Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Polecam VITAPIL(Biotyna + bambus) mimo, że jestem facetem to zażywam

WÅ‚osy widocznie sÄ… mocniejsze (efekt tak po 3 tygodniach), nawet w dotyku sÄ… takie 'lepsze', bardziej puszyste i zdrowsze

wcierki, dobra jest np jantar
Od środka tez mozna poszukac suplementów, lub też pić skrzyp czy też pokrzywę

Podpinam siÄ™ pod pytanie... Niestety :(
Mam gęste, puszyste włosy i nigdy nie miałam problemów z wypadaniem (wypadały w granicach normy).
Ostatnimi czasy czesanie włosów czy mycie równa się pełna garść (dosłownie) włosów. Na podłodze, poduszce, wszędzie są moje włosy. Nie mówiąc już o tym, ze odpływ w prysznicu jest wiecznie przez nie zatkany. Nie zmieniłam jakoś trybu życia, żeby stąd ta zmiana.
Ostatnio czeszę włosy w mocno spięte kucyki i koki. Czy to może być przyczyną, włosy nie wytrzymują takiego spięcia mocnego i wypadają (nie śmiejcie się proszę, szukam przyczyn już wszędzie).

Tak, to może być przyczyną. Zmień szczotkę na nieszarpiącą włosów i nie używaj gumek z metalowymi skuwkami czy jak to się tam zwie. Oprócz tego masuj skórę głowy, zmień szampon na łagodniejszy, użyj specjalnych odżywek i zapewnij organizmowi więcej witamin z diety albo suplementów.

Stres też wpływa na wypadanie więc staraj się być zrelaksowana.

Ale czemu tak spinasz sobie włosy? I czy robisz tak codziennie?
Bo ja także związuję na noc, na czubku głowy, lecz różnicy nie zauważyłam w wypadaniu.
Co więcej, powinno się raczej je związywać, coby uniknąć ich łamania w czasie spania.
Dobre są gumki sprężynki, które zwykle kupuje się w drogeriach.
¦ciąga się je z włosów jednym ruchem, bez problemu. Dodatkowo nie pozostawiają śladu na włosach.
A koki wyglądają dość fatalnie na co dzień, więc możesz je sobie odpuścić na rzecz delikatnych upięć, które wpłyną być może korzystniej na stan włosów.

Ja zażywam Vitapil i naprawdę kondycja włosów poprawiła się i mnie wypadają. Do tego przestałam chodzić spać w mokrych i splecionych włosach w warkocz, bo to podobno źle działa na włosy, które potem się łamią.

Prostownica niszczy włosy jeżeli jest codziennie używana, spróbuj stosować przed prostowaniem kosmetyków chroniących włosy przed wysoką temperaturą. A dodatkowo łykaj olej z wiesiołka, które dobrze wpływa na włosy.

oj tak kozieradka to niekwestionowany mistrz! lubie też samorobioną w domu wcierkę z rzepy ale teraz nie sezon...

mi brakuje takiego samozaparcia, żeby wcierac te wcierki we włosy. Powcieram z tydzień i koniec....

Ja też łykam i widzę poprawę i to znaczną bo włosy błyszczą w końcu i zdecydowanie mniej ich wypada :) Odżywki mimo wszystko stosuję bo włosy mam długie i kręcone i wtedy lepiej mi się rozczesują.

Swego czasu również wypadały mi włosy. Od kilku tygodni, bo mam więcej czasu zmieniłam trochę nawyków.
Moje włosy wypadały głównie ze względu na długość. Są poniżej pasa, więc wydaje się oczywiste, iż obciążone nadmierną długością wypadają. Więc wszędzie można było spotkać moje włosy. Wszystkich doprowadzało to do szału, zwłaszcza An.
Po części z zazdrości (bowiem miała krótkie, zniszczone ciągłym nakładaniem farby), krzyczała na mnie, po części dlatego, że codziennie musiała zamiatać podłogę.
A nadal było ich na mojej głowie, jak sądzę za wiele. Rozczesywanie ich doprowadzało mnie do płaczu, suszenie i codzienne mycie.
Wobec faktu, że myłam je dwa razy szamponem, nakładałam dwie odżywki i jeszcze maskę. A, że są grube i jest ich w nadmiarze, suszyłam je chyba z 30 minut, godzinę, kiedy ustawiałam zimny strumień powietrza.
Wszelkie specyfiki do włosów pochłaniały znaczną sumę moich pieniędzy, miesięcznie.
Zakupiłam więc książkę o ziołach i ich właściwościach.
Zaczęłam chodzić po polach i łąkach, do sklepów zielarskich za poszczególnymi ziołami.
Zakupiłam też specjalną szczotkę do włosów z naturalnego włosia, właściwie to sprowadziła mi ją ciocia i także teezer. O taki http://sklep.centrumzdrow...full-padle.html
Obecnie czesanie, to przyjemność. A na szczotce pozostaje może kilka włosów!
Jeśli chodzi o te płukanki do włosów, to ja używam kilka razy w tygodniu, na zmianę.
Głównie z pokrzywy, kory dębu- naturalnie przyciemniają.
Zalewa się wrzątkiem, pod przykryciem pozostawia kilka godzin. Czasami to wszystko miksuję i nakładam taką papkę na włosy, pod folią, kiedy się kąpie, albo zwyczajnie płuczę, bez dalszego spłukiwania wodą.
Z lipy i rumianku, skrzypu, sposób wykonania podobny.
Tylko przy tym stosuję maski do włosów, bo nieco się przesuszają włosy zwłaszcza po pokrzywie.
Ponadto nie związuję już włosów na czubku głowy na noc, ani w dzień, tylko zaplatam je w warkocz.
Nie suszę i nawet jeśli są nieco wilgotne warkocz sprawdza się doskonale, z rana są absolutnie suche, te delikatne fale wyglądają całkiem korzystnie, zresztą łatwo je później wyprostować czy pofalować bardziej.
Na początku nieco niewygodnie się śpi, ale można się przyzwyczaić.

Nie wypadają mi, urosły, są bardziej lśniące, delikatniejsze w dotyku.

Koziradka. Do kupienia w aptece za 3 -4 zł. Świetnie sprawdza się na wypadanie włosów. Należy stosować jak "wcierkę" :).
Ps. Ponoć nie polecana kobietom w ciąży :P.

U mnie wcierki pomagają i Vitapil. Poza tym staram się ich nie suszyć i nie prostować, kiedy nie muszę.

Ja ze swojej strony też polecę Vitapil. Stosowałam regularnie i naprawdę zadziałał.

Stosuję Vitapil, a także linię 4 Long Lashes. Efekty już są zauważalne, bo włosy wypadają mi w znacznie mniejszych ilościach niż przedtem :)