Ja z lewa zradykalizowałem się na prawo. Może po prostu życie dało mi do zrozumienia, że warto skupić się przede wszystkim na sobie, a dopiero potem na innych.
Jednak dla mnie strona prawa, to przede wszystkim dbanie o wspólny, narodowy interes i nie zajmowanie się innymi ludźmi. Jeśli miałbym współpracować z lewicowcem dla wyższego dobra, budowania dobrobytu w państwie to czemu nie? Mi to nie przeszkadza. Tak samo homofobia jest dla mnie chorym wymysłem, bo co mnie obchodzi, co ludzie robią ze swoim prywatnym życiem (odnośnie homomałżeństw - wolałbym, żeby to było nazywane jako związki partnerskie, zgodnie z formalnym zapisem w konstytucji, ale jakby to było małżeństwo, to w sumie też mi to nie przeszkadza).
Ludzie z tą polityką na tyle niestety ogłupieli, że sprawili, iż polityka, która powinna wspierać dążenia do budowania bogatego, dostatniego państwa jest powodem do kłótni przechodzących w wojny.
_________________
11.07.2013 .
"Wilcze spojrzenie na świat."
Zapraszam do odwiedzenia ;>.