Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

pietryk  

User


Do³±czy³: 05 Mar 2015

   

Wys³any: 2015-11-29, 13:33   

Według mnie narkotyki są dla ludzi. problem zaczyna się wtedy kiedy ktos nadużywa, to jak z alkoholem. Jeśli palisz "dżokeja" powiedzmy na weekend to jest okey ale jesli palić co dwa dni lub codziennie to juz nie jest okey. To samo ma się do innych nakotyków z wyjatkiem heroiny i metamafetaminy ,która jest cholernie uzależniająca i wyniszczająca organizm. Taki piko ludek kiedy zassa mety potrafi nie spać 2 dni! :kwasny:
_________________
Innowator.Tv
 

something19  

User

;-)



ImiÄ™: Magdalena

Wiek: 32

Do³±czy³a: 22 Gru 2015

Sk±d: Siedlce

   

Wys³any: 2015-12-22, 18:00   

Zależy co nazwać narkotykami... Dopalacze owszem próbowałam, ale nic więcej. To było zanim zaszłam w pierwszą ciążę.
 

Undo_94  

User

udo albo siÄ™ nie udo


ImiÄ™: Udo

Wiek: 29

Do³±czy³: 21 Gru 2015

   

Wys³any: 2015-12-29, 16:20   

Narkotyki sa tylko dla ludzi, ktorzy tylko sprobuja. Nie ma mowy zeby brac to kilka razy, bo to juz idzie uzaleznienie po nas. Ja tak sie uzaleznilem od papierosow, niby kilka razy, pozniej coraz czesciej i teraz nie [ptrafie sie tego cholerstwa pozbyc, to wszystko jest w glowie, a nasz mozg jest skomplikowany ;p
_________________
udo albo siÄ™ nie udo
 

anna79

User


Do³±czy³: 26 Lis 2015

   

Wys³any: 2016-01-07, 12:15   

ludzie myślą, że tak naprawdę wszystko jest trucizną zależy tylko od dawki. jednak - na podstawie doświadczeń z rodziny - uważam, że to nieprawda. używki, na starcie wiadomo, że uzależniają.
a najgorsze, że teraz za niewielkie pieniądze dzieciaki mogą nabyć dopalacze i to w pobliżu szkół dealerzy się kręcą. bezprawie
 

Dead Matty  

Stały User

.ASSC



ImiÄ™: M.

Wiek: 32

Do³±czy³: 06 Sty 2016

Sk±d: Polsza

   

Wys³any: 2016-01-07, 13:23   

Z biegiem lat, mając styczność z różnymi środkami osobiście jestem na nie i odradzam. Mimo, iż niekiedy efekty bywały mocne, tak naprawdę w tym momencie jestem w kropce i stoję obojętnie z lekkim, ale jednak, 'nie' na ustach. A co do legalizacji tematu jestem prostego zdania - zalegalizować, co się da. Kto się będzie miał skończyć, i tak się skończy.
 

martamaszczyk  

User


Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Lis 2015

   

Wys³any: 2016-01-11, 15:41   

świat schodzi na psy...
_________________
Gdy słucham, co mówisz, słyszę, kim jesteś...
 

adamek999

User

Pedał


ImiÄ™: Kamil.S

Wiek: 26

Do³±czy³: 25 Sty 2016

Sk±d: Z rowerowego

   

Wys³any: 2016-01-25, 15:05   

Biorę narkotyki od kilku miesięcy. Mój diler Kamila Stelmaszyńska sprzedaje mi to od kilku miesięcy.w Klasie wziołem narkotyki. Podczas przewy widziałęm jak znajomi którzy mają po 20 lat skakali na skakance. nie wiem czy to było na prawdę czy nie, ale zaczynam się bać. Sądzę że jestem uzależniony i mam z tym problem ponieważ mój diler powiedział że z tym kończy i gdzie ja teraz kupie. Moje życie jest do bani. Mam nadzieje że PiS to zmieni.
 

amelia181  

Stały User



ImiÄ™: Amelia

Wiek: 39

Do³±czy³a: 10 Mar 2016

   

Wys³any: 2016-03-10, 09:38   

Idź na terapię to twoje życie się zmieni i nie będziesz się zamartwiać gdzie kupić. :-)

Dodano: 2016-03-10, 09:42
Zapisz się też na grupy poznasz tam wiele osób i zrozumiesz swoje uzależnienie a wtedy zaczniesz się leczyć i wszystko będzie oki.Powodzenia :-)
 

arton.art

User


Do³±czy³: 11 Lip 2016

   

Wys³any: 2016-07-20, 16:52   

Ja także nie próbowałem i uważam, że to zła używka. Ale mimo wszystko jestem za legalizacją lekkich narkotyków.
_________________
'Bądź jak Bob Budowniczy i zawsze dawaj radę'
Docieplenia Śląsk Kompleksowa budowa domów
 

Tigranes  

Hiper wymiatacz



Do³±czy³: 09 Kwi 2012

Sk±d: wiesz?

   

Wys³any: 2016-09-20, 16:09   

Nie próbowałem, zresztą nie jestem fanem jakichkolwiek używek, nawet alkoholu, papierosów ani kawy. Na pewno nie spróbuję żadnych ulicznych dragów - żadnych, które mogłyby uzależnić albo zniszczyć zdrowie.

Przy czym jest dość ciekawa i zarazem bulwersująca kwestia: wiele środków psychoaktywnych, tzw. enteogenów (psychodelików), które są używane w naturalnej medycynie od setek lub tysięcy lat, m.in. do zwalczania traum, lęków, zespołu stresu pourazowego i depresji, jest w Europie i w USA nielegalna. Głównie z powodu lobbingu koncernów farmaceutycznych. Mimo że te naturalne środki używane jako leki w kulturach pierwotnych - ibogaina, szałwia wieszcza, ayahuasca, pejotl, psylocybina, DMT - nie tylko są skuteczne w leczeniu zaburzeń psychicznych, ale nie uzależniają ani nie szkodzą organizmowi. W przeciwieństwie do wielu legalnych i ogólnodostępnych farmaceutyków, jak Xanax.

Polecam obejrzeć te dwa krótkie filmy, naprawdę wartościowe:
https://www.youtube.com/watch?v=JYUebiHdwMc
https://www.youtube.com/watch?v=rDaGaAMxzsg

Czyli naturalne, skuteczne, nieuzależniające leki, pobudzające introspekcję, pomagające wniknąć w głąb umysłu - w głąb traumy i lęków, pomagające je przetworzyć i usunąć - są nielegalne i nazywane przez rządzących polityków "narkotykami", wrzucane przez nich do jednego worka z ulicznymi dragami, natomiast farmaceutyki powodujące niepożądane skutki uboczne i niedocierające do źródła problemów, są legalne. Tak samo, legalne są papierosy, powodujące raka, choroby serca i impotencję, i alkohol, niszczący wątrobę i działający degenerująco na mózg - niszczący połączenia nerwowe. Gdzie tu logika? Jeżeli już, to powinno być odwrotnie - psychodeliki pomagające leczyć problemy psychiczne powinny być legalne, a Xanax i inne świństwa powinien być nielegalny, tak jak papierosy i alkohol.

LSD, które jest półsyntetyczne, też było z powodzeniem stosowane w psychoterapiach, w leczeniu alkoholizmu i w zmniejszaniu lęku przed śmiercią nieuleczalnie chorych pacjentów. Ale to też zostało zakazane - mimo że nie uzależnia i jest w zasadzie niegroźne (w niewielkich ilościach).

A rządzący politycy jeszcze mają czelność mówić, że dbają o zdrowie i bezpieczeństwo obywateli...

O ile jestem w stanie zrozumieć nielegalność heroiny, kokainy, dezomorfiny, mefedronu, amfetaminy, metaamfetaminy, bath saltsów, flakki i innych wyniszczających i mocno uzależniających ulicznych narkotyków, o tyle nie powinno się aprobować wrzucania do jednego worka z tymi świństwami psychodelików, które mają leczące działanie. Ani aprobować nielegalności leczniczych psychodelików. Bo nielegalność psychodelików nie ma uzasadnienia naukowego - wręcz przeciwnie.
 

Abotage

Stały User


Do³±czy³: 13 Wrz 2016

   

Wys³any: 2016-09-20, 18:21   

Podpisuję się obiema rękami i nogami pod tym co napisał kolega powyżej. Nie ma to jak sprzedawać syntetycznie wytworzone lekarstwa a rośliny wykorzystywane od lat nazywać narkotykami - typowa "logika" rządu by koncerny farmaceutyczne zarobiły.
 

BremiQ  

User

SakoÅ›


ImiÄ™: Dawid

Do³±czy³: 30 Gru 2016

   

Wys³any: 2016-12-30, 23:10   

Dużo razy brałem, do dzisiaj biorę, i co z tego ? ;)
 

mateuszowy9  

User

student



ImiÄ™: Mateusz

Wiek: 25

Do³±czy³: 10 Sty 2017

Sk±d: PoznaÅ„

   

Wys³any: 2017-01-10, 14:26   

A ja próbowałem, ale nie byłem w tym jakoś głęboko, nic mnie już do tego nie ciągnie, czasem ktoś myśli że będzie fajnieszy, ale tak naprawdę nie ma co udawać. Lepiej być sobą, zwykle to tylko presja otoczenia, a w pewnym momencie się widzi jakie to żałosne, to tak samo jak ludzie mówią o gimbazie, ja to tak traktuje, dziecięce głupoty, a wcale nie jestem wiele starszy, dopiero co wyszedłem z gimnazjum..
_________________
nigdy siÄ™ nie poddawaj, bo nigdy nie wiadomo jak blisko jesteÅ› swojego celu
 

QukuÅ‚ka  

Pogromca postów

'taka katarynka'



Wiek: 32

Do³±czy³a: 21 Mar 2010

Sk±d: Warszawa

   

Wys³any: 2017-12-08, 14:46   

Cieszę się, że uzyskałam dostęp do narkotyków dopiero w wieku 25 lat, kiedy już zdążyłam się najpierw trochę dowiedzieć o ich rodzajach i działaniu. Próbowałam tylko dwóch używek, obie zawierające THC - Zioło i Hasan. Pierwsze nie miało żadnego widocznego wpływu na moje zdrowie. jeśli chodzi o działanie, wiem że to zależy od gatunku ale w moim przypadku nasilało ono istniejący już stan organizmu przy okazji uspokajając nerwy. Na przykładzie - jeśli przed zapaleniem czułam dyskomfort w nogach, po mnie już bolały, więc musiałam patrzeć na swój stan fizyczny przed zapaleniem. Ale filmy się po tym bardzo fajnie oglądało, nic mnie nie rozpraszało, a rozmowy z innymi też zdawały się przyjemniejsze - czyli stereotypowo. Z Haszyszem była inna historia. Od razu powiem, że nie polecam, gra nie warta świeczki i jest to narkotyk bardzo silnie uzależniający psychicznie. Ja miałam szczęście - nie zdążyłam się uzależnić bo bardzo ostrożnie go używałam i udało mi się odstawić zanim było za późno. Boję się szczerze pomyśleć, co by było, gdybym się spóźniła o tego jednego bucha. Z objawów to odczuwałam stan euforii i nadpobudliwości ruchowej w tym najlepszym przypadku. Raz za mocno się zaciągnęłam i czułam się, jakbym zaraz miała stracić przytomność - jak widać więc, bardzo łatwo jest przestrzelić ten dobry stan i wprowadzić się w czyste gówno. Przeważnie brałam jednego, małego buszka, po którym nie miałam fazy, tylko lekką poprawę samopoczucia - nie ukrywam że sięgnęłam po to właśnie z myślą o takim użytkowaniu, bo z braku ubezpieczenia szukałam zastępstwa dla antydepresantów na które nie miałam w tym czasie szans. A teraz gorsza strona całej historii - brak apetytu, utrata wagi, silne zmęczenie i senność, pogorszenie stanu skóry, sińce pod oczami, zapadnięte żyły. To są objawy których ja doświadczyłam. Do uzależnienia nie doszło, jak powtarzam, przez czyste szczęście. Cieszę się, że tak oszczędzałam, że przez ponad miesiąc palenia, nie zużyłam nawet całego grama. Myślę że to może mnie trochę uratowało. Podsumowując - hasanu nie polecam za nic w świecie. Nie warto 2/10.

TL;DR Zioło - meh, Hasan - gówno.
 

Tigranes  

Hiper wymiatacz



Do³±czy³: 09 Kwi 2012

Sk±d: wiesz?

   

Wys³any: 2017-12-08, 19:16   

QukuÅ‚ka napisa³/a:

Z Haszyszem była inna historia. Od razu powiem, że nie polecam, gra nie warta świeczki i jest to narkotyk bardzo silnie uzależniający psychicznie. Ja miałam szczęście - nie zdążyłam się uzależnić bo bardzo ostrożnie go używałam i udało mi się odstawić zanim było za późno. Boję się szczerze pomyśleć, co by było, gdybym się spóźniła o tego jednego bucha. Z objawów to odczuwałam stan euforii i nadpobudliwości ruchowej w tym najlepszym przypadku. Raz za mocno się zaciągnęłam i czułam się, jakbym zaraz miała stracić przytomność - jak widać więc, bardzo łatwo jest przestrzelić ten dobry stan i wprowadzić się w czyste gówno. Przeważnie brałam jednego, małego buszka, po którym nie miałam fazy, tylko lekką poprawę samopoczucia - nie ukrywam że sięgnęłam po to właśnie z myślą o takim użytkowaniu, bo z braku ubezpieczenia szukałam zastępstwa dla antydepresantów na które nie miałam w tym czasie szans. A teraz gorsza strona całej historii - brak apetytu, utrata wagi, silne zmęczenie i senność, pogorszenie stanu skóry, sińce pod oczami, zapadnięte żyły. To są objawy których ja doświadczyłam.


Z opisu wynika, że ktoś Ci wcisnął skręta nasączonego jakimś chemicznym świństwem. A w każdym razie że nie paliłaś czystego zioła, tylko "wzmocniony" nie wiadomo czym. Czyste konopie nie powodują aż takich skutków ubocznych. Co więcej: po THC ma się gastrofazę, czyli ogromny apetyt.
Pogorszenie stanu skóry, sińce pod oczami i zapadnięte żyły też nie pasują do opisu skutków używania konopi.
Poza tym, marihuana i haszysz uzależniają słabiej od alkoholu i kawy.
Zdarza się, że ktoś po paleniu skrętów się uzależnia i wydaje mu się, że jest uzależniony od konopi, a tak naprawdę jest uzależniony od amfetaminy/metamfetaminy, którą dilerzy nasączyli blanty. I zdarza się, że z powodu zbyt dużej ilości tej "dodatkowej" substancji użytkownik umiera, nie wiedząc, że ma do czynienia z zatrutym jointem.
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com