Cześć, mam dość nietypowy problem. Otóż od jesieni w drodze do szkoły widuję chłopaka, który mi się bardzo podoba. Do tego stopnia, że gdy go widzę moje serce zaczyna szybciej bić, nie mogę przestać o nim myśleć. Problem polega na tym, że dowiedziałam się, że chodzi do 3 klasy gimnazjum, ja zaś jestem w klasie maturalnej. Zawsze podobali mi się młodsi chłopcy, ja sama wyglądam bardzo młodo jak na swój wiek. Mam zamiar do niego zagadać (nasze szkoły mieszczą się obok siebie), niedawno zaczęłam posyłać mu spojrzenia, ale nie wiem, czy on to w ogóle zauważył.
No i teraz pytanie do was, czy zainteresowalibyście się o trzy lata starszą dziewczyną, czy warto do niego w ogóle podbijać? Proszę o jakieś rady z męskiego punktu widzenia.