Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

nie to nie  

Mega wymiatacz

kocia mama



ImiÄ™: Kejt

Wiek: 33

Do³±czy³a: 27 Lut 2013

Sk±d: £ód¼

   

Wys³any: 2013-05-25, 19:55   

Znam ten ból, potrafię się powstrzymać od jedzenia, ale nie na długo. Maksymalnie tydzień. Ale jak tylko udaje mi się schudnąć chociażby kilogram, zaraz po coś sięgam, bo stwierdzam, że mogę już sobie odpuścić. To straszny nałóg :hyhy:
_________________
"Wiesz, co się robi, jak życie dołuje? Mówi się trudno i płynie się dalej!"

Dori
 

Tomex85  

User

Tomex



Wiek: 38

Do³±czy³: 26 Maj 2013

Sk±d: OPOLE

   

Wys³any: 2013-05-26, 18:40   

Tak jak z każdym uzależnieniem,powiedzieć sobie dojść,zależy też od uzależnienia można powoli zmniejszać ilość aż w końcu przestać lub w jak przypadku słodyczy do końca nie można odrzucić,bo to jednak weglowadany a to też potrzebne.Osobiście wogóle jem słodyczy,nie lubię ale żona( :evil: )czasami "karze" mi bo to cukier i jakieś te wszystkie/niektóre składniki...
takie moje zdanie :-D
_________________
"MYLI SIÊ,KTO S¡DZI,¯E NIE B£¡DZI"
 

Porcelana.  

Pogromca postów

Laura Palmer



Do³±czy³a: 13 Lut 2009

   

Wys³any: 2013-05-27, 22:08   

Nie ogarniam siebie od tylu lat... Wstałam dziś bladym świtem, pełna energii i zapału do pracy, godzinę spędziłam wylewając z siebie siódme poty przy Turbo Spalaniu tej głupiej Chodakowskiej, następną godzinę leżałam na podłodze, bo nie mogłam wstać ze zmęczenia, a potem, w ciągu dnia, zjadłam pół kilo cukierków Celebrations. Nie umiem się powstrzymać, uwielbiam je. Mam ochotę walić głową w ścianę, jestem idiotyczna. Albo nie, głupia. Po prostu głupia.
_________________
Później luki w pamięci, zapatrzenia w okno -
tam mała dziewczynka w bloku naprzeciwko
uśmiecha się z żyletką pomiędzy zębami.
Myślę o jej chłodnych pocałunkach.




fire, walk with me...
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2013-05-28, 19:08   

Na szczęście nie mogę patrzeć na słodycze.
To zadziwiające, bo wcześniej zamiast śniadania jadłam batoniki, a cukierki były zawsze w mojej torbie.
Tak samo słodkie napoje, chipsy, lody.
Obżerałam się tym wszystkim i nawet kazałam moim znajomym mnie przed tym powstrzymywać. Dzwoniłam do mamy, tata, żeby mi kupili coś koniecznie słodkiego.
Teraz omijam półki ze słodyczami. Kiedy ktoś mnie częstuje zawsze odmawiam.
Nie wiem skąd ta nagła zmiana.
Teraz jedyne na co mam ochotę to woda zamiast pepsi. Nie mogę też jeść słodkich bułek.
Tylko zdrowe kanapki.
Całkowita zmiana nawyków żywnościowych wyszła mi na dobre, jeżeli chodzi o zdrowie.
Nie słodzę już nawet. Wszystko co gorzkie można powiedzieć lubię.
_________________
W miękkim futrze kota
 

slow  

Moderator



Wiek: 33

Do³±czy³a: 15 Gru 2008

Sk±d: Barcelona

   

Wys³any: 2013-05-28, 20:23   

Ostatnio mam wielką słabość do słodyczy. Mogę zjeść ich dowolną ilość. Zwłaszcza krówki, ciasta, lody. Kontrolowanie się jeszcze nigdy nie było tak trudne.
_________________
Drugs&hugs.
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2013-05-31, 09:27   

Nie lubię aż tak bardzo słodkich przysmaków. Cukierek czy dwa spałaszuję od czasu do czasu (teraz nie powinnam za dużo, bo dzieciak czuje już smaki i mi potem marchewki nie będzie chciał jeść tylko cuksy :D), jestem maniaczką chrupania - jakiegokolwiek :D więc chrupię orzechy, wafle ryżowe, ciastka zbożowe... słodkie jem tylko właściwie wtedy, gdy jestem w gości i dostanę ciasto, albo na stole jest puchar z cukierkami, to się jednym czy dwoma uraczę :). Nie lubię słodkich gazowanych napojów, lubiłam przed ciążą, w ciąży całkiem z nich zrezygnowałam, odzwyczaiłam się no i teraz jak przypadkiem się napiję takiego to aż mi klejąco w buzi ;) .

Cytat:

Jestem uzależniony od słodyczy D: Czy wie ktoś jak to zmienić ? Nie mogę przestać ich jeść podważając je jakąś wymówką D:



Na takie uzależnienia to chyba tylko trening silnej woli. Samemu nie kupować, jak częstują odmawiać... albo zastąpić słodycze czymś innym, np. słodkimi owocami? Nie "nagradzać" się jedzeniem ale czymś innym, zakupem drobnego przedmiotu, dobrą książką czy filmem, spacerem... mnie też zawsze z walką ze słodyczami (we wcześniejszych latach) pomagały jakieś konkretne okresy, np. "podczas wakacji nie jem słodyczy", albo sesji, ferii, albo nagle - miesiąc bez cukierków :D. Jak się tak dłuższy czas bez nich pożyje okazuje się, że nie są niezbędne do szczęścia :). Najgorsze jest nie jedzenie słodkiego w tygodniu a pozwalanie sobie w Niedziele, wtedy człowiek traci zahamowania i wcina ile się da, cała praca z tygodnia na nic ;) .
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

T0ksyczna  

Mega wymiatacz

poprostu



ImiÄ™: Marta

Wiek: 31

Do³±czy³a: 19 Sie 2013

Sk±d: Hiszpania

   

Wys³any: 2013-08-20, 13:05   

Ja na szczęście nie mam tego problemu. Czasem mam chcice na coś słodkiego to potrafię całe opakowanie lodów na raz. Ale teraz obecnie ciągnie mnie do słonych rzeczy - czipsiki, słonecznik, ogóreczki, krakersy serowe/paprykowe/cebulowe no i tego typu rzeczy. :-D
_________________
`

Mentes huecas, vacíos los corazones.
 

renive  

Stały User



Wiek: 30

Do³±czy³: 28 Lip 2013

Sk±d: Ma³opolska

   

Wys³any: 2013-08-21, 00:03   

Taaaak, słodycze to mój największy nałóg. Jeśli raz dziennie nie zjem "czegoś słodkiego" to czuję się nieswojo :-P Bynajmniej nie zadowala mnie łyżka cukru, miodu, nutelli czy tego typu łakoci.
Jeśli dorwałbym Ptasie mleczko, Delicje, śliwki w czekoladzie to najpewniej zjadłbym aż by mnie mocno zemdliło, albo aż by się skończyło.
Nie mówiąc już o tym, że jeśli gdzieś w domu znajduje się coś słodkiego, to prędzej czy później będzie odnalezione, choćby było schowane w najdziwniejszym miejscu.
 

lola  

Pogromca postów

z głową w chmurach



Wiek: 32

Do³±czy³a: 16 Sty 2009

Sk±d: zza legendy mgie³

   

Wys³any: 2013-08-21, 06:23   

Wyszłam z tego nałogu. Przeważnie odmawiam słodkości. Nie kuszą mnie batony wyłożone przy kasie w sklepie.
Tylko czasem mam napad nieprzemożonej ochoty na czekoladę. Choć, gdy już ją jem myślę sobie "fuj, po co mi to było?".
Gdybym wierzyła w takie cuda - uznałabym, że to wpływ partnera, którego odrzuca na samą myśl o czekoladzie.
_________________
Renesans znał przedziwne sposoby trucia: hełmem lub płonącą pochodnią, haftowaną rękawiczką lub klejnotami wysadzanym wachlarzem, złotym puzderkiem lub łańcuchem z bursztynów. Dorian Gray został zatruty książką.
 

Merkitty  

Stały User

ekscentryczka



Wiek: 29

Do³±czy³a: 14 Wrz 2013

   

Wys³any: 2013-09-14, 23:40   

Och słodycze zgubo maa...No chyba prawie każdy tak ma. Nie ma cudów drogie słodyczojady. Ja też mam ten problem odkąd poznałam słodki smak zapomnienia. Więc powiem krótko,unikać ciężko. Zwłaszcza kiedy ma się dołka lub się jest na diecie (obu stanów nienawidzę). Ale na szczęście jest guma do żucia (wyślę kwiaty dla tego,kto je wymyślił),bo to dla mnie najlepsze rozwiązanie lub wcinanie preparowanego ryżu (najlepiej smakuje z lodami,ale nie chcę kusić) :)
_________________
 

Iwona  

Pogromca postów

Iwona



ImiÄ™: Iwona

Do³±czy³a: 19 Sie 2009

   

Wys³any: 2013-09-14, 23:43   

ja ostatnio w ogole nie mam ochoty na słodkosci...jedynie jakis wafelki czy ciastko do kawy
 

333-333-333  

Hiper wymiatacz


Wiek: 30

Do³±czy³: 09 Kwi 2012

   

Wys³any: 2013-09-15, 14:10   

luuubie bardzo i słodzę herbatę tak od 3 do 5 łyżeczek.
 

jurinice

User

jurinice


Wiek: 37

Do³±czy³: 19 Wrz 2013

   

Wys³any: 2013-09-19, 11:47   wielce uzależniony

O tak, słodycze to moja zmora. Zjada ich tony. teraz na szczęście nie widać tego po mnie, wiem jednak że nie długo to się skończy- i zacznę tyć:(
_________________
cygaretki papierosy - na co się zdecydować?
 

DeSade  

Pogromca postów



Do³±czy³a: 20 Lip 2011

   

Wys³any: 2013-09-19, 17:31   

W ogóle nie jem słodyczy.
Moja waga utrzymuje się na tym samym poziomie 52. To dziaaaała!!!!!
_________________
W miękkim futrze kota
 

destrukcyjna  

Pogromca postów



Wiek: 35

Do³±czy³a: 05 Maj 2009

Sk±d: Berlin.

   

Wys³any: 2013-09-19, 17:36   

Jestem chyba uzależniona od wcinania słodyczy, co niestety, widać coraz wyraźniej. Codziennie muszę zjeść choćby odrobinę czegoś z czekoladą, inaczej chodzę, wściekam się i bogu ducha winnym ludziom się za to obrywa.
Tyle razy już próbowałam się ograniczać, ale przynosiło to zwykle wręcz odwrotny skutek. Mam wrażenie, że bez terapii wstrząsowej się nie obejdzie. Przestanę pochłaniać czekoladę dopiero w momencie, gdy będzie trzeba drzwi poszerzać :mrgreen:
_________________
meow
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com