Autor
Wiadomo
Wysany: 2010-11-09, 08:34
Cytat:
A ty przez pryzmat ignoranckiego katola zapatrzonego w swego Jedynego Najza...bistrzego Boga.
To, że człowiek nie akceptuje kościoła to nie ignorancja - to zdrowy rozsądek.
No ale chłopie, tym to obrażasz innych, w tym mnie i w to co ludzie wierzą (mówię ogólnie, nie tylko o chrześcijanach). To, że ja wierzę w takich słowach czyni mnie człowiekiem złym. Czy ja Ciebie obrażam? Nie, rób sobie co chcesz, Twoja brocha ale nie obrażaj ludzi i ich wiary!!!
Moja strona HotFix i forum: forum komputerowe
Polecam gierkolandia
techformator
Wysany: 2010-11-09, 12:58
http://TowarzyskieGranie.pl
Wysany: 2010-11-09, 16:49
OjciecWielebny napisa/a:
Jestem ateistą. Wiem czego chce, nie potrzebuje wiary, która nakazuje i zakazuje. Człowiek to człowiek stworzony po to by sam mógł o siebie zadbać.
Stworzony powiadasz?
Cytat:
Uważasz widzę poglądy ateistyczne za bajkę. Nie ogarniasz niczego, więcej po za religią.
Przede wszystkim staram się być obiektywny. Ty natomiast religię widzisz jako klapki na oczach wierzących. W każdym razie tak się prezentujesz.
Cytat:
Nie widzisz innego świata.
Widzę Nowy wspaniały świat. Leży na szafie tuż obok mojego łóżka.
Cytat:
Szanuje każdego wierzącego, ale niech i każdy wierzący szanuje ateistów.
Właśnie widzę.
Cytat:
Nie wiesz widzę dokładnie na czym to polega.
Idź więc do okulisty. ponieważ widzisz- jak sądzę- przez mgłę.
Cytat:
A jeżeli komuś moje poglądy na świat przeszkadzają, niech przechodzi obok.
Nie rób z siebie ofiary katolickich fanatyków, bo na tym wózku daleko nie zajedziesz.
Cytat:
No chyba, że uważają nas za pogan, których trzeba wytępić jak tysiąc lat temu.
Tym pokazałeś klasę. Chciałbym Ci jednak przypomnieć, że ludzie odpowiedzialni za tamte wydarzenia już nie żyją, więc nie wiem, do czego pijesz.
Cytat:
Pozdrawiam, i jestem wręcz oszołomiony tym co pokazałaś w tej chwili. Nie jestem zapatrzonym w idee gnojkiem. Wiem czego chcę, wiem co mogę mówić co nie i robić tak będę dopóki regulamin nie mówi NIE! . :)
Kiedy pierwszy raz wnidę w jakie zgromadzenie,
By poznać ludzi, zważam pierwsze ich spojrzenie:
Rozsądni naprzód spojrzą na mą nogę prawą,
Głupi naprzód na lewą, którą mam kulawą.
Cytat:
Obowiązek, brrr... Z dwojga złego o wiele lepsza byłaby 'możliwość'.
Oczywiście, ale skoro już jesteśmy przy obowiązku, to rozważajmy jego trafność.
Cytat:
Każdy patrzy na świat przez pryzmat emocji przecież We mnie nie ma np. nienawiści do księży, ale uważam, że straszenie piekłem i karą za grzechy nie jest wcale nauczaniem mądrości i pokazywaniem jak się duchowo rozwijać... co w tym złego?
Nikt nie mówi o konieczności straszenia piekłem. Nie należy jednak o jego istnieniu zapominać.
Cytat:
A ty przez pryzmat ignoranckiego katola zapatrzonego w swego Jedynego Najza...bistrzego Boga.
Rozumiem, że zabolało, więc trafiłem.
Cytat:
To, że człowiek nie akceptuje kościoła to nie ignorancja - to zdrowy rozsądek.
Nie wiem, gdzie uczyłeś się rozsądku, ale najpewniej opuściłeś kilka lekcji.
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
Wysany: 2010-11-09, 17:07
Cytat:
Stworzony powiadasz?
Stworzony przez miliony lat ewolucji.
Szej-Hulud napisa/a:
Przede wszystkim staram się być obiektywny. Ty natomiast religię widzisz jako klapki na oczach wierzących. W każdym razie tak się prezentujesz.
No to widzę, że źle mnie rozumiesz.
Szej-Hulud napisa/a:
Właśnie widzę.
Tylko Ty się przyczepiłeś. Reszta to zlała, bo każdy ma swoje poglądy. jedni wolą ich nie mówić. Nie idę ulicą i nie mówię"O pieprzony kościół...Niech się tam spalą". Zachowuje się tak, by nikogo nie urazić.
Szej-Hulud napisa/a:
Idź więc do okulisty. ponieważ widzisz- jak sądzę- przez mgłę.
Sądzę, że ateista dla Ciebie to ktoś kto nie wierzy w żadnego Boga. Na tym kończy się Twoja wiedza związana z tym. Zresztą jak 90% ludzi.
Szej-Hulud napisa/a:
Nie rób z siebie ofiary katolickich fanatyków, bo na tym wózku daleko nie zajedziesz.
Nie robię ofiary tylko apeluje się o niewdawanie w takie dyskusje jak ta. Jak ktoś ma jakieś zastrzeżenia, lepiej niech pisze na priv.
Szej-Hulud napisa/a:
Tym pokazałeś klasę. Chciałbym Ci jednak przypomnieć, że ludzie odpowiedzialni za tamte wydarzenia już nie żyją, więc nie wiem, do czego pijesz.
Nawiązałem do tego, bo Ty prezentujesz się podobnie jak oni.
Szej-Hulud napisa/a:
Rozumiem, że zabolało, więc trafiłem.
Wątpię żeby takie poglądy, takie komentarze zabolały jakiegokolwiek ateistę. Raczej bawią i skłaniają do dużej ironii.
To na tyle. Koniec z tą dyskusją, bo nie idzie ona donikąd.
"Nie, bo tu nie ma nieba
Jest prześwit między wieżowcami
A serce to nie serce
To tylko kawał mięsa
No, a życie... jakie życie?
Poprzerywane linie na dłoniach.
A Bóg? nie ma Boga.
Są tylko krzyże przy drogach"
Wysany: 2010-11-09, 17:18
OjciecWielebny napisa/a:
Stworzony przez miliony lat ewolucji.
Więc lata są stwórcą? Coś tu zgrzyta.
OjciecWielebny napisa/a:
No to widzę, że źle mnie rozumiesz.
Albo lepiej niż Ty sam.
OjciecWielebny napisa/a:
Tylko Ty się przyczepiłeś. Reszta to zlała, bo każdy ma swoje poglądy. jedni wolą ich nie mówić. Nie idę ulicą i nie mówię"O pieprzony kościół...Niech się tam spalą". Zachowuje się tak, by nikogo nie urazić.
Skoro w bardzo nietaktowny sposób piszesz o Kościele, to dlaczego mam siedzieć cicho? Mam brać przykład z innych, bo oni siedzą cicho?
OjciecWielebny napisa/a:
Sądzę, że ateista dla Ciebie to ktoś kto nie wierzy w żadnego Boga. Na tym kończy się Twoja wiedza związana z tym. Zresztą jak 90% ludzi.
Więc zaprezentujesz mi jakieś prawdy wiary?
OjciecWielebny napisa/a:
Nawiązałem do tego, bo Ty prezentujesz się podobnie jak oni.
Zapewne. Ateista plujący na Kościół to wzór cnót, ale katolik broniący go to fanatyk.
O Tempora! O Mores!
OjciecWielebny napisa/a:
Wątpię żeby takie poglądy, takie komentarze zabolały jakiegokolwiek ateistę. Raczej bawią i skłaniają do dużej ironii.
Skąd zatem plucie kwasem?
Cytat:
To na tyle. Koniec z tą dyskusją, bo nie idzie ona donikąd.
Jak sobie życzysz.
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
Wysany: 2010-11-09, 18:09
Kościół lubi manipulować, a ludziom to nie pasuje i tyle. A obecnie jeszcze miesza się w politykę, co już w ogóle ludzi zniechęca do tego by iść i słuchać na mszy na kogo mają głosować, albo że jakaś opcja polityczna jest wcieleniem Szatana.
W takich chwilach cieszę się, że nie chodzę do kościoła i nie muszę słuchać takich przykrych rzeczy.
Wysany: 2010-11-09, 18:58
Cytat:
Myślę, że KK zapomniał, że aby zachęcać ludzi, trzeba także dostosowywać się do zmian zachodzących w społeczeństwie.
Ogłoszenia parafialne: Od jutra na każdej Mszy świętej rozdajemy talony na zakupy w Biedronce. Przypominamy również o odbywającej się w każde sobotnie popołudnia orgie dla homoseksualistów. Przy parafii działa klinika aborcyjna, można również dokonać eutanzaji. Jeśli pokłóciliście się z dziadkiem, przyprowadźcie go do nas, uśmiercimy go za darmo i damy balonika gratis. Odwołujemy wszystkie Msze święte, bo widzimy, że się na nich nudzicie, zamiast tego obejrzymy sobie "Avatara". Rozpoczynamy konkurs, w którym nagrodą główną jest zapas pigułek antykoncepcyjnych na rok.
nie daj zapomnieć
chleba i wody
zapachu i smaku
nie daj zapomnieć
piękna i prawdy
leżących na progu
GG: 25676781
Wysany: 2010-11-09, 19:25
Wysany: 2010-11-09, 21:49
http://TowarzyskieGranie.pl
Wysany: 2010-11-09, 22:12
Szej-Hulud napisa/a:
Cytat:
Obowiązek, brrr... Z dwojga złego o wiele lepsza byłaby 'możliwość'.
Oczywiście, ale skoro już jesteśmy przy obowiązku, to rozważajmy jego trafność.
Zaczynasz
Szej-Hulud napisa/a:
Cytat:
Każdy patrzy na świat przez pryzmat emocji przecież We mnie nie ma np. nienawiści do księży, ale uważam, że straszenie piekłem i karą za grzechy nie jest wcale nauczaniem mądrości i pokazywaniem jak się duchowo rozwijać... co w tym złego?
Nikt nie mówi o konieczności straszenia piekłem. Nie należy jednak o jego istnieniu zapominać.
No ja nie wierze w piekło, więc ignoruje jego 'istnienie'
Nie mówię też o żadnej 'konieczności', ale o fakcie, że kościół używa tego jako argument w przekonywaniu wiernych do siebie.
Ps. Szkoda, że się pokłóciliście, bo ciekawam była co z tego wyjdzie
Wysany: 2010-11-09, 22:14
LongIsland napisa/a:
Ps. Szkoda, że się pokłóciliście, bo ciekawam była co z tego wyjdzie
Nikt się nie pokłócił. Bynajmniej takie jest moje zdanie. Sprzeczność poglądów zawsze staje się efektem "podnoszenia głosu".
"Nie, bo tu nie ma nieba
Jest prześwit między wieżowcami
A serce to nie serce
To tylko kawał mięsa
No, a życie... jakie życie?
Poprzerywane linie na dłoniach.
A Bóg? nie ma Boga.
Są tylko krzyże przy drogach"
Wysany: 2010-11-09, 22:19
OjciecWielebny napisa/a:
LongIsland napisa/a:
Ps. Szkoda, że się pokłóciliście, bo ciekawam była co z tego wyjdzie
Nikt się nie pokłócił. Bynajmniej takie jest moje zdanie. Sprzeczność poglądów zawsze staje się efektem "podnoszenia głosu".
Sprzeczność poglądów jest efektem istnienia w tym świecie wielości różnych opcji, z czego każdy człowiek może wedle swoich preferencji dokonywać wyboru. Niektóre z nich sa sprzeczna z innymi, ale to nie oznacza, że ludzie, którzy je wybrali muszą sprzeczać się ze sobą
Zakończyliście dyskusję stwierdzeniem "nie mam o czym z Tobą rozmawiać", a zatem wygląda to raczej jako kłótnia - odwrotność porozumienia. Porozumienie jest możliwe tylko wtedy, gdy mając odmienne poglądy szanujemy drugą osobę i staramy się jak najlepiej zrozumieć skąd one pochodzą, z jakich postaw i wartości.
Wysany: 2010-11-09, 22:43
Cytat:
Zakończyliście dyskusję stwierdzeniem "nie mam o czym z Tobą rozmawiać", a zatem wygląda to raczej jako kłótnia - odwrotność porozumienia.
Nie, dla mnie to wygląda jako dojście do tego, że nie dojdą do porozumienia. Jak inaczej bowiem wyobrażasz sobie koniec dyskusji dwóch osób o sprzecznych poglądach? Ja tak. A przy reszcie tego co napisałeś/łaś poczułam się jak na lekcji w podstawówce.
Cytat:
A kościół to niby agent ubezpieczeniowy, że musi promocję robić.
Można tak to nazwać.
Kościół chce aby wierni uczęszczali, ale samo z siebie nic się nie zrobi.
Wysany: 2010-11-09, 22:50
Einmana napisa/a:
Nie, dla mnie to wygląda jako dojście do tego, że nie dojdą do porozumienia.
Myślisz, że to najbardziej optymalne co mogli zrobić? Bo ja nie
Einmana napisa/a:
Jak inaczej bowiem wyobrażasz sobie koniec dyskusji dwóch osób o sprzecznych poglądach? Ja tak.
Przede wszystkim mając sprzeczne poglądy wcale nie trzeba zaraz kończyć dyskusji. Co to za sztuka rozmawiać z tymi, którzy myślą tak samo jak Ty? Chodzi właśnie o to, aby starać się zrozumieć i próbować poznać zdanie ludzi, którzy myślą inaczej - tylko wtedy się rozwijamy bo się uczymy czegoś. W gronie potakiwaczy generalnie stoimy w miejscu
A koniec wyobrażam sobie tak, że:
a) jedna osoba przyznaje drugiej racje,
b) druga przyznaje pierwszej racje,
c) dochodzą do wniosku z jakich postaw albo wartości wychodzą ich różne poglądy
Einmana napisa/a:
A przy reszcie tego co napisałeś/łaś poczułam się jak na lekcji w podstawówce.
Nie chciałam nikogo urazić.
Einmana napisa/a:
Cytat:
A kościół to niby agent ubezpieczeniowy, że musi promocję robić.
Można tak to nazwać.
Kościół chce aby wierni uczęszczali, ale samo z siebie nic się nie zrobi.
Wiadomo, że 'Kościół chce', ale czy to jest rzeczywiście dobra droga do poznawania Boga? Nakłaniać, niczym marketing, ludzi do tego, aby licznie przybywali na msze...? Co z tego mają ludzie???
Wysany: 2010-11-09, 23:02
Cytat:
Myślisz, że to najbardziej optymalne co mogli zrobić?
Tak. Bo w wyrażaniu swoich opinii nie chodzi o płaszczenie się przed kimś kto ma odmienne zdanie.
Cytat:
Przede wszystkim mając sprzeczne poglądy wcale nie trzeba zaraz kończyć dyskusji.
Zaraz nie, ale kiedyś trzeba... nie będziemy przecież wiecznie potakiwać/zaprzeczać sobie, albo mówić "oh jak świetnie, że masz odmienne zdanie niż ja" lub odwrotnie argumentować argumentami, które nie są argumentami.
Cytat:
Nie chciałam nikogo urazić.
Chyba nikt, a przynajmniej ja, nie poczuł się urażony. Ale zrobiłaś taki wywód uświadamiający, że ho ho.
Cytat:
Nakłaniać, niczym marketing, ludzi do tego, aby licznie przybywali na msze...?
W tej chwili Kościół robi coś znacznie gorszego. Mówi, że ci co nie chodzą nie są prawdziwymi katolikami. Więc co jest gorsze? Znalezienie chwytu, których zachęci wiernych do uczestnictwa w mszy, czy obrażanie ich uczuć religijnych?