wypowiedziałam: "Jeśli masz mnie zranić, zrób to teraz..."
Stałam tak z minutę, "dym" zaczął rozpływać się w powietrzu. I zniknął.
To było ok. półtora roku temu...
Ale wciąż czuję się z tą świadomością tak jakby osamotniona. Czy ktoś z Was widział kiedyś na własne oczy ducha lub człowieka cienistego? Jak przebiegało to zdarzenie?
Chętnie wszystko przeczytam. :)
_________________
Mam skrzydła, by latać. Brakuje mi tylko piór.
-----
Nie oceniaj mnie. Wiek nie definiuje dojrzałości.