Przez chwilę czułem się zrozumiany, a to za sprawą tego, że bohater Ed Stafford w ,,60 dni na bezludnej wyspie'' również był głodny. Mniej więcej w tym samym momencie, kiedy on przerzucił się z surowych ślimaków na pieczone, mi przypomniało się, że mam całe opakowanie mieszanki studenckiej. Solidarność level 99. Przeżywałem w tym samym czasie bardzo podobne emocje do towarzyszących jemu, z tym że ja miałem korzystniejszy dla moich warunków klimatycznych zapas wody. Aha, mi pierwszemu było ciepło w nocy i to do tego stopnia, że musiałem wstać i przykręcić grzejnik.
Taka mała przygoda z mojej małej dżungli
Szkoda, że ja w przeciwieństwie do Eda nie wydostałem się z niej. Szkoda, że ja jestem na tej samej wyspie 19 rok. Kiedyś zrobię podobny eksperyment do jego, ale z tą różnicą, że ja przejdę z dżungli do cywilizacji.
Tymczasem szykuję się na małe polowanie w pobliskim sklepie wspominając jak to wczoraj Ed złapał kozę i niósł ją na plecach
[ Dodano: 2016-12-18, 10:36 ]
W spichlerzu oddalonym o 5 metrów od mojej jaskini znalazłem produkty, które po krótkiej obróbce termicznej dadzą mi dużo białka, dużo tłuszczu i trochę węglowodanów. Wystarczy na pół dnia, nie muszę iść na polowanie. Jestem szczęśliwy.
[ Dodano: 2016-12-18, 11:51 ]
Udało mi się doprowadzić do ładu moją jaskinię
[ Dodano: 2016-12-18, 15:36 ]
Upolowałem na polowaniu masło na którym widniała nazwa mieściny w którym niemalże codziennie przebywam pół dnia. Spojrzałem na nie trochę dokładniej i okazało się, że rzeczywiście pochodzi ono z mleka z krów z mojego powiatu. Duma rozpiernicza. Ejbane 5 zł kosztowało, a to prawie tyle co łaciate
_________________
Życie to tylko gra, tyle że gra się w nią raz.