Baciary- 7 czerwonych roz...
Mam juz sentyment. Wyobrazcie sobie 23 w nocy, burza, wieje wiatr, z nieba kapia ogromne krople deszczu. Pioruny. Kazdy zmeczony, kazdy zly.
Chwasty siegajace do kolan, mokre chwasty, a wsrod nich trzeba wydobywac salate.
I ja wychodzaca na wagon, czujaca zapach kawy i usmiechajaca sie do brygadzisty na wspomnienie o letnich wieczorach ze znajomymi.
On macha mi glowa i pyta - co tam malenka?
Ja smieje sie, tradycyjnie brudna i strasznie zmarznieta, odpowiadam mu - zapachniala mi ta kawa, przywodzi mile wspomnienie.
A on daje mi kubek i mowi - trzymaj. Ja odmawiam, on mi wciska, ostatecznie pije pyszna , slodka kawe z mlekiem.
I jednak nie zaluje, ze tu jestem.
_________________
W miękkim futrze kota