Pamiętam, że miałam z tym problem przy zmianie klimatu w Norwegii.
Teraz biorę zapas odżywek i tabletek oraz jedwab. Również mam szczotkę z naturalnego włosia. Nie suszę ich.
Pamiętam, że jeszcze wtedy modna była WAX do włosów.
Z tym, że wtedy brałam swoją WAX i szłam do fryzjera. Bo do tego potrzebna jest odpowiednia temperatura.
Oni mają małe sauny na włosy. Dopiero potem było widać rzeczywiście wspaniałe rezultaty.
Jednak nie warto zaczynać leczenia na własną rękę, lepiej zgłosić się do specjalisty, jeżeli rzeczywiście masz z tym duży problem.
_________________
W miękkim futrze kota