Ed, Lorraine, Warren- Demonolodzy.
Takie opinie krążą o tej książce, że się podobno przez nią człowiek nie wysypia, a szczerze mówiąc- to w ogóle po niej nie sypia.
Że tylko w samolocie, jeśli już. Na trawniku, w autobusie, byle nie w nocy, nie samotnie.
A ja sobie czytam od pewnego czasu zaraz przed udaniem się do łóżka.
I koleżanka mi ją dając radzi mi, żebym ja się przed rozpoczęciem przeżegnała. ŻE spać nie będę mogła, to ja jej odpowiadam- biorę, przed egzaminami będę więc ją czytać, skoro to takie dobre, a już na pewno lepsze od red bulla.
Cóż, czytam to i jestem już po nieco rozbawiona. Zamiast przerażona.
Nie potrafię się wczuć.
_________________
W miękkim futrze kota