Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Przesuniêty przez: Damn | 2014-09-23, 19:25

Autor

Wiadomo¶æ

mody23

User


Do³±czy³: 06 Maj 2014

   

Wys³any: 2014-09-23, 15:05   Znajoma jako osoba towarzyszÄ…ca na przyjÄ™ciu urodzinowym -

Siema ! :)

W zeszły weekend byłem na przyjęciu urodzinowym mojego kolegi z okazji jego 18. urodzin. Przyjęcie odbyło się w pewnej knajpie, była też jego rodzina no i znajomi. Z jego strony padł wymóg, aby każdy raczej przyszedł z jakąś os. towarzyszącą. Poszedłem więc ze znajomą, którą znam od roku, ogólnie dobrze nam się tańczyło zawsze na parkiecie, często spotykaliśmy się na imprezach u znajomych (mamy trochę wspólnych znajomych). Na to samo przyjęcie wpadł mój kumpel z klasy z koleżanką mojej osoby towarzyszącej.

Na początku było spoko, był jakiś ciepły posiłek, potem trochę alkoholu no i uderzyliśmy w parkiet. Bawiliśmy się może z 3h z drobnymi przerwami na jedzenie i na "coś mocniejszego" ;)

Przed północą chciałem wyciągnąć moją partnerkę na parkiet po raz enty, ale ta stwierdziła, że ją nogi bolą i żeby dać jej chwilę. Stwierdziłem, że to normalne no bo przecież dosyć długo się bawiliśmy... Poszedłem więc do toalety, wracam, a tam na parkiecie bawi się moja os. towarzysząca ze swoją przyjaciółką (z tą, którą zaprosił mój kolega z klasy jako swoją os. towarzyszącą). Na początku nie zrobiło to na mnie jakiegoś większego wrażenia, usiadłem i obserwowałem co się dookoła dzieje, wcinając jakieś ciasto. Po pewnym czasie zrobiło się to jednak dla mnie irytujące, że ja siedzę przeszło 40min na krześle, a moja os. towarzysząca ma mnie w 4 literach i nawet nie raczy do mnie podejść i zapytać czy nie mam ochoty wyjść na parkiet lub po prostu usiąść i pogadać - dotrzymać towarzystwa po prostu.

Mój kolega z klasy stwierdził, że coś z nimi jest nie tak no bo razem w końcu się nudziliśmy. Kolega poszedł więc z resztą ekipy w tango alkoholowe i wiadomo jakie miało to w późniejszym etapie skutki. Ja jednak nie miałem zamiaru tam dużo pić, więc cierpliwie czekałem, aż moja partnerka mnie zauważy, ale chyba nie było mi to dane. W końcu zdenerwowałem się i zwyczajnie wyszedłem z tej knajpy przed budynek zapalić z innym kumplem, przedyskutowałem temat i stwierdziłem, że zmywam się stamtąd bo po prostu nie mam co tutaj robić, a sytuacja wyprowadziła mnie ostro z równowagi. Jak już miałem wychodzić to moja os. towarzysząca wybiegła za mną i zapytała czy coś nie tak, czemu jestem taki "przybity". Nie miałem jednak ochoty z nią gadać bo trzeba być naprawdę tępym żeby nie wpaść o co może mi chodzić, więc powiedziałem jej, ze zły dzień i żeby oddała mi mój portfel (miała go w torebce), ponieważ ja wychodzę. Zdziwiła się bardzo, ale poszła, oddała mi go i zmyłem się stamtąd jako jeden z pierwszych gości.

Efekt jest taki, że mam ogromy żal do tej dziewczyny, że tak spieprzyła mi cały wieczór. Impreza była naprawdę super, DJ który tam grał był naprawdę dobry, nikt nie siedział przy stole, wszyscy na parkiecie tylko nie ja...
Dziewczyna jednak stwierdziła, że jestem jakiś dziwny bo chyba mogła się pobawić z innymi (tak powiedziała mojemu znajomemu). Uważam, że owszem mogła, ale nie tak, że zaniedbuje przy tym mnie bo trwało to grubo ponad godzinę. Gdyby mi odmówiła towarzystwa na imprezie, wziąłbym kogokolwiek innego i sądzę, że ten wieczór mógłbym spędzić o wiele lepiej.

Od tamtej nocy dziewczyna się do mnie nie odezwała, ja zresztą też i nie mam zamiaru bo nie dość, że jest mi głupio przed solenizantem (to był jeden z moich najlepszych kolegów, nie wypadało mi wychodzić tak wcześnie, praktycznie jako jeden z pierwszych gości) to jeszcze żałuję tego wieczoru jak niczego innego, ponieważ zabawa mogła być naprawdę na poziomie.

Czy ze mną jest coś nie tak czy może tej dziewczynie jednak brakuje 5 klepki bo myślę nad tym co tam się stało od kilku dni i nadal nie rozumiem tego co miało miejsce ;/
 

psychickid  

Hiper wymiatacz

w rękach widnokręgi



Wiek: 29

Do³±czy³a: 18 Lis 2013

Sk±d: Jelenia Góra

   

Wys³any: 2014-09-23, 15:42   

Czegoś tu nie rozumiem, okej poszliście na tą imprezę razem, ale to nie zobowiązuje ani jednej ani drugiej osoby do zabawy tylko i wyłącznie w waszym towarzystwie. Jak sam mówiłeś, były tam inne osoby, na pewno inne dziewczyny, z którymi mogłeś się pobawić, czy spędzić czas z solenizantem, który jak piszesz był Twoim najlepszym kumplem. Na prawdę nie potrafię zrozumieć Twojej frustracji, dziewczynę trzeba było olać, tym bardziej że nie łączy Was nic innego po za zwykłym koleżeństwem.
_________________

nie ma boga, nie ma polityki, nie ma spokoju,
nie ma miłości, nie ma władzy, nie ma planu
trzymaj się z dala od boga, zostań niepokorny
staczaj siÄ™.
 

mody23

User


Do³±czy³: 06 Maj 2014

   

Wys³any: 2014-09-23, 15:50   

Wszystko byłoby super, tak jak mówisz, gdyby nie fakt, że tam każdy miał swoją os. towarzyszącą, a większość z tych osób łączyło coś więcej. Nie wypadało mi bawić się z dziewczynami moich kumpli. Owszem, zdarzyło mi się zatańczyć kilka razy z takimi dziewczynami, ale bez przesady.

Dodatkowo ja nie uważam, że ona powinna się cały czas ze mną bawić. Sam ją poprosiłem o to, aby wzięła do tańca mojego nieśmiałego kolegę (co było dosyć śmieszną sytuacją na tej imprezie :mrgreen: ), ja w tym czasie wziąłem do tańca mamę solenizanta :hyhy: , ale po dłuższym czasie zrobiło się to zwyczajnie irytujące. Nie chodzi już nawet o ten taniec, tylko o zwyczajne dotrzymanie towarzystwa. W późniejszym czasie, gdy wszyscy schodzili z parkietu i szli na jakiś poczęstunek, potrafiła nawet zmienić miejsce siedzące, tak aby nie siedzieć obok mnie...
 

psychickid  

Hiper wymiatacz

w rękach widnokręgi



Wiek: 29

Do³±czy³a: 18 Lis 2013

Sk±d: Jelenia Góra

   

Wys³any: 2014-09-23, 15:54   

A może za bardzo jej naskakiwałeś, może Twoje zachowanie wywołało wobec niej niechęć dlatego Cię tak unikała? Zapytaj się jej wprost, porozmawiajcie o zaistniałej sytuacji, myślę że to jedyne sensowne rozwiązanie Twojego problemu.
_________________

nie ma boga, nie ma polityki, nie ma spokoju,
nie ma miłości, nie ma władzy, nie ma planu
trzymaj się z dala od boga, zostań niepokorny
staczaj siÄ™.
 

Swinton  

User

geek



ImiÄ™: Roma

Wiek: 28

Do³±czy³a: 21 Wrz 2014

Sk±d: Gallifrey

   

Wys³any: 2014-09-23, 16:01   

Chwila, czegoś tu nie rozumiem. Sam powiedziałeś, że nie łączy cię z nią nic innego jak kontakty koleżeńskie. To chyba jasne, że na imprezy chodzi się dla ludzi i zawierania nowych znajomości. Sam też powinieneś poznać kogoś, nie tylko ograniczać się do towarzystwa Szanownej Koleżanki.
Myślałam, że mężczyźni mają mniejszą tendencję do strojenia fochów i randomowego urywania się z imprez. Zauważ, wybiegła za tobą, żeby spytać się, czemu już uciekasz. Mniej dumy, więcej dystansu! :)
_________________
Även en blind höna kan hitta ett korn.
 

mody23

User


Do³±czy³: 06 Maj 2014

   

Wys³any: 2014-09-23, 16:06   

Wybiegła za mną bo solenizant zwrócił jej uwagę, że ja chcę zniknąć bo "chyba jestem na nią zły".
Gdyby to miało być na zasadzie zwykłej imprezy, poznawania nowych ludzi - poszedłbym tam przecież sam.
Przypomnę, że ta impreza podobna była bardziej do wesela niż 18-stki. Tam każdy każdego znał i każdy był z jakąś os. towarzyszącą, na sali odbywały się tańce przy muzyce, inna forma aktywności poza tańcem to jedynie rozmowa z kimś przy stole, co nie mogło dojść do skutku bo tam naprawdę wszyscy na parkiecie byli i świetnie się bawili.

Uwierzcie mi, że gdyby była tam chociaż jedna dziewczyna bez towarzystwa - miałbym moją os. towarzyszącą gdzieś i zachował się dokładnie jak ona. Niestety tak dobrze nie było.
 

Damn  

Pogromca postów

Queen Dude



Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Kwi 2010

   

Wys³any: 2014-09-23, 16:35   

Cytat:

Z jego strony padł wymóg, aby każdy raczej przyszedł z jakąś os. towarzyszącą.



:-o Jak się kogoś zaprasza, to się nie stawia tego typu "wymogów"... Dziwne

Cytat:

Nie miałem jednak ochoty z nią gadać bo trzeba być naprawdę tępym żeby nie wpaść o co może mi chodzić



Zachowałeś się jak przysłowiowa baba. Czemu się wszyscy mają wszystkiego domyślać? Trudno jest kłapnąć paszczą dwa razy i wyartykułować, o co naprawdę chodzi, zamiast obchodzić wielokrotnie "obszednięte" przez Jasia jezioro i pociskać jakiś głupi kit, a potem strzelać foszki? A teraz żalisz się tutaj, a wyjaśnić tę sytuację możesz wyłącznie z Twoją koleżanką.
Urwałeś się z imprezy bo nie miałeś z kim tańczyć? Wstrzymam się od komentarza. Nie zdziwiłabym się, gdyby Twój kumpel był tym zażenowany. Przecież na imprezie w sumie jest wiele rozrywek poza tańczeniem, rozmowy, jedzenie, papierosek... A pamiętaj, albo dużo tańczysz albo dużo ruchasz, nigdy oba na raz.

Przenoszę do waszych problemów.
_________________

If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye

Temporarily online
 

Ostatnio zmieniony przez Damn 2014-09-23, 19:25, w ca³o¶ci zmieniany 1 raz  

lola  

Pogromca postów

z głową w chmurach



Wiek: 32

Do³±czy³a: 16 Sty 2009

Sk±d: zza legendy mgie³

   

Wys³any: 2014-09-23, 19:23   

Matko i córko!
Mam rozumieć, że sam fakt iż dziewczyna była Twoją osobą towarzyszącą stawia Cię na pozycji Pana i Władcy, wokół którego trzeba skakać?
Skoro dziewczyna bawiła się w innym towarzystwie - trzeba było podejść i pogadać, a nie strzelać fochem jak obrażona panienka.
To że dziewczyna przyszłą z Tobą nie oznacza, że jest do Ciebie uwiązana. Najwyraźniej nie bawiła się z Tobą dobrze. Poza tym nie zrzucaj na nią winy za to, że uciekłeś jako pierwszy.
Jeśli nawet źle się z tym czułeś, że Cię tak "porzuciła" - należało to od razu wyjaśnić. Teraz masz problem, bo między Tobą i koleżanką powstał piękny mur, który ciężko będzie zburzyć.
Moja rada - na spokojnie pogadajcie o tym co tak naprawdę się stało. Imprezy nie naprawicie, ale może wasza relacja się uzdrowi.
_________________
Renesans znał przedziwne sposoby trucia: hełmem lub płonącą pochodnią, haftowaną rękawiczką lub klejnotami wysadzanym wachlarzem, złotym puzderkiem lub łańcuchem z bursztynów. Dorian Gray został zatruty książką.
 

Elpremiero  

Stały User



Do³±czy³: 29 Kwi 2011

   

Wys³any: 2014-09-23, 19:46   

Jedno pytanie, nie mogłeś jej zabrać na bok i powiedzieć co Cie boli? Ba nie mogłeś dołączyć do niej tylko stroiłeś fochy i włączyłeś w to osoby trzecie?
_________________
"Pewien Pan przeskoczył przez bramę i 3 dni później myślał że obalił komunizm" prof. Kołodko
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com