Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

nie wiem co Ta Mowa oznacza.
Ale daruj mi takie przeoczenie.
nie mam ochoty prowadzić rozmów o niczym szczególnie z siedemnastolatkiem, dzisiaj i kiedykolwiek, na wieki. amen.
tymczasem.

Dzięki za wszystkie odpowiedzi. Takie kłótnię nie mają w ogóle sensu, kłócić się w temacie, w którym jakiś typ przyznaje się do strachu przed prawkiem na prawdę ? Korzystając z okazji mam jeszcze jedno pytanie. Nie orientuje się ktoś jak to teraz jest z prawem jazdy na a2. Zamierzam się wybierać i nie wiem czy będę to mógł załatwić równolegle z B. Na pewno czekałoby mnie wyjeżdżenie godzin i na samochodzie i motocyklu, ale czy teoria tez musi być przechodzona oddzielnie ?

tak, bo teoria dla każdej kategorii jest inna.

takityp, jasne sorki za tą kłótnie. Cieszę się, że DeSade zrezygnowała z tego, bo też nie mam ochoty kłócić się z osobą, która tutaj pisze, że robimy wielkie problemy z "błahych" rzeczy (kiedy Twój zamiar potrenowania zmieniania biegów jest bardzo słuszny i ważny), a w innym temacie pisze: "Tyle się uczyć i dostać tylko 3,5. Pytania nie te. Całą drogę płakałam, jadąc autobusem. Boże święty, czuję się tak beznadziejnie."

W każdym razie życzę Ci powodzenia, bo sam też za jakieś 2-3 tygodnie się zapisuję Pamiętaj, że masz prawo nic nie wiedzieć przed kursem i jesteś w stanie wszystko ogarnąć Co do prawa jazdy A to nie wiem, bo mnie to nie interesuje.

Sama prawa jazdy nie mam, ale gdybym robiła pewnie bym chciała we własnym zakresie chociażby spróbować ruszyć do przodu na jedynce, pomacać, gdzie są migacze a gdzie wycieraczki, tak dla własnego spokoju. Jeżeli masz możliwość pocwiczenia "na lewo" chociażby na jakimś dzikim placyku z kimś kto ma prawko - myślę ze warto to przemyśleć. Jeżeli możliwości nie masz, tez bym się nie przejmowała za bardzo, w końcu od czegoś jest ten kurs. W sumie jeździć i tak nauczysz się juz mając prawko tak przynajmniej mówi mój mąż, który takowe ma. Notabene, on nie ćwiczył nigdzie przed kursem, zdal za drugim razem (w 2008 lub 2009 roku, nie pamiętam tak na szybko ).

Przychodząc na kurs nie wiedziałam nic prócz tego, który pedał służy do czego. Wszystkiego nauczyłam się w trakcie, choć to też za dużo powiedziane, bo po prostu dowiedziałam się jak jeździć. Na egzaminie czułam, że nie jestem gotowa, żeby samej wsiąść do auta, ale stało się, zdałam za pierwszym razem. A ja nie ufam innym, jak i sobie za kierownicą! Dlatego też pojeździłam kilka razy i się wycofałam. Od dłuższego czasu nie jeżdżę, więc planuję wykupić dodatkowe godziny, nie w celu przypomnienia sobie jak to się robi, bo o to mogę poprosić kogokolwiek, ale po to, żeby naprawdę nauczyć się tego wszystkiego i czuć się pewnie, bo nie sądzę, żeby niepewny kierujący był dobrym kierującym. Jeśli dowiesz się już co i jak, popróbuj na tych polnych drogach, bo 30 godzin (tak było jak ja zdawałam, nie wiem czy coś się zmieniło) jazd nie sprawi, że będziesz kierowcą. Nawyki pewnie przyjdą z czasem, ale lepiej, żeby były Twoje.

Pamiętam swoją pierwszą jazdę - ja za kierownicą pierwszy raz w życiu, a tu instruktor, że jedziemy na miasto. Było fajnie. Nie dokupowałem żadnych godzin, zdałem za drugim razem i po prawie dwóch latach nie mogę w żaden sposób narzekać na swoją jazdę.