Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Azure  

User


Do³±czy³: 29 Sie 2014

   

Wys³any: 2014-09-17, 19:13   UciekajÄ… mi najlepsze lata życia

Przepraszam że po raz kolejny piszę tu z moimi "problemami z dupy", ale muszę gdzieś wylać swoje żale.
Pewnie w jakiś sposób już wiecie, że mieszkam za granicą.
Dzisiaj miałem swój pierwszy normalny dzień w szkole. Ale o tym później.
Zacznijmy od tego, że cały mój pobyt w Wielkiej Brytanii przesiedziałem na komputerze. Nie mam żadnego hobby, ale to nie tak, że nic mnie nie ciekawi, interesuje mnie wiele rzeczy, ale do żadnej nie mogę się przywiązać.

W Polsce zostawiłem wszystko co miałem - przyjaciół, rodzinę. Czy chcę wrócić? Nie. Dlaczego? Mojej mamie pękło by serce jakbym wrócił. Nie chcę jej tego robić. Ona poświęciła większość swojego życia dla mnie, muszę jej chyba dać coś w zamian, prawda? Równocześnie z każdym kolejnym dniem jest mi coraz ciężej.

Z przyjaciółmi utrzymuję kontakt, ale to dla mnie za mało. Dziewczyna? Nigdy w sumie żadnej nie miałem. Myślę, że to ze mną jest coś nie tak.

Wracając do szkoły. Mam w klasie jednego Polaka, ale jest typem człowieka, który nigdy, nawet w najmniejszym stopniu nie zastąpi moich przyjaciół z Polski. Może i mam w klasie dziewczynę, która mi się podoba. Tak, świetnie: nieśmiałość + brak doświadczenia z dziewczynami + mój Inglisz + niska samoocena. Naprawdę wiele w tej kwestii zrobię.
A ona mi się w sumie tylko podoba, nawet nie znam jej prawdziwego imienia! (pewnie bym go nawet nie wymówił)

A no właśnie, angielski. Znam go tylko teoretycznie. I niby z pisaniem i gramatyką jest u mnie świetnie (niektórzy to totalni analfabeci nie umiejący poprawnie napisać słowa "today"). Widziałem zdziwienie na twarzy innych, kiedy powiedziałem że jestem tu tylko kilka miesięcy. Ale z rozmawianiem i ogólną komunikacją radzę sobie 5x gorzej. Zdaję sobie sprawę z tego, że się nauczę, ale czy jej sens czekać na to, aż opanuję angielski? Prawdopodobnie najlepsza lata życia uciekają mi przed oczami, a ja mam czekać?

Dodam, że szkoła przynosi mi przyjemność. Tak, dobrze przeczytaliście. Kiedy wy w Polsce tylko czekacie na dzwonek na przerwę, ja marzę żeby lekcja nigdy się nie skończyła. No i tu mój kolejny problem, gdyż mam lekcje tylko 3 razy w tygodniu! Dla mnie to za mało.
Zalewa mnie wolny czas, ja dosłownie już rzygam wolnym czasem.
Każda kolejna godzina jest męcząca jak detoks dla narkomanów.

ReasumujÄ…c.
Bardzo łatwa szkoła, tylko 3 razy w tygodniu, bardzo dużo wolnego czasu, możliwość ciągłego siedzenia przed monitorem, 0 stresu, sam odpoczynek...
Brzmi pięknie? Pięknie nie jest.

W sumie męczy mnie to użalanie się nad sobą.
Wiecie mniej więcej o co mi chodzi.
Myślę że problem pochodzi nie z zewnątrz, a z wnętrza.
Czy jest tu jakieÅ› rozwiÄ…zanie?
 

mala_marzycielka  

Wymiatacz



ImiÄ™: Adrianna

Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Sty 2014

Sk±d: Zawiercie

   

Wys³any: 2014-09-17, 19:31   

Ja w takich momentach zawsze starałam się o tym pisać - bloga, pamiętnik, cokolwiek.
Albo próbowałam zająć się czymś kreatywnym (rysowanie, robienie dekoracji i takich tam), ale wiem, że znalezienie inspiracji nie jest wcale takie łatwe.
A jeśli jest mi zbyt źle z powodu, że jestem sama z sobą, próbuję wyjść do ludzi. Ale z racji, że też jestem dosyć nieśmiałą osobą, nie robię tego na żywo, bo mam wrażenie, że gdybym zaproponowała spotkanie dalszemu znajomemu zwyczajnie by mnie wyśmiał. Dlatego często szwędam się po czatach, forach i tam zaczepiam ludzi. Czasem ciężko sobie wyobrazić, ile zrozumienia można tam znaleźć. Spróbuj, być może nie pożałujesz.
 

psychickid  

Hiper wymiatacz

w rękach widnokręgi



Wiek: 29

Do³±czy³a: 18 Lis 2013

Sk±d: Jelenia Góra

   

Wys³any: 2014-09-17, 20:09   

mala_marzycielka napisa³/a:

Ja w takich momentach zawsze starałam się o tym pisać - bloga, pamiętnik, cokolwiek.



Tak, ale nic nie pomaga lepiej niż rozmowa ; )

mala_marzycielka napisa³/a:

Dlatego często szwędam się po czatach, forach i tam zaczepiam ludzi.



Czaty, fora itd. - okej, ale mam trochę wrażenie że oboje za bardzo zamykacie się w wirtualnym świecie.

Też tak spędziłam początek tego roku, aż w końcu - wyszłam z domu, zupełnie przypadkiem spotkałam osobę, z którą poszłam na piwo i od tego czasu spotykaliśmy się częściej, poznałam więcej ludzi, stworzyliśmy wspaniałą ekipę, brzmi totalnie niewiarygodnie, wręcz pisząc o tym czuję się jakbym wciskała produkt na porost włosów (włosy do pasa już po tygodniu!). Czasem traci się wiarę, w to że cokolwiek może się zmienić, a czasami ta zmiana jest gwoździem do trumny, ale od siedzenia na dupie nikomu nic się jeszcze nie zmieniło na lepsze. I wiecie co? Cały dzień dziś zalegałam w domu, siedzę do tej pory w piżamie i idę się przejść, tak po prostu, ze słuchawkami na uszach, jak wtedy.
_________________

nie ma boga, nie ma polityki, nie ma spokoju,
nie ma miłości, nie ma władzy, nie ma planu
trzymaj się z dala od boga, zostań niepokorny
staczaj siÄ™.
 

Kinni

User


Wiek: 28

Do³±czy³: 24 Sie 2014

   

Wys³any: 2014-09-17, 20:18   

Wiek dojrzewania to było dla mnie najgorsze, komputer i nic więcej mi nie było potrzebne do życia, matura - zdana, w tym momencie obrót o 360, nowe miasto, nowi ludzie, a najlepsze jest w tym wszystkim to, ze przeprowadzam się do miasta i nie znam tam nikogo - STUDIA, uciekają mi najlepsze lata życia - tak się teraz czuje, ale tak jak @up - ruszyć dupe, mały gest nawet może zmienić twoje życie, zazdroszczę, że mieszkasz za granicą :-)
_________________
Don't give up...
www.kapturnabokswag.tumblr.com
 

Azure  

User


Do³±czy³: 29 Sie 2014

   

Wys³any: 2014-09-17, 20:39   "Rusz dupÄ™"

Wyjdę na dwór pobiegać czy po prostu się przejść, nagle ktoś mnie zaczepi, okaże się że to będzie Polka, okaże się że jest w moim wieku, zapoznamy się, będziemy wychodzić razem i oglądać zachód słońca? Wybaczcie, ale brzmi to dla mnie nieprzekonująco. Myślę, że taka sytuacja wręcz graniczy z cudem...

Jak mówiłem, problem tkwi gdzieś w moim wnętrzu. To coś ze mną jest nie tak...
Myślę, że mogę mieć jakieś kompleksy, albo zbyt poważnie wszystko traktuję?
Nie mam pojęcia...


Ps: Czaty internetowe, portale społeczne wzmacniają we mnie tylko uczucie, że żyje w wirtualnym świecie...
 

Jimmy FoX  

VIP



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 33

Do³±czy³: 26 Lip 2008

Sk±d: Birmingham

   

Wys³any: 2014-09-17, 21:48   

Azure napisa³/a:

Mojej mamie pękło by serce jakbym wrócił. Nie chcę jej tego robić. Ona poświęciła większość swojego życia dla mnie, muszę jej chyba dać coś w zamian, prawda?

Chyba powinieneś polepszyć stosunki z mamą. Trochę przykro się to czyta, gdy Twoja mama nie chce Cię widzieć na oczy.

No i muszę Ci przyznać rację. Masz problemy z dupy. Nie nauczysz się biegle angielskiego, jeśli nie będziesz rozmawiał. Podejdź do tej Rachel czy jak jej tam jest i zagadaj. Możesz się nawet usprawiedliwić tym, że słabo mówisz i starasz się polepszyć swój język poprzez rozmowę.
Za dużo wolnego czasu? Idź do pracy. Albo skoro lubisz się uczyć, idź na jakieś szkolenia czy kursy. Znajdź sobie hobby i znajdź ludzi, którzy interesują się tym samym.

Azure napisa³/a:

Wyjdę na dwór pobiegać czy po prostu się przejść, nagle ktoś mnie zaczepi, okaże się że to będzie Polka, okaże się że jest w moim wieku, zapoznamy się, będziemy wychodzić razem i oglądać zachód słońca? Wybaczcie, ale brzmi to dla mnie nieprzekonująco. Myślę, że taka sytuacja wręcz graniczy z cudem...

Nikt nie powiedział, że pierwszego dnia na spacerze poznasz Polkę i się w sobie zakochacie. Ale fakt, taka sytuacja graniczy z cudem, przecież na Wyspach jest bardzo mało Polaków. Uderzaj do Brytyjki.
_________________
Kadrowanie wspomnień
 

Azure  

User


Do³±czy³: 29 Sie 2014

   

Wys³any: 2014-09-17, 22:03   

¬le mnie zrozumiałeś.
Ja obecnie mieszkam tylko z mamÄ….
I by jej serce pękło jakbym wrócił do Polski.
Chyba by zeszła z tęsknoty.
 

psychickid  

Hiper wymiatacz

w rękach widnokręgi



Wiek: 29

Do³±czy³a: 18 Lis 2013

Sk±d: Jelenia Góra

   

Wys³any: 2014-09-18, 01:24   

Nawet nie chodzi tu o poznanie kogoś, ale nawet samo przejście się po mieście, wśród ludzi. Drobne gesty, czyli uśmiechnięcie się do kogoś, czy po prostu przebywanie wśród ludzi - to już jakoś podnosi bardziej wewnętrznie na duchu. Jasne, że nie wyjdziesz i nie poznasz od razu kogoś, po za tym najbardziej w*urwia mnie to, że masz na prawdę ogromną szansę, a Ty jej nie wykorzystujesz. Wiesz ile ja dałabym za wyjazd do UK i zamieszkanie tam? Nie umiesz angielskiego. Jasne, jak się zaprzesz to się nigdy nie nauczysz. Podejdź do tego jak w przedszkolu - jakoś musiałeś się nauczyć czytać i pisać, prawda? Jak nie będziesz mówił (bo pisałeś, że z tym masz największy problem) to nigdy się nie nauczysz mówić.

Uwierz mi, że na prawdę rozumiem Twój problem, ale ja byłam w gorszej sytuacji i jakoś nauczyłam się na nowo funkcjonować z ludźmi i to było cięższe od nauki nowego języka. Wszystko siedzi w Tobie.

A jeżeli już się uczepiłeś v-świata to może poznaj kogoś ze swojej okolicy na jakimś portalu społecznościowym i spotkajcie się - przenieście znajomość do świata rzeczywistego.
_________________

nie ma boga, nie ma polityki, nie ma spokoju,
nie ma miłości, nie ma władzy, nie ma planu
trzymaj się z dala od boga, zostań niepokorny
staczaj siÄ™.
 

caramella  

Stały User



ImiÄ™: Maria Elena

Wiek: 33

Do³±czy³a: 10 Wrz 2014

Sk±d: je viens du sud

   

Wys³any: 2014-09-18, 01:40   

To prawda, problem siedzi w tobie, bo masz duze mozliwosci - szkola jest latwa, nie musisz pracowac, zapieprzac na swoje utrzymanie. Moim zdaniem to nie jest problem z dupy, bo wcale nie jest latwo poradzic sobie z wlasnym wnetrzem, zmienic nastawienie ale jest to do zrobienia. Dobrze ze zauwazyles problem bo to juz spory krok do zmian.
Malo jest takich cudow, zebys raz wyszedl i juz poznal kogos wyjatkowego ale dzieki temu poznajesz swiat, miasto i sam siebie motywujesz, zeby dalej walczyc o fajna przyszlosc. Zamykanie sie w internecie to najgorsze mozliwe wyjscie, w ten sposob nie nauczysz sie zyc w realnym swiecie. Masz jakichs kolegow w tej szkole? Najlepiej to byloby z nimi gdzies wychodzic. Kontakt z drugim czlowiekiem jest mega wazny... realny kontakt.
 

Azure  

User


Do³±czy³: 29 Sie 2014

   

Wys³any: 2014-09-18, 23:18   

psychickid napisa³/a:

masz na prawdę ogromną szansę, a Ty jej nie wykorzystujesz. Wiesz ile ja dałabym za wyjazd do UK i zamieszkanie tam?


Uwierz mi że, też tak myślałem. ¯e wyjadę do Brytanii i od razu znikną moje wszystkie problemy i problemiki. Skoro twierdzisz że tego nie wykorzystuję, powiedz, w jaki sposób ty byś to wykorzystała, gdybyś nagle znalazła się w mojej skórze?

psychickid napisa³/a:

wszystko siedzi w Tobie


Zdaję sobie z tego właśnie sprawę.
W tym mój problem. Nie potrafię się zmienić psychicznie od tak.

W jaki sposób słaba psychicznie, niedoświadczona życiowo, szesnastoletnia osoba bez żadnego wsparcia ze strony równieśników może zmienić swoje myślenie z dnia na dzień, z tygodnia na tydzień czy chociażby z miesiąca na miesiąc?
Czy jest to w ogóle możliwe? Jeśli tak to w jaki sposób tego dokonać?
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com