W lutym poznałam fajnego chłopaka. Na początku znajomości mnie nie interesował , zwykły kolega. Zainteresowała się nim moją koleżanką ale nie wyszło im i teraz palą za sobą mosty. Od maja zaczęliśmy przebywać w jednej grupie znajomych.
Jest on przystojny i przyciąga dziewczyny jak magnez. Ma dużo koleżanek. Gdy go lepiej poznałam to bardzo go polubiłam i zauroczyłam się. Zauważyłam ,że zachowuje się wobec mnie inaczej niż w stosunku do innych dziewczyn. Ma większy szacunek, martwi się.Podkreślił ,że bardzo mnie lubi. Gdy się spotykamy to możemy rozmawiać i rozmawiać.Parę razy doszło między nami do zbliżenia ale nic więcej się nie wydarzyło. Na jego urodzinach gdy trochę wypiliśmy to mnie pocałował 2 razy i zapytał czy będę jego dziewczyna. Jego tato mówił ,że on mnie kocha i bardzo mu na mnie zależy ale się boi. Jednak na drugi dzień było tak jakby nic się nie wydarzyło. Jakiś czas potem spotkaliśmy bo chciałam o tym pogadać powiedziałam mu ,że mi na nim zależy a on stwierdził ,że pójdźmy na randkę zobaczymy czy coś z tego będzie. Zaprosił mnie na wycieczkę w góry z jego rodzicami. Dzień szybciej musiałam u niego spać bo bardzo wcześnie chcieliśmy wyjechać. Spaliśmy w jednym pokoju ale były 2 łóżka. Zaczęliśmy rozmawiać i stwierdził ,że chciałby się zakochać i brakuje mu kogoś oraz na temat związków otwartych. W pewnym momencie położył się obok mnie , zaczęliśmy się wygłupiać, miziać i zrobiliśmy to. Później wrócił do siebie. Na drugi dzień na wycieczce jak gdyby nigdy nic się nie stało .
Nie chcę zepsuć naszej znajomości ale nie wiem kim dla niego jestem , a nie zamierzam być dla niego jedną z jego Koleżaneczek. Nie wiem co mam zrobić w tej sytuacji, jakie kroki podjąć.
ProszÄ™ o jakÄ…Å› poradÄ™.