Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com

Cześć wszystkim . Postanowiłam tu napisać, bo nie wiem jak sobie poradzić z tym wszystkim. W związku mam ciężki czas - a mój chłopak przez całą sytuacje stwierdził, że już nie czuje do mnie tego samego co na początku. Wychwala mnie jaka to jestem cudowna itd ale pojawiły sie u Niego wątpliwości. I nie chce mnie skrzywdzić ale wie że jeśli zakończy ten związek to skrzywdzi mnie bardzo. Twierdzi, że musi sobie wszystko przemyśleć i mam mu dać troche czasu, bo sam nie wie co ma zrobić.Tylko dla mnie jest jasne albo sie kogoś kocha albo nie. Dlaczego On tak zwleka z decyzją. Jest to mój pierwszy chłopak o którym myślałam bardzo poważnie i wiele mu zawdzięczam i nie chce Go stracić. Co o tym wszystkim myślicie? Powinnam się nastawić na najgorsze ? Ciągle myśle jak wspaniale było Nam razem a teraz On chce to wszystko zakończyć :(

Może ma jakąś na boku?

Nie prawda, że albo sie kogoś kocha, albo nie. To wszystko nie jest takie łatwe. Sam miałem podobną sytuacje, niby kochałem kogos i nie chciałem tracić kontaktu, a cos mi mowiło, że muszę to zrobić. Trwało to z 3 tyg. Najdziwniejsze uczucie w moim życiu, nie wiem skąd to się wzieło. Tak naprawdę chyba ciężko opisać co to jest miłość, polecam nie myśleć czy kogos kochamy, czy lubimy, a moze jestesmy przyjaciółmi. Jeśli dobrze jest komus z kimś to po prostu... niech ze sobą będą, przebywają, robią co sprawia im przyjemność.

Może faktycznie przestałaś być dla niego kimś najważniejszym? Może faktycznie przestał cię kochać? Może znudził się tobą? Może zakochał się w kimś innym? Opcji jest mnóstwo. Dla mnie, jeśli ktoś ma wątpliwości czy kocha, to raczej koniec związku.
Poczekasz, zobaczysz. Czeka was rozmowa, wtedy siÄ™ dowiesz.

Musicie koniecznie porozmawiać, nie możecie tkwić w zawieszeniu bo (jeżeli dojdzie do rozstania) tracicie swój czas.
Jeżeli on będzie chciał się rozstać nic na to nie poradzisz, ludzie (nawet Ci w związkach) nie są hybrydami i nie mogą dla dobra związku poświęcać swojego dobra.
Oczywiście życzę Ci szczęścia i pomyślnego rozwiązania problemu.

Choć Cię nie pocieszę i sama nie chciałabym tego ponownie usłyszeć, moim zdaniem jego zachowanie mówi tylko jedno, a mianowicie, że chce to zakończyć.
Ta przerwa to jedynie zwlekanie. Nie może się zebrać, żeby w końcu się do tego przyznać.

Ale pamiętaj- nie załamuj się. Działaj dalej, osiągaj postawione sobie cele i stawiaj na indywidualny rozwój. Znajdzie się facet, który zacznie Cię w tym wspierać i dopingować.
Po co Ci taki co utrudnia życie, budząc ciągłe wątpliwości i przy okazji doprowadzając do rozstroju nerwowego. Zaufaj mi, przeszłam to wszystko;)

Nie jest łatwo rozstać się z osobą, z którą się zżyło, przyzwyczaiło się do niej, aby odejść w nieznane. Przywiązanie jest ogromną siłą i wiele związków właśnie na tym się opiera, a nie na prawdziwej miłości. Jeżeli nie ma jej między Wami, to lepiej, żebyście się rozstali - cierpienie w końcu przeminie i otworzysz swoje serce na kogoś, dla kogo będziesz początkiem i końcem świata i nie będzie miał żadnych wątpliwości!

Pogadaj z nim szczerze.