Uwaga to może być ciekawe :)
Zawsze byłam niewierzącą praktykującą, wiecie jak to jest... Rodzice katolicy.
Nigdy nie byłam przekonana, wiele, wiele lat. Jakiś czas temu, po zerwaniu z chłopakiem okazało się, że jestem zupełnie sama tutaj. Potrzebowałam przyjaciela. "Jak trwoga to do Boga" tak wiem, ale zaryzykowałam.
Opłacało się. Wzięłam w dłoń różaniec i modliłam się. Potrzebowałam tego ogromnie, i cudownie, że to się stało. Jestem bliżej Boga, czuję jego obecność gdy jest mi źle. Nie czuje się sama, wiem, że tu jest przy mnie. Tylko kurczę zawsze musi stać się coś żebyś spróbował wczuć się w to całym sobą..
[ Dodano: 2014-11-09, 20:54 ]
Uwaga to może być ciekawe :)
Zawsze byłam niewierzącą praktykującą, wiecie jak to jest... Rodzice katolicy.
Nigdy nie byłam przekonana, wiele, wiele lat. Jakiś czas temu, po zerwaniu z chłopakiem okazało się, że jestem zupełnie sama tutaj. Potrzebowałam przyjaciela. "Jak trwoga to do Boga" tak wiem, ale zaryzykowałam.
Opłacało się. Wzięłam w dłoń różaniec i modliłam się. Potrzebowałam tego ogromnie, i cudownie, że to się stało. Jestem bliżej Boga, czuję jego obecność gdy jest mi źle. Nie czuje się sama, wiem, że tu jest przy mnie. Tylko kurczę zawsze musi stać się coś żebyś spróbował wczuć się w to całym sobą.. [/b]