Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Witam. Dziś tak wstałem i natchnęło mnie, że nie będę wydawał pieniędzy na głupoty(zegarki po tysiąc złoty, koszule i inne pierdoły, które tak właściwie są mi zbędne), a zainwestuje w siebie i pierwszą myślą jaka mi przyszła do głowy były właśnie kursy językowe.

Zawsze chciałem dobrze rozmawiać po rosyjsku, ale z drugiej strony nie chciałbym żeby ucierpiał na tym angielski, który jest no średni u mnie - wypadałoby podszkolić zwłaszcza, że nie powtarzałem od czasu szkoły(od kwietnia ) -Jedynie to oklepane zwroty w cs'ie

Tak więc co sądzicie o takim pomyśle? Czy uczenie się 2 języków równocześnie nie będzie się gryzło, z jednej słowiański - rosyjski, a z drugiej germański - angielski?

I dochodzi do tego pewna sprawa czy opłaca się robić takie kursy weekendowo, czy raczej systematycznie w tygodniu żeby utrwalać no i wiadomo jakbym miał czas i siły po pracy to w domu obejrzeć jakiś film w danym jęzku czy coś poczytać - powtórzyć.


Co sądzicie? Ktoś zarekomenduje takie kursy? Ktoś był? Wasze odczucia, warto? Wiadomo są to na pewno znacznie lepiej wydane pieniądze niż na moje bzdurne gadżety

Wszystko zależy od Twojej determinacji, bo nauka języka to ciężka codzienna praca. Aby nauka języka miała sens należy poświęcać mu minimum pół godziny dziennie. Uczyć można się wielu języków na raz - miałam takich kursantów, którzy po lekcji ze mną biegli piętro wyżej na lekcje drugiego, trzeciego języka. Wszystko zależy od naszego poświęcenia, bez tego samozaparcia wykupienie kursu to pieniądze w błoto (miałam i takich uczniów, którzy nie pracowali sami w domu i moim zdaniem stracili wiele pieniędzy, bo poza spotkaniami ze mną dwa razy w tygodniu nie powtarzali sami słówek itd.).

Cytat:

I dochodzi do tego pewna sprawa czy opłaca się robić takie kursy weekendowo, czy raczej systematycznie w tygodniu żeby utrwalać no i wiadomo jakbym miał czas i siły po pracy to w domu obejrzeć jakiś film w danym jęzku czy coś poczytać - powtórzyć.

W nauce języka jest zasada - im więcej tym lepiej. Lepiej kilka razy niż raz w tygodniu, lepiej podręcznik plus oglądanie filmów, słuchowiska, książki w obcym języku.

Cytat:

Co sądzicie? Ktoś zarekomenduje takie kursy? Ktoś był? Wasze odczucia, warto? Wiadomo są to na pewno znacznie lepiej wydane pieniądze niż na moje bzdurne gadżety

Uczę metodą bezpośrednią i ta metoda ma wiele plusów (minusy ma każda, ale ta ma więcej superlatyw). Proponuję zatem poszukania szkoły, gdzie uczą ta metodą.

_________________


http://mama24na7.blog.pl/

Akurat są zapisy od października także wybiorę się i sam się przekonam. Myślę, że nie ma oc się rzucać na głęboką wodę, najpierw zapiszę sie na angielski - oswoje, zobaczę jak to wyglada w praktyce, a przede wszystkim jak zagospodaruje swój czas na naukę tego języka, a dopiero potem pomyślę o rosyjskim.

Rosyjski jest prosty więc można go łatwo wpleść w chwilę wolnego czasu jako drugi, czy też trzeci język do nauki.

Cizia doradza

O tyle z nim jest dobrze dla nas polaków, że jest podobny i nie trzeba kombinować za dużo

mam wykupiony kurs na CD z edgarda rosyjski - kiedyś coś tam się uczyłem, ale to jeszcze w okresie maturalnym i porzuciłem w kąt na rzecz matury, a potem zawodowego

Ucz się tego co ci się przyda. Chyba że ten etap już za tobą, i teraz uczysz się tego co chcesz i tylko tego. Skoro tak, to rób co chcesz, każda metoda nauki języka dla jednego jest dobra dla drugiego nie. Jeśli trudno się uczysz i szybko cię to męczy i nudzi to znaczy, że tak na prawdę to nie bawi cię to i nie chcesz się nauczyć. Wtedy wyrzuć gdzieś książki i zapomnij o tym, nie katuj się niepotrzebnie głupotami.

Jeśli miałbym konkretnie tobie doradzić których języków powinieneś się uczyć, tak by choć komunikatywnie B1 je opanować, to na pewno nie żaden rosyjski, tylko angielski, niemiecki, francuski, hiszpański. Ewentualnie jeden orientalny jak japoński, lub koreański.

O ile zauważyłeś, te pierwsze cztery które podałem, to podstawowe światowe języki, których znajomość umożliwiłaby ci najwięcej. Regularnie zwracasz uwagę na siebie jako kogoś, kto nie musi przejmować się pieniędzmi, więc naturalną rzeczą byłoby byś znał właśnie takie, jak te powyższe - konkretne podstawowe języki globalne, przydadzą ci się praktycznie wszędzie gdziekolwiek chciałbyś wylecieć, może poza krajami dalekiego wschodu, gdzie języki globalne mają węższe zastosowanie, ale nie ma rzeczy nieosiągalnych, gdybyś chciał kiedyś polecieć do krajów Azji południowo-wschodniej, lub zamieszkać w którymś z nich, typowałbym języki orientalne, jak japoński, lub koreański, z których ten drugi jest moim zdaniem łatwiejszy do nauczenia niż większość standardowych języków alfabetu łacińskiego, a jego znajomość jest bardzo prestiżowa, coś jak ulał dla hipstera.

Też chciałam się zapisać, na francuski.
I na Twoim miejscu wybierałabym języki zachodnioeuropejskie.

Rosyjskiego chciałem się od dawna nauczyć, bo były plany wycieczek po Moskwie, Petersburgu i Samarze(tam mam znajomą ), poza tym podoba mi się ten język.

W takim razie już znasz odpowiedź;p

Na naukę języka trzeba trochę czasu poświęcić, więc zastanów się do czego język ma Ci się przydać. Piszesz o wycieczkach do Rosji - ale przecież można pojechać bez znajomości języka. Jak będziesz chciał jechać do Budapesztu to będziesz się wcześniej uczył węgierskiego?

Nie wiem jak z twoją samodyscypliną ale jak to twoja mocna strona to zastanów się czy rzeczywiście chcesz kursy językowe czy może nie lepiej wziąć się za język samodzielnie. Mogę nie mieć racji, ale przecież nie brałeś kursu językowego z polskiego a mimo to piszesz bardzo dobrze, myślę że w mowie podobnie. Wiadomo że przecież dorastałeś wśród Polaków, polskich filmów i książek, całą dobę z wyjątkiem snu miałeś z językiem styczność. Nauka języka obcego na takich samych zasadach - czytanie artykułów, forów, słuchanie muzyki, filmy, może jacyś natywni speakerzy w Internecie, powtarzanie na głos tego co powie translator lub płyta, przepisywanie zdań z ekranu/książki do zeszytu aby utrwalić pisanie... Możemy ten temat rozwinąć jak chcesz. Nie chcesz, to nie ma tematu.

Powrócę jeszcze do przydatności. Na pewno angielski to numer jeden w tej kwestii, potem dla Polaków to chyba niemiecki, ale czy francuski i hiszpański to na pewno przydatniejsze języki niż rosyjski jeżeli jesteś Polakiem? Zależy od branży. Jeżeli nie jesteś pod tym względem sprecyzowany, to moim zdaniem nie należy sądzić że rosyjski to na pewno gorsza opcja niż francuski czy hiszpański. Ale dokładniejsze informacje będziesz miał jak poczytasz dużo o perspektywach. Na pewno pierwszeństwo daj angielskiemu, bo on się przyda w wielu rzeczach. Tym bardziej że o rosyjskich myślisz, wydaje się, tylko z powodu wycieczek... Natomiast bardzo ważna jest motywacja. Chyba lepiej wziąć się za laotański w którym jest się zakochanym niż za angielski/niemiecki który jest 50 razy bardziej przydatny ale nas obrzydza. Przynajmniej właściwie nie będziesz mieć konkurencji, a może jakieś szczęśliwe zrządzenie losu da Ci możliwość skorzystania ze znajomości laotańskiego

Co do połączenia nauki języka germańskiego i słowiańskiego - to dobrze! Właśnie gdybyś miał się uczyć ukraińskiego i rosyjskiego to by były problemy, bo są one podobne i dużo rzeczy byś mylił. A tu nie ma opcji by Ci się myliło. Poza tym rosyjski to inny alfabet (łatwy do nauczenia się), podobne słownictwo co w polskim i gramatyka która w wielu rzeczach również przypomina polski - ogólnie jest łatwiej.

alfabet rosyjski jako-tako jeszcze pamiętam, chociąż to było pół roku temu I nauka dość krótka.

Jeśli chodzi o 'tę miłość' do języka to właśnie do rosyjskiego jest największa - po prostu tak mi się spodobał ten język, brzmi niby tak podobnie, ale fajnie, mi sie podoba

No jak jako tako pamiętasz to sobie przypomnisz raczej bez większego trudu.
Języka się uczy po coś, więc w sumie lepiej już uczyć się w celach turystycznych rosyjskiego który lubimy niż w celach zarobkowych niemieckiego, którego nie lubisz. Gdybyś jeszcze te cele zarobkowe miał, ale nie masz, więc uczyłbyś się niemieckiego bo jest bardziej przydatny ale nie wiedziałbyś co z nim począć :D No i nauka byłaby mniej przyjemna.
Dla mnie angielski powinieneś stawiać na pierwszym miejscu (nie trzeba mieć specjalnie określonych celów zarobkowych, ten język przydać się może wszędzie). Nawet jeżeli go specjalnie nie lubisz. Potem to już języki przydatne ale nie tak jak angielski więc nie przywiązuj do nich takiej wielkiej wagi. No i polemizowałbym czy hiszpański/francuski dla Polaka jest bardziej przydatny niż rosyjski.
Może ktoś ma inny punkt widzenia, słuchaj takich ludzi i rozważaj wszelkie za i przeciw :)

Wracając do tematu, zastanawiam się czy warto wydać 3 razy więcej na zajęcia indywidualne?

Cena za 50h indywidualnych zajęć = 2400zł

a za tyle samo godzin w grupie (5-6 osób) = 750zł


Niby jak zapłacę trzykroć więcej to nauczyciel jest dla mnie i tylko dla mnie, on skupia się na mnie - ja na nim, rozmawiamy, robimy zadania i co tam isę robi na kursach(nie wiem nie byłem nigdy)?

Ktoś podpowie, może uczył się indywidualnie i w grupie - jakieś spostrzeżenia, sugestie?

Rozważyłem szybko plusy i minusy zajęć indywidualnych:

Plusy:
-Efektywniejsza nauka(przede wszystkim szybciej opanuje materiał z nauczycielem, bo będzie DLA MNIE jak pisałem i przez całe 45 min będę musiał być skupiony);
-Brak skrępowania(tak jestem nieco nieśmiały i w obcym gronie nieco wstydziłbym się rozmawiać w obcym języku przed obawą, że coś źle powiem xD);
-Mogę to pogodzić z pracą, bo ustalam godziny z nauczycielem gdzie, kiedy, co i jak;
Minusy:
-Drogoo

Niby drogo, ale z perspektywy czasu nawet da się to pogodzić (w moim przypadku), bo jeszcze mieszkam z rodzicami, pracuje i całą wypłatę mam dla siebie tak więc jak wspominałem zamiast wydawać na głupoty(typu zegarki, ubrania itp) to zainwestuje w siebie i podszkolę angielski do granic możliwości.

Rozmawiałem dziś z kierownikiem i on sam mówi, że mogę sobie przyjść do pracy wcześniej i wyjść wcześniej - tak więc mam elastyczne godziny pracy, i nie będzie problemu z znalezieniem czasu na kurs.

Czy ja wiem, czy zajecia indywidualne to dobre wyjscie, ja bym proponowala bardziej moze w grupie dwu/trzyosobowej, rozmówki bedzie mozna dobrze przecwiczyc nie tylko z nauczycielem.Razem raźniej,nie ma co sie wstydzic, oni tez nie beda umieli jezyka :P a przy dwóch/trzech osobach nauczyciel ma dalej mozliwosc poswiecenia czasu kazdemu z osobna, to nie to samo co 30 osob moja siostra zapisala sie na niemiecki do grupy 4os. w Akademii Jezykowe w Gdynii i byla bardzo zadowolona, przede wszystkim dobrze nauczyla sie rozmawiac

Studiuje dwa jÄ™zyki równoczeÅ›nie. Jestem na trzecim roku germanistyki. I pierwszym wieczorowej anglistyki – specjalność komunikacja miÄ™dzynarodowa.