Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

hey, witam wszystkich, jestem tutaj nowa ale mam nadzieję że mnie zaakceptujecie i pomożecie jakoś rozwiązać mój uciążliwy problem.... Mianowicie chodzi o to że jestem nastolatka (mam 17 lat) nieduże mieszkanie, dosyć malutkie w sumie, ale nigdy nikogo do niego nie zaprosiłam ani nie zapraszam, żadnych koleżanek, przyjaciółek, chłopaka.. Nie chodzi o rodzine bo nie mieliby nic przeciwko ale ja mam wewnątrzna blokade, wiem że nie mam tak dużego i super umeblowanego mieszkania jak moi znajomi a nie oszukujmy się każdy tak czy siak zwraca na to uwage będąc u kogoś.. ludzie wielokrotnie próbowali się ?wprosić?, ja ciągle się wymiguje, czuje przez to się coraz gorsza od innych bo założe się że wszyscy spędzacie czas zapraszając znajomych do siebie lub ukochanego/ukochaną.. a ja jestem jedyną chyba na świecie tak dziwna w tych sprawach osobą.. Boję się że przez to zostanę bez chłopaka i znajomych w końcu..
Doradźcie mi coś, bo nie można tak żyć! Dziękuję

A to znajomi przychodzą do twojego domu żeby go pooglądać czy żeby posiedzieć z tobą? Nie wiem - może ja jestem jakimś wyjątkiem ale nie patrzę czy ktoś ma super wypasione/normalne mieszkanie, no bo zwyczajnie co mnie to interesuje :) Po prostu zaproś kogoś i staraj się nie mówić nic o swoim domu jeśli tak go nie lubisz, będzie dobrze

Chodząc do znajomych do domu..średnio mnie interesuję, kto jak mieszka. Może mieć nawet plazmę na całą ścianę, meble dopiero co odebrane z firmowego Ikea i do tego podłogę wyłożoną monetami - co mi do tego?:) Jeśli się idzie do kogoś, to po to by z nim spędzić czas, a nie zastanawiać się jak kto mieszka.
No..może bym się zainteresowała, jeśli bym widziała myszy etc. biegające po całym mieszkaniu, ale jeśli nie ma takich " atrakcji " too nie ma tematu.
Wyluzuj - zaproś kogoś, zobacz na własnej skórze reakcje znajomych, bo z gdybania nic nie ma, a się zamęczysz dziewczyno.

Bez przesady.Ludzie różnie mieszkają, większość nie ma luksusów i każdy to rozumie.Kiedy idę do kogoś znajomego nie patrzę na metraż mieszkania ani na firmowe meble, bo mnie to zwyczajnie nie interesuje, odwiedzam człowieka, a nie jego dywany. Jeśli uważasz, że Twoi znajomi mogliby zmienić zdanie o Tobie na gorsze po odwiedzinach u Ciebie w domu, to chyba czas na innych znajomych.

Jeśli krępuje Cię Twoje mieszkanie, czy pokój, postaraj się o nie nieco zadbać - utrzymuj porządek, być może daj jakieś dodatki (podobno ładne, kolorowe poduszki potrafią odwrócić uwagę od całej reszty i wcale nie trzeba ich kupować w drogich sklepach :). A jeśli dalej się wstydzisz, to po prostu zadbaj, żeby gość odwiedzający Cię nie miał czasu, ani ochoty zastanawiać się nad mieszkaniem - na pewno doceni jeśli zaproponujesz mu ciekawie podany napój, czy przekąskę

Myślę, że nie masz się czym przejmować. Naprawdę, nie znam osób, które w dużym stopniu zwracałyby uwagę na wystrój mieszkania. Najważniejsze jest to, by był w nim utrzymany porządek, a wtedy ludzie będą czuć się dobrze. Z resztą ktoś już o tym wspomniał, nikt nie przychodzi do Ciebie ze względu na mieszkanie, tylko po to, żeby spędzić czas z Tobą. Z pewnością w Twoim mieszkaniu są zachowane podstawowe standardy. Kiedy miałam 17 lat zaczęłam mieszkać sama. Miałam średniej wielkości mieszkanie, bez żadnych rewelacji, a moi znajomi zawsze czuli się u mnie dobrze. Napradę, zadbaj o porządek i miłą atmosferę, a wszystko będzie w jak najlepszym porządku :)

Vanilly, skąd kasa w tym wieku na własne utrzymanie się?

jnocctcop, mieszkanie, a utrzymywanie się samej to dwie różne rzeczy

ja jak ide do kogoś nie mówie o masz lepsze meble odemnie :D bo nie przyszłem mu mebli krytykować tylko do znajomego/znajomych/przyjaciół więc no nie wiem po co takie coś komentowac chyba że dla żartu ( o ile ktoś sie zna na takich żartach) :D

@jnocctcop moi rodzice są po rozwodzie, dostaję alimenty od taty, a mama, która mieszka w Anglii opłaca mi mieszkanie.