Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2014-11-18, 23:11   

Byłam jakaś nienormalna, pamiętam nasze pierwsze spotkanie i moje stwierdzenie, że szukam domu. Potem wyraziłam w znaczny sposób moją pogardę. Byłam wtedy oczarowana Nietzschem.
Twierdził, że bardzo mnie wtedy nie lubił. A ja naprzykrzałam się jak tylko mogłam.
Kłóciliśmy się o tego typu sprawy jak książka czy film, jak bar czy pub. Jak drink czy piwo.
I to było głupie.
Potem zadecydowałam, bo było mi wszystko jedno, jadę.
I zostałam po prostu oczarowana jego sposobem bycia.
Okazał się być wirtuozem. Gra na pianinie, tworzy muzykę, filmy.
Piekielnie inteligentny i taki piękny.
Byłam zachwycona, on mną również podejrzewam, wszystko obracało się wokół BDSM, to też prawda.
Och, było tak pięknie wtedy, patrzyliśmy sobie w oczy ponad godzinę, bez przerwy i piliśmy wciąż wino i wciąz się kochaliśmy.
Więc był wirtuozem, tak jak wspomniałam.
No a potem postanowiliśmy razem wyjechać i wszystko się skończyło, ponieważ nie potrafiliśmy ze sobą wytrzymać tygodnia.
Potem straciłam pewność, co do wszystkiego. Więc nawet nie trzymam go za rękę. Tylko idę jak jakaś drętwa.
I wtrÄ…cam niepotrzebne zdania, to dziwne.
Jednak nie wyobrażam sobie, że mielibyśmy się nie spotykać.
Mimo tego, że nasze spotkania polegają na tym, że ja mu czytam, recytuję wiersz. no i nadal się tak patrzymy na siebie.
_________________
W miękkim futrze kota
 

destrukcyjna  

Pogromca postów



Wiek: 35

Do³±czy³a: 05 Maj 2009

Sk±d: Berlin.

   

Wys³any: 2014-11-20, 18:48   

Jest bardzo dobrym człowiekiem, ale specyficznym i często nie mogłam zrozumieć jego motywacji czy zachowań. Kiedy zaczęliśmy myśleć o sobie na poważnie, byłam bardzo młoda i imponował mi swoją dojrzałością i zaradnością.
Nie wątpię w to, że bardzo mnie kochał, ale mam wrażenie, że często traktował mnie jak córkę lub młodszą siostrzyczkę. Pouczał mnie, gdy coś mu się nie spodobało - "groził", że powie moim rodzicom, czasem mówił do mnie, jakbym miała pięć lat i nic ze świata nie rozumiała. Krytykował moją rodzinę, ciągle powtarzał, że jestem niewychowana i mam zbyt chłodny kontakt z rodzicami, a równocześnie denerwował się, że staram się za bardzo spełniać ich oczekiwania, że jestem córeczką mamusi. ... To momentami mocno irytowało.
Bardzo często zmieniał zdanie na dany temat i trzeba było być naprawdę elastycznym i spostrzegawczym, żeby zauważyć, kiedy coś myślał naprawdę, a kiedy podyktowane to było tylko złym humorem.
Rozpieszczał mnie na każdym kroku, zarzucał prezentami, by jakoś wynagrodzić długie tygodnie rozłąki. Przez to, że nie musiałam dawać z siebie prawie nic, wpadłam w jakieś dziwne, podświadome poczucie, że wszystko mi się należy, a ludzie powinni tańczyć, jak im zagram. Przynajmniej tak postrzegam samą siebie z tamtego okresu.
Mamy kompletnie różne kręgi zainteresowań, przez co czasem nie znajdywaliśmy wspólnego gruntu. Ja nie rozumiałam jego fascynacji motoryzacją, techniką, on nie wiedział nic o książkach, malarstwie. Bardzo lekceważąco wypowiadał się zawsze o ludziach w moim wieku.
Ma wady, oczywiście, ale któż ich nie ma...?
Poproszony przez kogokolwiek o pomoc, jest gotów rzucić wszystko w jednej chwili. Ma ten szczególny dar złotej rączki w kwestiach związanych z elektroniką, majsterkowaniem. Gdy coś sobie postanowi, dąży do tego i w 90% dopina swego. Jest bardzo rodzinną osobą, przywiązuje się do ludzi. Potrafi zrobić bardzo wiele dla osób, na których mu zależy.
Nie żałuję tych pięciu wspólnie spędzonych lat. Ten okres mojego życia bardzo mnie ukształtował i wiele nauczył. Było mnóstwo poważnych planów na przyszłość, które spełzły na niczym, ale życie nie zawsze układa się tak, jak się tego chce. ¯yczę mu jak najlepiej i mam nadzieję, że pewnego dnia przestanie mnie nienawidzić i będziemy mogli porozmawiać na relacji koleżeńskiej.
_________________
meow
 

rocken  

Wymiatacz



Wiek: 26

Do³±czy³a: 28 Mar 2014

   

Wys³any: 2014-11-22, 15:27   

Wiecznie uśmiechnięty i uradowany, co okazało się wadą. Zupełnie nieodpowiedzialny, zafascynowany alkoholem i sztukami walki, zgrywa twardziela, niestety uważa się za cudownego i najlepszego, a mi wmawiał że jestem jakaś gorsza bo aż 4 lata młodsza, w rzeczywistości jest strasznym egoistą, minimum jakiejkolwiek empatii. ¯eby było zabawniej, naprawdę inteligentny z niego chłopak, tylko po prostu okropny wariat. Koniec końców związku nie wspominam dobrze, a dzień rozstania naprawdę był dla mnie ogromną ulgą. Nie mówię, że ten chłopak jest jakiś do niczego, ale zwyczajnie nie dla mnie. Czemu z nim w ogóle byłam? Wydawało mi się, że za dużo wymagam, a lepszego i tak nie znajdę, no i miałam słabość do tego jego wiecznego uśmiechu. Głupie to wszystko było i szczeniackie, na szczęście obecnie wszystko układa się wspaniale.
 

Yoona246  

User



ImiÄ™: Ewa

Do³±czy³a: 20 Lip 2014

Sk±d: Bia³ystok

   

Wys³any: 2014-11-24, 08:46   

Chudy, ale wyrzeźbiony. Choćby chciał pomóc, to nie umie zrobić nic jak należy. Z przesadnymi ciągutkami do alkoholu i przemocy. Przy każdej kłótni pokazowo brał winę na siebie. Przylepny do moich koleżanek. Koniec końców (ku mojemu wyzwoleniu) zabrała go policja. :)
 

Czarne Indigo  

VIP

szach mat



ImiÄ™: Julia

Wiek: 27

Do³±czy³a: 14 Sie 2012

Sk±d: wielkoPolska

   

Wys³any: 2014-12-12, 20:42   

Po wszystkich naszych doświadczeniach, szczerze mówiąc - zazdroszczę jego przyszłej dziewczynie. Nasz związek wiele go nauczył, przede wszystkim w kwestii - jak nie traktować kobiety. Dzięki mnie nabrał pewności siebie. Jest bardziej męski. Nie jest już chłopcem.
_________________
Kruki i wrony was rozdzióbią.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com