Cóż, wojsko odpada - nie przeszedłbyś badań (litery to oznaczenie kategorii zdrowia)
"Zniekształcenie obojczyka znacznie upośledzające sprawność obręczy barkowej - E; skrzywienia i wady kręgosłupa wrodzone lub nabyte znacznie upośledzające sprawność ustroju - E; Garb - D/E; choroba zwyrodnieniowa kręgosłupa znacznie upośledzająca sprawność ustroju -- E; zesztywniające zapalenie stawów kręgosłupa - E/D.". Swoją drogą - masz 18 lat - nie mieliście już całego cyrku z książeczkami wojskowymi?
Serio? Uważasz, że skoro rodzice nie "wysłali" Cię na basen, to Twoje plecy same zaczęły się garbić po usłyszeniu tej, jakże strasznej, nowiny? To chyba trochę powiedziane na wyrost. To tak jakby taka Ania z Wąchocka obwiniała rodziców i cały świat, że rodzice nie kupili jej książki do nauki biologii i przez to nie wynalazła leku na raka.
Co do siłowni "Używając dodatkowych obciążeń podczas ćwiczeń przy jednakowym braku skorygowania wady postawy, doprowadza się do wystąpienia nieprawidłowych obciążeń na kręgosłup, co za tym idzie utrwalania wady.". Więc sorry, ale źle dobranymi ćwiczeniami jeszcze pogorszasz sprawę. Nie wiem, czy robisz to świadomie, ale skoro wcześniej się nie upewniłeś, jak ćwiczyć ze skoliozą no to chyba coś jest nie tak. Od czego mamy w Polsce to śmieszne ubezpieczenie zdrowotne? ¯eby każdy miał dostęp chociaż do podstawowej opieki w tym zakresie.
Sam siebie wprowadzasz w depresję. To, że masz krzywy kręgosłup nie znaczy, że masz rezygnować z życia i swoich pasji. Moja znajoma też ma problemy z kręgosłupem, ale regularnie widuje lekarza i nie rzuca się w przepaść z powodu kręgosłupa, utrudniającego jej życie i oczywiście realizację swoich pasji. Więc przepraszam, ale w porównaniu do niej jesteś jak Tiger Bonzo i Kobra razem wzięci w porównaniu do jakiegokolwiek innego rapera. Nie wojsko, to znajdź sobie co innego.
Zacznij uprawiać jakiś sport, który naprawdę rozładuje Twoje emocje i jest dla Ciebie bezpieczny, bo jak na razie wygląda na to, że histeryzujesz jak mała dziewczynka "jejku, nie mam zdrowego kręgosłupa, moje życie jest taaaaakie okropne, wypiję alkohol, bo przecież to jedyna droga dla ludzi bez nadziei". Sam się pogrążasz. Ocknij się w końcu i zrób coś ze swoim życiem!
Sam sobie zawdzieczasz tę sytuację. Nie masz znajomych, bo masz takie a nie inne nastawienie do życia? No to zmień to nastawienie - bo raczej inaczej sprawy nie załatwisz. No chyba, że zmusisz ich do przyjaźni z Tobą. Zmusisz ich bronią lub talonami na cukierki.
¯e coś psuje Ci sylwetkę? Chyba nie jesteś Kate Moss na wybiegu, co nie? Ludzie mają wady - i to widoczne - zapewniam Cię! I nie jest to powód do wycofania się z życia publicznego. Spójrz na ludzi, których choroba rujnuje całe rodziny! Wystarczy spojrzeć na historie ludzi chorych na stwardnienie rozsiane - wyobrażasz sobie, co musi czuć 30-letnia kobieta - matka dwójki dzieci słysząc, ze jest chora na stwardnienie? To jest dopiero wyrok! I nie garb się przed ekranem!
_________________
last [/size]
Nie znoszę błędów ortograficznych. Wiem, to straszne :D