Właściwie kończę: "Smok i Jerzy" Gordona R. Dicksona.
Zamieszczę tutaj opis, bo może kogoś zainteresować, z tego co widzę bardziej nadaje się dla młodzieży (a tu ich nie brakuje) niż dla nieco starszych czytelników, pomimo że tam postacie są wszystkie dorosłe, ale fabuła jest prosta jak drut:
"Zakipiało w nim od dzikiej wściekłości. Przez chwilę zapragnął podnieść się i kogoś rozedrzeć na strzępy. Żeby tylko mógł zatopić pazury w tym jerzym...
Pazury? Jerzym?
O czym myślał? Te bzdury nie miały najmniejszego sensu. Otworzył oczy...
Laboratorium zniknęło. Zamiast pulpitu ujrzał skalne ściany i kamienny strop wznoszący się wysoko nad głową. Pochodnia zamocowana na ścianie rzucała czerwone, migotliwe światło...
Uzębiona paszcza błyskawicznie oddaliła się. Mrugając z niedowierzaniem, Jim przeniósł wzrok na ogromny ogon, najeżony od góry rzędem ostrych, kostnych tarcz. Im bliżej Jima, tym ogon powiększał się... To był jego ogon...".
Zródło tego opisu: z portalu książkowego (ehm, lepiej nie dodać strony
).