Nartyyyy. Jestem właśnie po prawie 2 tygodniach codziennej kilkugodzinnej jazdy. Obawiałem się o warunki, ale w pierwszym tygodniu mimo że wszędzie na około było zielono, to na stokach śnieg się utrzymywał i warunki były bardzo dobre, a w drugim tygodniu przyszły mrozy od -15 w nocy i rano do -5 w południe i nasypało masę śniegu.
Na łyżwach byłem raz, w tamtym roku, na oficjalnym wyjeździe z klasą, na kryte lodowisko, ale za dzieciaka jeździłem na rolkach więc łyżwy po 4 okrążeniach miałem opanowane. Zaliczyłem jedną glebę, na samym końcu przy zabawie w ściganego. Nie wiedziałem gdzie skręcić i przypakowałem centralnie kolanami w bandę :D