Mam sporo problemów z psychiką, leczyłam się u psychologa kiedy mój chłopak mnie poznawał. Moje zachowanie było nie tyle dziwne, co odpychające i popieprzone. On wiedział o moich problemach i mimo, że jeszcze wtedy był mi niemal obcą osobą, to był przy mnie, wspierał i pomagał. Niedługo mija 10miesiąc, jak jesteśmy razem. I fakt, nie jest to dużo, ale... odnośnie Twojego postu - kolesia chyba odpycha bardziej Twoje niezdecydowanie (jak stereotypowa baba robisz z niego idiotę - albo go kochasz, albo nie. a wymyślanie takich kłamstewek jest żałosne, zwłaszcza jak jeszcze potem wracasz i przepraszając na kolanach zmieniasz zdanie). W sumie, to się mu nie dziwię, że nie chce kontaktu - w końcu jaką ma pewność, że znów go nie skrzywdzisz od tak?
_________________
"Sometimes it takes nine lives to save one."