Moim problemem jest to, że... wszystko robię powoli.
I chodzi tu także o zwyczajne czynności, jak szykowanie sobie kanapek, wieczorna toaleta, czy samo jedzenie.
Zdaję sobie sprawe, że to w niczym mi nie pomaga, bo często sie spóźniam albo, jeśli planuję coś, na przykład jakiś wyjazd, zawsze muszę organizować czas tak, żeby ze wszystkim zdążyć, a potrzeba mi masa czasu. Tak samo jest z porannymi przygotowaniami. No właśnie, szkoła już niedługo i będę musiała wstawać strasznie wcześnie, żeby wszystko zrobić.
Czas przecieka mi przez palce, bo marnuje go na wydłużanie wszystkiego...
Macie może jakieś rady? Nie mam pojęcia, jak to pokonać
Z góry dziękuję za pomoc, choć wiem, że to może wydawać sie śmieszne.
_________________
,,Każdy powinien mieć kogoś, z kim mógłby szczerze pomówić, bo choćby człowiek był nie wiadomo jak dzielny, czasami czuje się bardzo samotny."
- Ernest Hemingway