Leżę, na moim ramieniu pysk psa. Kolejny raz przygarnęłam psa, rodzice mnie nienawidzą.
Nie mogłam go oddać do schroniska. Kiedy o tym myślę, że miałabym go oddać, albo nie przyjąć... Jakim byłabym człowiekiem.
To wyżeł myśliwski, podejrzewam, że jego dom jest za granicą. A on błądzi od kilku dni i szuka domu, ale ludzie wiadomo nie chcą mu dać jeść, albo nawet miski z wodą. Grr. Ludzie i z tego powodu także przepłakałam dzisiejszy poranek. Wychlał bowiem dwie ogromne miski z wodą na początek, a potem trzy miski karmy.
Czuję jego żebra pod palcami i patrzę na pogryzione uszy.
Dzisiaj go wykąpałam. I leży ze mną na kocu. A potem jedziemy do weterynarza. Może uda mi się znaleźć mu dom, jeżeli nie, to go zatrzymam.
Młodziutki, lubi się przytulać, wtulać pysk w mój brzuch, w moją szyję.
http://zmniejszacz.pl/zdj...2_31_31_Pro.jpg
_________________
W miękkim futrze kota