Na początek ostrzegę, że moje poglądy w tej sprawie są mocno kontrowersyjne i jeżeli ktoś jest słabych nerwów, w złym humorze etc. - polecam po prostu nie czytać tej wypowiedzi.
Przede wszystkim gwałt to jedna z największych krzywd, jak nie największa, którą można wyrządzić drugiemu człowiekowi. Nie tylko kaleczy ciało, ale i zabija duszę. Nie ma żadnego usprawiedliwienia dla tak ohydnej zbrodni. Nie ma. I nie ma niczego, co mogłoby pomóc ofierze wrócić do stanu sprzed tego wydarzenia. Oczywiście jest pomoc psychologiczna czy psychiatryczna, która czasem daje niemałe efekty, ale i tak to nigdy nie jest w stanie pomóc ofierze wrócić do życia "sprzed". Dlatego uważam, że gwałciciele powinni być traktowani z największą możliwą surowością - torturować do skutku. Metod jest wiele, im boleśniejsza i dłuższa, tym lepiej. Niech przeżyje piekło, które sam zgotował. Nie, w tym przypadku nie ma mowy o sprawiedliwości czy zadośćuczynieniu. Tu nie ma sprawiedliwości, a żadne pieniądze nie są w stanie zadośćuczynić wyrządzonej krzywdy. Jest zemsta i ślepa nienawiść. I tak ma być. Oko za oko, ząb za ząb. Stara, mądra zasada.
Tak btw. to pod molestowanie seksualne de facto podchodzi nie tylko sam seks, ale też jakakolwiek czynność seksualna, do której zmusza się ofiarę. Np. wielu pedofilów myśli, że jak zmusi 14-latkę do dotykania siebie czy jak on jej dotyka to jest okej, bo przecież dziecko nadal jest fizycznie dziewicą. A to nieprawda. Jest to taka sama pedofilia. Nie ma znaczenia czy ją "tylko" dotknie czy się z nią prześpi, za kratkami wyląduje za obydwa czyny.
metalmummy napisa³/a:
Naznaczony napisa³/a:
Moja koleżanka została zgwałcona w wieku 16 lat, przynajmniej tak twierdzi, a teraz mając 19 ciągle jest napalona i często zmienia facetów
Moim skromnym zdaniem, po prostu dała dupy i wstydząc się późnej swojego zachowania, ogłosiła, że została zgwałcona. No ale jednak jej natura okazała być się silniejsza i dała o sobie znać prędzej czy później.
Bardzo możliwe, że masz rację, metalmummy, aczkolwiek nie wysuwałabym zbyt pochopnych wniosków. Psychika ludzka jest skomplikowana i czasem ludzie robią coś, co jest kompletnie nielogiczne dla przeciętnego, normalnego człowieka. Były przypadki kobiet zgwałconych, które nagle... zostawały prostytutkami. Aczkolwiek możliwe, że jednak masz rację. I to wcale nie dlatego, że po trzech latach dziewczyna sypia sobie z każdym napotkanym facetem, a dlatego, że wpierw ogłosiła, że została zgwałcona (zaskakujące! ofiara gwałtu zazwyczaj nigdy nie mówi nikomu, co jej się przydarzyło, bo się niesamowicie wstydzi, czuje się upokorzona; jeżeli już nawet powie, to rodzicom, jeśli jest niepełnoletnia, i policji, a nie kolegom) i co? I nic z tego nie wynikło (z tego co się domyślam, bo Naznaczony nic więcej o tej sprawie nie napisał). Jeżeli ofiara gwałtu decyduje się na powiedzenie o tym komuś, to nie robi tego w taki sposób w jaki chwali się nowymi butami przed przyjaciółkami, tylko w taki, żeby sprawcę tego czynu zamknąć za kratkami. A z tego co pisze Naznaczony wnioskuję, że dziewczyna "pochwaliła się" znajomym, a rzekomy sprawca jakoś dziwnym trafem na wolności, żadnego procesu nie było ani nic.
Jeszcze na zakończenie dodam, że bardzo nie lubię zdjęć przedstawiających małe dziewczynki (kilku- czy kilkunastoletnie), które wychodzą za mąż wbrew swojej woli. Nie wiem czy tylko ja to dostrzegam i czy tylko ja mam takie skojarzenie, ale w ich oczach widzę śmierć. Taką przejmującą pustkę - po prostu śmierć duszy. Coś okropnego. Te spojrzenia mówią wszystko.