Witam,
Jestem w związku z dziewczyną od ponad roku. Wszystko układa się super, nie wiele się kłócimy, spędzamy ze sobą dużo czasu na uczelni i poza. Od jakiś 2 miesięcy ona zaprzyjaźniła się z kolegą z roku, który jest delikatnie mówiąc zręcznym cwaniakiem. Nie odpowiada mi jego sposób bycia, charakter i stronię od niego i jego żartów. Jest moim przeciwieństwem w zupełności. Początkowo jak się o tym dowiedziałem to nie wyrażałem aprobaty tą znajomością ale zaakceptowałem to. Powiedziałem, że do póki ta znajomość nie będzie się odbywała kosztem naszej, to nie mam nic przeciwko. Czas leciał, a ona pisała z nim bardzo często, właściwie codziennie, a jak się nie dawno dowiedziałem nawet po nocy. Za każdym razem jak spoglądałem na jej telefon, gdy pisała, to on był na pierwszym miejscu (nigdy jej nie sprawdziłem bezpośrednio i nawet nie zamierzam). Przez ten czas nigdy nie opowiadała mi o czym piszą, po co i jak często. Zawsze bagatelizowała, że to nic ważnego, natomiast o rozmowach ze swoimi koleżankami mówiła zawsze. Ze mną w tym okresie jakoś rozmawiała mniej, może przez to, że oprócz studiów też pracujemy. Nie dawno doszło do naszego spotkania, gdzie powiedziałem co mnie nie pokoi. Gdy mi powiedziała o częstości swojego kontaktu z przyjacielem, bardzo się zdenerwowałem.
Powiedzcie mi proszę, czy takie jej postępowanie jest w porządku? Czy powinienem być o tą sytuacje wkurzony? Nie chcę jej ograniczać kontaktów ze znajomymi ale są chyba jakieś granice?