Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Z cukierkami w środku?
To od tego podobno "dupa rośnie"!

Czy mamy okres czy nie, niezależnie czy facet czy kobieta, każdy ma czasem fochy. Czasem mam trudniej podczas okresu bo mam silne bóle menstruacyjne, ale biorę coś rozkurczowego i się nie obijam.

Nie każdy. Niektórzy po prostu umieją rozmawiać.

Bazyl666, Nie wierzę, że istnieje ktoś kto nigdy nie strzelił focha :') I czasem ta umiejętność rozmowy idzie w pi... w emocjach.

Nie wiem, jak już się kłócić to na porządnie, a nie jakieś fochy strzelać.

Chyba, że chodzi o osobę na której w gruncie rzeczy nam zależy i nie chcemy go zbluzgać od góry do dołu, wtedy to nawet ja wybieram focha.

z tego zdania wynika, że facet też może mieć okres?


można się pokłócić i na koniec skrzelić focha, jedno nie wyklucza drugiego

_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.

Według mnie wahania nastroju podczas okresu to kwestia bardzo indywidualna. Ja np. u siebie nie widzę żadnych zmian pod tym kątem (poza narzekaniem, że boli mnie brzuch), natomiast u mojej znajomej było to wyraźnie widoczne. I to nie tak, że ona udawała przed chłopakiem (którego zresztą nie miała), tylko po prostu w "tych dniach" miała taką huśtawkę nastroju, niezależną od tego w czyim była towarzystwie.

Mam to samo, do mnie lepiej nie podchodzic w pierwszych dniach okresu. Wiem, ze jestem wtedy nieznosna i bardzo rozdrazniona. Przed okresem zwykle placze.

_________________
Zamiast czekać i analizować, zrozum że brak odpowiedzi i zaangażowania to też odpowiedź.

Oj, mnie się to zdarza i przyznaję się bez bicia, że jestem rozdrażniona. Bardziej w stronę złośliwości, drażnienia i obrażania bez powodu.
Modlę się wtedy, żeby okres mnie nawiedził, ale zniknął równie szybko.
Nawet seks nie pomaga na rozluźnienie przed, bo zamiast sprawiać mi przyjemność drażni mnie.
Na szczęście nie jest tak każdego miesiąca przed. Zwykle wtedy, kiedy mam stresujący czas.
Więc takie zachowanie u kobiet może być spowodowanie wariowaniem hormonów, ale też po prostu zwykłymi ludzkimi zachowaniami, jak stres, nerwica, zmęczenie.

mi nigdy nie pomagał, zawsze na dzień przed i dwa dni po okresie, boli. Ale to fizjologiczne, więc pogodziłam się.

_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.

Nie nazwałabym tego fochem, bo to zbyt delikatne określenie. Na tydzień przed okresem jestem chodzącą furią i mam taki dzień w miesiącu, gdy wszystko jest na potrójne, głośne nie, a jak dodatkowo nawarstwią się jakieś inne drobne stresiki, to katastrofa czai się za rogiem. W takie dni mój biedny facet oddycha zbyt irytująco, wszystko jest za mało słodkie, a dywan leży na podłodze zbyt głośno.
Nie umiem tego kontrolować, niestety.

Z czy bez.
Jestem chodzÄ…cÄ… oazÄ… spokoju.
Niektórzy twierdzą mylnie, że duszę w sobie, lecz to niezupełnie prawda.
Ja ich nie odczuwam. Emocje, wszelakie stany powodowane, prowokowane.
Jeśli, to zawsze potrafię okiełznać.
SprzyjajÄ…ce okazuje siÄ™ to dla innych.
Na początku nieuświadamiane, mało świadomy dar , ale jednak dziewczyna zapytała mnie pewnego dnia- czy ty w ogóle miewasz okres?
Czy ty w ogóle się denerwujesz? Czy ty w ogóle kiedykolwiek krzyczysz? Czy ty się złościsz? Czy ty się kłócisz?
Tak, naturalnie, ale wszystko odbywa siÄ™ ze spokojem.
Przed egzaminami zwłaszcza, innym drżą ręce, nie mogą usiedzieć w miejscu, plącze się im język, a ja spożywam kanapkę albo piję herbatę.
Nie pamiętam, kiedy wybuchłam, nie pamiętam, chyba kiedy mieszkałam z An, nawciskałam jej, ona mi, poprzeklinałyśmy na siebie.
Między innymi dzięki tej osobie, nauczyłam się panować nad sobą. Wiedziałam, że jeśli tego nie zmienię, to ją zabiję albo siebie zabiję przez nią. Mój spokój, kiedy chciała mi dopiec, doprowadzał ją do szału, kiedy dodatkowo uśmiechałam się, pragnęła mnie udusić.
Kiedy sobie przypomnę, to oddycham, myślę nad stanami. Czemu ta osoba wzbudza we mnie tyle nienawiści.
Czasami się mi przytrafi zapłakać, z nerwów głównie, takich przejawiających się w okolicznościach, kiedy czynię, nie wychodzi mi, nie daję rady zrobić kolejnego półprzysiadu, zaciskam zęby, płaczę na tej podłodze, nad wszystkim. Ale niezbyt zależne od okresu.
Trzeba myśleć, codziennie.
Ludziom ostatnio współczuję.
Nie wiem, w każdym dostrzegam ofiarę. Próbuję zrozumieć władające nimi uczucia złości, nienawiści, rozpaczy. Ich bezsilność i słabości.
Szkoda mi ich.
Tak mi ich szkoda, że nie mam ochoty się na nich wyżywać.

[ Dodano: 2016-08-09, 18:38 ]
Szczególnie nad mężczyznami... Puchy marne.

To zwyczajny PMS i wiele kobiet go ma. Do mnie np. lepiej bez kija wówczas nie podchodzić . Gorzej, jeśli kobieta cały miesiąc jest w takim stanie... wówczas po prostu jest wku*wiającą istotą, z którą lepiej nie mieć nic wspólnego.

CoÅ› o tym wiem.Doskonale wiem kiedy to jest bo jest wyjÄ…tkowa i "burzy siÄ™" o byle co hehe.