Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Już czytałem o tym kilkukrotnie, jest to dość ciekawa historia, o której pewnie większość z was słyszała, ale w skrócie - do wydarzeń tych doszło gdzieś ok. 1 -2 lutego 1959r.na wschodnim stoku góry Chołatczach, w północnej części Uralu. Dziewięcioro studentów (pierwotnie było dziesięcioro, ale jeden uczestnik zaraz na początku zrezygnowałem ze względu na stan zdrowia) zginęło w niejasnych okolicznościach na narciarskiej wyprawie, której celem był szczyt Otorten. 20 lutego wysłano ekipę ratunkową (studenci mieli wrócić ok.12 lutego), która 26 lutego odnalazła namiot, był rozcięty od środka, a wszystko wskazywało na to, że studenci opuścili namiot w panice. Przy sośnie na skraju lasu (przeciwny brzeg przełęczy) znaleziono dwa ciała i ślady ogniska, w drodze znaleziono jeszcze trzy ciała będące pod śniegiem. 4 maja odnaleziono cztery pozostałe ciała w jarze, ale poważnie uszkodzone (strzaskane czaszki/klatki, , jednej z osób brakowało języka i części twarzy). Jak myślicie, co tak naprawdę tam stało się? Studentom odbiło, wystraszyli lawiny się?

słyszalem o tym z tego samego zrodla co ty. Rzeczywiscie historia jest dosc ciekawa, zostala chyba nawet utajniona przez rosje. Ale zawsze jest ryzyko ze to tylko rozdmuchana bajka.

Jest nawet taki horror tragedia na przeleczy diatłowa ale przestaje byc horrorem około 75 min :P

Wiem, wyczytałem też o tym filmie, planuje sobie zobaczyć, chociaż wiadomo, że to marne będzie. Niby zaprzeczono udziału osób trzecich, ale podobno ciała były zżółknięte i włosy posiwiały - o ile to prawda, a nie późniejszy wymysł ludzi.

Pewnie kosmici wpadli i zrobili dym xD

typowe, ostatnio tak miałem. Te małe gnidy zdemolowały mi pokój

Obejrzałem ten film, "Tragedia na przełęczy Diatłowa" i powiem tak - więcej tam fikcji niż prawy, ale niby składa się w logiczną całość . Pomijając błędy, że np. niby znaleziono wszystkich naraz, a jak wiadomo, że pozostałą czwórkę znaleziono dopiero dużo później, bo 4 maja to film jest taki sobie, dość niezły, bo ogląda się w zainteresowaniu, ale nic nadzwyczajnego.

Chyba najbardziej wiarygodna jest teoria "wojskowa", bo w jakieś nadprzyrodzone incydenty nie chce mi się wierzyć, ale w gruncie rzeczy, to każda teoria jest podważalna i żadna w pełni nie pokrywa się z rzeczywistymi wydarzeniami.

film nie był taki gówniany. Do 75min, to całkiem niezły horror, dopiero potem jak scenarzysta zaczał tworzyc jakies historie po LSD, było gorzej ale to juz doslownie koncowka filmu.

A co do samej tragedii to mozna tylko gdybac, bo nie mamy zadnych materialow. tak samo jak z trojkatem bermudzkim, ginely statki samoloty, a zaden profesor na ziemii, nie umie udowodnic "no sluchajcie w rzeczywistosci było tak:.." tylko sa jakies teorie spiskowe o mutantach z kosmosu albo wrotach wymiarow

No, ale te historie, jakby nie patrzeć się zgrały, co prawda to już niezłe fantazjowanie, ale reżyser stworzył swoją wizję tego, logiczną, ale nieźle pojechaną. Co do trójkąta, to też był film pt. "Ciemna Strona Księżyca", gdzie na księżycu był odpowiednik naszego trójkąta i były jakby zespolone one, jak coś pojawiało się w obszarze naszego trójkąta zostało przenoszone na księżyc, statki, samoloty itd. Ale co za to odpowiadało to nie będę spoilerował .

no to sobie zobacze w wolnym czasie.

najlepszy serial pod względem tych zjawisk paranormalnych to z archiwum x podobno ma byc reaktywacja :D

Ostatnio oglądałem to za gówniarza, jak Polsat dawał o 19:30, to więcej jak 10la temu. Wtedy sama muzyka z openingu już powodowała dreszcz, niektóre odcinki dobre były, ale niektóre zryte, potem dwa filmy fabularne nakręcili, to ten pierwszy jest fajny, a drugi dziwny, niema nic klimatu z serialu/poprzedniego filmu. Fajnie jakby w tym reaktywowanym odnieśli się w którymś odcinku to Przełęczy Diatłowa.