Od ponad roku jestem zakochana w pewnym chłopaku. Chodzimy razem do liceum i nawet do tej samej klasy. Od pewnego momentu wydaje mi się że się na mnie patrzy. Poprosiłam więc koleżanki żeby mu się na lekcjach przyglądały. I rzeczywiście, kiedy tylko nie patrze w jego stronę on patrzy się na mnie. Kiedy ja na niego spojrzę szybko ucieka wzrokiem. Nie gadamy dużo. Czasem tylko pytanie czy ma zadanie, czy ćwiczy na wf, co było na sprawdzianie na który nie zjawiłam się z powodu choroby. Przy swoich znajomych jest strasznie wyluzowany i gadatliwy, a kiedy przychodzi do rozmowy ze mną tak jakby się peszy. Zauważyłam też, że stara się siadać na lekcjach, przerwach itp. jak najbliżej mnie (np ławkę przede mną, za mną). Jego kumple też mnie czasem obserwują. Kiedy ktoś wyśle na grupę klasową jakieś jego śmieszne zdjęcie ma do tej osoby pretensje i patrzy na moją reakcję (wiem z relacji koleżanek). Gdybym tylko nie była nieśmiała zagadałabym, ale boje się że wyjdę na idiotkę. Jak myślicie? Czy on coś może do mnie czuć?