Super, jak na fakt, że jutro czeka mnie znowu wielka improwizacja.
Referat, przed oczami wielu.
Może chociaż ładnie się ubiorę. I to było tak, że przygotowałam sobie na jutro zwykłe ciuchy, ale kiedy oceniłam stan wiedzy, od razu postanowiłam wyprasować inne.
Rozumiecie.
Na boga, zrobiłabym to, gdyby moich lokatorek nie wzięło dziś na pogaduszki, uszki. I gdybym chociaż trochę zaczęła się czymkolwiek przejmować.
Ale, co znaczy referat, wobec ciężkiej choroby.
Referat to nic. Nic nie znaczy to wszystko, siÄ™ nie liczy.
Tylko egzystencja jako taka. Nie ma co narzekać, że się poimprowizuje nieco.
Nawet mnie to cieszy, jak zacznę im tam machać rękami. I rysować na tablicy, cztery linie.
_________________
W miękkim futrze kota