Wątpię philo czy warto na to patrzeć - w USA produkują takich programów całą masę, hitem jest taka seria o grupie "naukowców" co to jeździ po polach bitewnych z wojny secesyjnej i twierdzą, że rozmawiają z duchami poległych żołnierzy.
Oglądałem kilka tych programów, wszyscy oni tam widzieli duchy tylko ja nie
- bo sorry ale orby, nagrania puszczane od tyłu na magnetofonie czy latające filiżanki w domu, to dla mnie żaden dowód.
Szklanka spadnie z regały, a ci już krzyczą "wow, awesome, amazing..." - cały program łażą po polu i krzyczą "amazing" jak zobaczą orba na zdjęciu... tyle to jest warte.
Typowa amerykańska durnota, jak te śmieszne programy archeologiczne, w których występują sami "profesorowie" Murzyni i przekonują, że Egipcjanie, Jezus, Hannibal i Dariusz Wielki byli czarni...