Hej.
Na początku zaznacze, ze praktycznie od zawszę mam problem z połykaniem leków. Problem występuje nawet w takich małych jak jakiś rutinoscorbin. Gdy chciałem zażyć ibuprom albo apap najczęsciej dzieliłem je na 4 części, albo na tyle bym mógł to przełknąć. Dziś zacząłem sie zastanawiać czy rozdrabnianie, rozpuszczanie leków nie zmniejsza ich skuteczności lub wchłanialności?
Niestety znów wróciły do mnie problemy z zasypianiem i posiadam pastylki labofarm i forsen. Ten pierwszy po 10 s w ustach z wodą sie rozpuszcza, jest dość mały ale raczej nie połknę go od razu. Ten 2 jest wielki i nie ma szans bym go połknął, niestety jest w jakiejś otoczce a w środku znajduje się proszek. Czy jeśli wysypie taki prosto do ust i popije wodą to coś to da? Ma to jakieś znaczenie?