Autor
Wiadomo¶æ
staryborderliner napisa³/a:
Dawno, dawno temu miałem taki mechanizm, że cokolwiek bym nie zrobił, to analizowałem jak wypadłem, co powiedziałem, jak powiedziałem, jaka była mimika na mojej gębie, jak gestykulowałem słowa, jakim sposobem chodzę, czy wszyscy byli zadowoleni z mojej obecności lub chociaż nie byli zniesmaczeni, czy moje ubrania są odpowiednie do miejsca, czy w ogóle nie jest już w nich wstyd wychodzić itd. Bałem się też niezręcznej ciszy, szukałem czegoś głupiego i oczywistego, byleby się tylko odezwać.
staryborderliner napisa³/a:
Srałem również na niezręczną ciszę, gdyż nawet nie dopuszczałem do sytuacji, gdzie mały, głupi, brzydki ja przebywam bez potrzeby w jakimś miejscu.
staryborderliner napisa³/a:
co może sobie pomyśleć o mnie ktoś, gdy zobaczy mnie stojącego w kilku metrowej kolejce np. po dwa napoje,
DeSade napisa³/a:
Ja bym zauważyła.
Z zakupionych towarów można wiele wyczytać.
$karbówka napisa³/a:
To idź do sklepu samoobsługowego.
staryborderliner napisa³/a:
Ja czuje się niezręcznie, gdy osoba mająca ode mnie kilka lat więcej i pewnie też kilka tytułów jako pierwsza wychodzi z taką inicjatywą.
staryborderliner napisa³/a:
asem potrafię przez 20 minut poruszyć kilka tematów, gdzie bodźcem było jedno zdanie albo nie było go w ogóle. Kiedyś zacząłem pieprzyć gościowi o naleśnikach, a potem pytać go czy takowe samemu robił. Serio.
DeSade napisa³/a:
Im wyższe wykształcenie, tym podobny konwenans zanika.
$karbówka napisa³/a:
to kobieta powinna
$karbówka napisa³/a:
Savoir-vivre?
Jakbyś tak tego miał przestrzegać, to nie mógłbyś podawać ręki swoim koleżankom,
Cytat:
na przykład dziewczyna kupująca paprykowe chipsy i butelkę wina.
Albo jakiś mężczyzna kupujący swojej żonie tampony.
Chłopak przede mną kładący butelkę wódkę i pepsi.
W tym ja kupująca cały koszyk słodyczy, i mam takie wyobrażenia.
On pijący, bo pewnie pokłócił się z dziewczyną, albo ma inne problemy. Dziewczyna czuje się bardzo samotna, introwertyczka. Pewnie ogląda tureckie seriale.
Mężczyzna, pantoflarz, pewnie bardzo miły dla żony i ona go zdradza.
PatrzÄ…c na twarze i styl, szuka siÄ™ potwierdzenia tego wszystkiego.
Lepsze to od grzebania w telefonie.
markoch napisa³/a:
Serio, aż tak radykalnie?
markoch napisa³/a:
może jednak babski wieczór?
markoch napisa³/a:
może nie pantoflarz, a po prostu kochający mąż?
markoch napisa³/a:
Chłopak wódka i pepsi - może wybiera się na imprezę ze znajomymi a może z dziewczyną
markoch napisa³/a:
telefonie niż żeby ktoś wyczuł z mojego spojrzenia, że patrzę na kogoś doszukując się w nim jakiegoś niepowodzenia życiowego...
philosophus napisa³/a:
[ Dodano: 2016-12-04, 01:01 ]
$karbówka napisa³/a:
To idź do sklepu samoobsługowego.
philosophus napisa³/a:
$karbówka napisa³/a:
Savoir-vivre?
Jakbyś tak tego miał przestrzegać, to nie mógłbyś podawać ręki swoim koleżankom,
staryborderliner napisa³/a:
Co do podawania sobie dłoni, to jest to strasznie archaiczny zwyczaj. Uważam, że nie powinno się tego robić nawet gdy nie ogranicza nas stół itp. Wymyślił to jakiś baran milion lat temu, a wy do dziś powtarzacie i uczycie młodsze pokolenia
Nie można powiedzieć głośno i wyraźnie Dzień dobry, cześć czy czego tam wymaga sytuacja?
philosophus napisa³/a:
staryborderliner napisał/a:
Dawno, dawno temu miałem taki mechanizm, że cokolwiek bym nie zrobił, to analizowałem jak wypadłem, co powiedziałem, jak powiedziałem, jaka była mimika na mojej gębie, jak gestykulowałem słowa, jakim sposobem chodzę, czy wszyscy byli zadowoleni z mojej obecności lub chociaż nie byli zniesmaczeni, czy moje ubrania są odpowiednie do miejsca, czy w ogóle nie jest już w nich wstyd wychodzić itd. Bałem się też niezręcznej ciszy, szukałem czegoś głupiego i oczywistego, byleby się tylko odezwać.
Też tak kiedyś miałem, aż zauważyłem dwie rzeczy:
- mam za mało danych żeby trafnie to określać
- mam prawo w różnych miejscach być, funkcjonować społecznie, oraz posiadać własny charakter. Jeżeli więc moje zachowanie jest zgodne z ogólnymi normami i nie wyrządzam nikomu oczywistej szkody, nie mam się czym przejmować
staryborderliner napisał/a:
Srałem również na niezręczną ciszę, gdyż nawet nie dopuszczałem do sytuacji, gdzie mały, głupi, brzydki ja przebywam bez potrzeby w jakimś miejscu.
Zapomniałem już, że miałem podobnie. Nie ma dla mnie czegoś takiego jak "niezręczna cisza". Gdy nie mam nic do powiedzenia, to nic nie mówię. Jeżeli ktoś się źle czuje w ciszy, to jego problem. Niech kupi sobie słuchawki.
staryborderliner napisał/a:
co może sobie pomyśleć o mnie ktoś, gdy zobaczy mnie stojącego w kilku metrowej kolejce np. po dwa napoje,
A co miałby pomyśleć? Picie to naturalna potrzeba. Chce Ci się pić, to wchodzisz do sklepu i kupujesz. Nikt sobie nic nie pomyśli, bo to normalne. Tak samo jak pójście do sklepu w ogóle. Potrzebujesz, albo CHCESZ coś kupić, to idziesz do sklepu i kupujesz i nikogo to nie obchodzi. A nawet jeśli ktoś jest taki wścibski żeby interesować się Twoimi zakupami, to wara mu od tego. Masz święte prawo iść do sklepu i wydawać swoje pieniądze na co chcesz.