Cześć! :D
Piszę tą odpowiedź już trzeci raz i mam nadzieję, że w końcu uda mi się to wysłać :p
Więc tak, jeśli uważasz, że wyprowadzka jest jedynym rozwiązaniem i nie ma szans na to, żeby poczekać chociaż do skończenia szkoły, to nie możesz się nastawiać na to, że wszystko będzie pięknie i kolorowo, bo staniesz przed zupełnie nowymi problemami i będziesz mieć przed sobą nowe wyzwania.
Wyprowadzka do chłopaka może być dobrym pomysłem, o ile jest to poważny związek i jesteście ze sobą już jakiś czas, bo wiadomo, że nawet jeśli bardzo się pokłócicie, będziecie musieli to przetrwać razem, nie będzie możliwości, żeby zwyczajnie pójść do domu i to przeczekać. I oczywiście musisz mieć dobry kontakt z jego rodzicami. Mimo wszystko wypadałoby wtedy im pomóc finansowo - chociaż symbolicznie, i Ty na pewno też byś się z tym lepiej czuła.
Innym rozwiązaniem jest też wynajęcie mieszkania z koleżankami itp. Studenci właśnie wynajmują wspólnie mieszkania i znajdziesz mnóstwo ogłoszeń nawet na facebooku, gdzie szukają osoby, która wynajmie z nimi mieszkanie. Wiadomo, że są to zdecydowanie mniejsze koszty niż, gdybyś miała sama wynajmować całe mieszkanie i razem raźniej. Oczywiście jest to też ryzyko, bo mimo wszystko wtedy mieszkasz z osobami, których nie znasz ani trochę na początku i możesz różnie trafić, ale myślę, żę jest to nowe i ciekawe doświadczenie życiowe i warto spróbować, bo może akurat trafisz na wspaniałe osoby
I jeśli chodzisz do liceum, to wyjściem z sytuacji jest przeniesienie się do szkoły dla dorosłych - zajęcia masz wtedy co drugi weekend i bez problemu możesz pogodzić to z pracą. Oczywiście, jeśli zależy Ci na dobrze zdanej maturze, przydałoby się pouczyć także w tygodniu, ale mam znajomych, którzy właśnie kończyli liceum dla dorosłych i dostali się na bardzo dobre studia, a przy okazji mają już zdobyte doświadczenie w pracy i pieniążki na życie :D
Co też ważne, kiedy się uczysz - nawet weekendowo, przy niektórych umowach będziesz dostawać większe wynagrodzenie niż osoby, które skończyły szkołę, gdyż nie są wtedy odprowadzane wszystkie składki.
A jeżeli praca w Twoim przypadku odpada i wolisz zostać przy dziennej szkole - możesz porozmawiać z mamą, czy jest możliwość, żebyś od niej cokolwiek dostawała, ale z opisu Twojej sytuacji wydaje mi się, że takie rozwiązanie także nie wchodzi w grę, to wtedy można zawsze zażądać alimentów, bo masz do tego prawo do czasu, kiedy właśnie się uczysz i nie jesteś w stanie sama się utrzymać, ale moim zdaniem schodzenie ze sprawami rodzinnymi do sądu jest swojego rodzaju wypowiedzeniem wojny, więc tutaj wszystko zależy od Ciebie.
Mam nadzieję, że podejmiesz słuszną decyzję i możesz dać znać, co zdecydowałaś. Trzymam kciuki!
PS: Mój brat też 15 kwietnia kończy 18 lat :D