Forum m�odzie�owe e-Mlodzi.com

Co jakiś czas jak bumerang powraca temat dostępności broni palnej dla przeciętnego Kowalskiego. Ostatnio pojawił się obszerny artykuł w tygodniku Pawła Lisickiego, a na stronie internetowej można przeczytać jego fragment, w którym autor podaje dwa absurdalne argumenty, dla których Wasza babcia powinna nosić giwerę:
http://dorzeczy.pl/id,399...lskim-domu.html

A Wy co sądzicie o tym pomyśle? Jesteście za czy przeciw? Dlaczego?

Jestem przeciwnikiem zbrojenia Polaków. Dlaczego? Powody podaję niżej.

Przede wszystkim- wszędzie dokoła wręcz kwitnie agresja. Bez przerwy słyszymy, że ktoś kogoś pobił, bo miał inne poglądy, kibicował innemu klubowi, miał inny kolor skóry lub inną orientację. Widzicie to nagromadzenie przymiotnika "inny"? Niestety, ogromna część Polaków nie toleruje odmienności. Tylko czekać, aż banda uzbrojonych chuliganów zacznie strzelać do Bogu ducha winnych ludzi, którzy- nawet, jeśli uzbrojeni- będą zbyt przerażeni, by zareagować.

Po drugie- boję się, że doprowadzi to do spotęgowania prześladowań na tle religijnym i samosądów. Pamiętacie ¦redniowiecze? Widzieliście może, co działo się w Poznaniu podczas budowy tęczy? Nagrania nie kłamią- nienawiść i agresja w imię Jana Pawła II (podejrzewam, że on by tych Tartuffe'ów przegonił...) jest bardzo łatwo dostrzegalna. Już widzę te nagłówki: PRZE¦LADOWANIE KO¦CIO£A: KATOLIK ZASTRZELI£ SODOMITÊ, GROZI MU DO¯YWOCIE. Oczywiście celowo przejaskrawiam, ale chodzi mi o pokazanie pewnej (bardzo obłudnej!) postawy.

Po trzecie- uzbrojony naród to dla naszych służb porządkowych cios w plecy. Już teraz boją się podjąć akcję, co zatem będzie, gdy potencjalnie każdy obywatel może okazać się uzbrojony? Chaos i anarchia, czyli ch**, dupa i kamieni kupa.

Po czwarte i ostatnie- polskie sądy już teraz nie dają rady. Młyny wymiaru sprawiedliwości mielą wolno i nie zawsze tak, jak społeczeństwo mogłoby sobie życzyć. Z bronią w ręku, Polak mógłby poczuć się brawurowo... i strzelać także wtedy, gdy nie byłoby to konieczne. W zależności od celności, doprowadziłoby to do śmierci lub kalectwa innej osoby. A potem co? Ciągnące się latami procesy.

Póki mentalność się nie zmieni, póty nie ma o czym rozmawiać.

Jestem absolutnie przeciwna. Już teraz pokolenie „narodowców” świetnie sobie radzi bez broni palnej ze skopaniem kogoś na kwaśne jabłko, to co dopiero działoby się, gdyby taką broń mogli mieć. Nie mamy w Polsce jakoś wysoko rozwiniętej mafii i tym podobnych zjawisk, więc raczej przeciętnemu Kowalskiemu zbyt wiele nie grozi, a już na pewno nie tyle, by potrzebować broni w domu.

ja jestem nie tyle za bronia w domu, bo to nawet teraz jest troche legalne, ale za bronia osobista, tak jak bylo kiedys. Kazdy mial przy sobie jakas szabelke i zanim ktos cie napadl zastanowil sie dwa razy. A teraz jak przyjda panowie ktorzy zaproponuja ze cie zgwalca i okradna, to masz sie potulnie wypiac, a po wszystkim liczyc na łaske policjantow. Na ten temat można by dużo pisać ale i tak większość ludzi nieogarniętych życiowo i politycznie do tego tematu odniesie sie: "broń? żeby były strzelaniny na ulicy?!?!"

Są kraje, w których broń jest powszechna i znajduje się w zasadzie każdym domu. Przestępczość w tych państwach jest praktycznie identyczna jak w innych krajach cywilizowanych w których jest kategorycznie zabroniona. Jeżeli w Polsce przestępczość by wzrosła wskazywałoby to, że Polak stoi kulturowo niżej.

Ludzie powinni mieć prawo do posiadania broni, oczywiście dla ochrony własnej, a nie po to, by walczyć nią z regularnym wojskiem. Problem strzelanin na ulicach można chyba łatwo rozwiązać, trzeba przede wszystkim zmodyfikować prawo tak, by we wszystkich sytuacjach stawiało ofiarę nieporównywalnie wyżej ponad agresorem, a każdą próbę dokonania ataku z bronią nagradzało zastrzykiem pentobarbitalu. Myślę, że po kilkunastu nagłośnionych w mediach egzekucjach można będzie się już czuć względnie bezpiecznie.
Oczywiście wiem, że wprowadzenie takich zmian jest obecnie niemożliwe, dlatego na razie jestem przeciwny zwiększaniu dostępności broni palnej.

Sama nie wiem...
Ludzie są nieodpowiedzialni, nie wiem dlaczego ale widzę juz dzieciaki strzelające w siebie. Ale z drugiej strony wiem co się coraz częsciej dzieje, przynajmniej w moich stronach, jacyś złodzieje itd... myśle że kazdy powinien miec jakąs gazowke, krzywdy sie tym nie zrobi, a chyba nikt na swoim koncie czyjegos kalectwa czy tez zycia chyba nie chce miec. Zreszta skoro taka bron byłaby dla przecietnego Kowalskiego, to ludzie po ciemnej stronie mocy tez by mieli łatwiejszy dostęp :)

Jak na razie to nie czas na takie swobody w naszym kraju. Ludzie są całkiem nieoswojeni z tą myślą - większość jest przeciwko, bo po prostu myśląc "broń" mówią "strzelaniny, tyle ofiar będzie, paranoja". Niestety najpierw musi zajść długi proces oswajania ludzi z tą myślą, dopiero potem czas na działanie. Ja jestem na tak, ale jak już wcześniej napisałam, jeszcze nie teraz.

Dlaczego jestem na tak? Uważam, że każdy ma prawo do obrony i każdy ma prawo do wolności w każdej dziedzinie życia. Ja oczywiście jestem za zasadą "twoja wolność kończy się tam, gdzie zaczyna się wolność innego człowieka", więc o strzelaninach, zabójstwach, napadach, stb. nie ma mowy, ale cóż, nie każdy może sobie pozwolić na takie poglądy, więc wielu ludzi obawia się tefo, ze nie każdy szanuje to prawo.

Ponadto moglibyście się zdziwić, ilu ludzi posiada broń. Niestety nie mam na to żadnych danych, ale jak tu uściślić dane dotyczące posiadania broni w kraju, w którym ludzie na słowo "broń" widzą w głowie amerykańskie filmy akcji? Z resztą wystarczy sobie wyobrazić życie przestępcze w Polsce i pomyśleć "dlaczego słyszymy o jakichś porachunkach mafijnych, blebleble" - ktoś, kto chce użyć broni do działań przestępczych, znajdzie ją. Dlaczego szary obywatel nie może bronić się sam przed ludźmi, którzy mają nad nim przewagę? Tak samo z marihuaną - niby zabroniona substancja a pomyślcie, ilu z Waszych znajomych paliło. Jabłko pada od jabłoni niezbyt daleko ... Moze to zbytnie uogólnienie, ale proces jest podobny.

Z resztą trzeba by było zmienić podejście prawa do "samoobrony". Już wiele razy czytałam o sytuacji, gdy osoba, która się broniła musiała odpowiedzieć za to, że była na tyle próżna, że miała odwagę bronić się przed przestępcą.

Oczywiście, że trzeba by było znowelizować przepisy - gdyby broń miała być powszechna

Jestem za, ale powinny być na to specjalistyczne testy psychologiczne oraz szkolenia.

Dostęp do broni mógłby być chyba trochę uproszczony, ale na pewno nie powinien być całkowicie bezproblemowy. Przy zakupie należałoby wymagać od klienta co najmniej jakiegoś zaświadczenia o przeprowadzeniu badań psychologicznych, żeby byle dres wciąż nie mógł się do pukawki dorwać.
Generalnie jednak jestem temu przeciwny, jeśli komuś naprawdę zależy i ma konkretny powód to i teraz zdobędzie jakoś pozwolenie.

Przecież to właśnie teraz tak jest. Bandyta zawsze załatwi sobie broń, a teraz przecież możesz w każdym sklepie kupić nóż czy inny ostry przedmiot. Tak samo można tym zabić. W szkole każdy ma długopis, ktorym może zabić. I NAJWAZNIEJSZA SPRAWA. Jak mają sie czuć kobiety, gdy wiedzą, że mężczyźni zawsze mają przy sobie narzędzie gwałtu?



Nie. Policja i inne służby będą miały miej pracy, ale fakt faktem. Rząd nie chce wprowadzić legalnej broni palnej ponieważ boi się, że w takiej sytuacji szybko skończyłoby bezkarne okradanie obywateli.

Niby tak, ale często o tym, że miałeś powód dowiadujesz się jak już nie żyjesz

_________________
http://pantherapardus.pl/ - Nowa strona Autora

Teraz to nie wiem, czy próbujesz popisać się poczuciem humoru, czy raczej brakiem wyobraźni. Też oglądałem "Happy Tree Friends" i wiem, że gumką aptekarską można dokonać ludobójstwa, ale bez przesady. Teraz dostępność broni ograniczona jest do garstki wybrańców oraz, nazywajmy ludzi po imieniu, kryminalistów. Tak- kryminalistów, czyli ludzi, którzy nie boją się łamać prawa. Osoby zwyczajnie agresywne, lecz obawiające się zadrzeć z prawem, są w efekcie nieuzbrojone. Patrz na narodowców- są mocni w gębie i czynie, a jednak starają się nie zbyt mocno funkcjonariuszom policji. Co by było, gdyby dać im broń? Mam złe przeczucia.


Dajmy spokój z rządem. Przy najgorszym scenariuszu po prostu potrzebne byłyby większe oddziały BORowców. Problemem są ludzie, którzy nie panują nad swoją nienawiścią i agresją.

_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński

Możnaby zezwolić na posiadanie broni na terenie domu, jeśli jest się właścicielem.
Nie jest to zbyt mądre, by twierdzić, że:

gdyż nie każdy pospolity złodziejaszek jest na tyle inteligentny, by ją zdobyć.

Ja jestem za dostępem do broni głównie ze względów etycznych.
Poza tym, zwiększy to szansę na wyrżnięcie siebie nawzajem polskiego nasienia.
Jedynie ubolewam nad tym, że samobójstwa w tym kraju potroiłyby się.

Szej-Hulud, te proste umysły są podatne na manipulację. Dojdzie do strzelanin kibicowskich ze dwa razy. Media nagłośnią to przeogromnie, tak by nakłonić nabuzowanych polaczków do rozlania krwi. Oni błyskawicznię chwycą za broń i wymordują się, a my wszyscy, uczciwi ludzie będziemy żyli sobie spokojnie, tworząc nowoczesny, zmodernizowany, tęczowo-różowy, piękniusi kraj. Wreszcie pożegnamy się z zaściankiem i zbudujemy Ojczyznę, taką jak inne jEuropejskie państwa. Bo po co komu taka czy owaka kultura? Pomozecie? ... Tak więc, nie, zakażmy posiadania broni, bo szkodzi