Wczoraj byłam na
Wołyniu, do dzisiaj nie mogę się otrząsnąć. Film absolutnie wbił mnie w fotel. Jeszcze nigdy po wyjściu z kina, czy po jakimkolwiek seansie w domu nie miałam tak miękkich nóg. Przerażający, wstrząsający, niesamowity. Byłam przygotowana na zatrważające sceny widząc chociażby wcześniej zdjęcia ofiar, czy czytając opisy coraz bardziej wymyślnych metod mordowania. Oglądałam też niejednokrotnie filmy przesycone brutalnością. Przy czym w zetknięciu z filmem Smarzowskiego to wszystko było nic nie warte.
Co do fabuły - niebanalna i zaskakująca. Rzecz jasna można dopatrzeć się kilku niedociągnięć technicznych, jak np. momentami nieudolne pokazy pirotechniczne, co jednak w obliczu całości jest nieistotną kroplą w morzu.
Ode mnie zgarnął dziewiątkę. Z pewnością zapamiętam go na bardzo długo.
_________________
Kruki i wrony was rozdziĂłbiÄ….