Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj si!

Zapomniae hasa?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2014-09-25, 15:56   

HCNOPS napisa/a:

A jaki potencjalne interes można na tym rozkręcić! Dla porównania podam, że już działa co najmniej kilkanaście firm oferujących krioprezerwację, czyli zachowanie ciała po śmierci w ciekłym azocie. Zabieg ten ma na celu zabezpieczenie zwłok przed rozkładem do momentu, w którym nauka będzie w stanie przywrócić taką osobę do życia. Zabiegowi krioprezerwacji można poddać całego siebie, lub tylko swoją głowę. Koszt takiego zabiegu waha się od 20 tys dolarów na rynku rosyjskim (tak, w Rosji też są już takie firmy ^^), po nawet 250 tys dolarów na rynku amerykańskim. Chętnych też powoli przybywa.

Jak widać zarobić można na wszystkim


Tak, tylko z tym bym nie był taki entuzjastyczny - co innego przedłużać życie czy wymieniać ciało co jakiś czas, a co innego obudzić się za 100 lat w innej rzeczywistości - nie wiem na ile by się taki szok dobrze zniosło.

HCNOPS napisa/a:

Ja bym poszedł z tym pytaniem nawet dalej - pszczoła nie będzie mogła przekazać nam żadnych informacji na temat swojego stanu. Ba! Taka pszczoła działa instynktownie, rządzi nią podświadomość



Bardziej chodziłoby mi o to czy taka pszczoła jako świadomość-rój, mogłaby być oddzielnym bytem, świadomością-jednostką?
Czy też natura pszczoły na takie coś nie pozwoli, bo nie jest w stanie funkcjonować jako jednostka?


HCNOPS napisa/a:

Hm... Taki awatar byłby jedynie okresowo zależny od dostaw energii + obsługi serwisowej w razie uszkodzeń. Zmniejszając jego potrzeby do minimum, można założyć że być może nie musiałby nawet pracować. Jeśli jednak tylko nieco je podniesiemy - odwiedzanie kina, teatru, opery, czytanie książek, wyścigi samochodowe, zwiedzanie, itd. to okaże się że w sumie taki awatar zaoszczędziłby na jedzeniu i piciu, ale cała reszta by pozostała po staremu, zakładając oczywiście że pojawienie się takich ludzi w znacznej liczbie nie spowodowałoby zmian w systemach ekonomicznych różnych krajów.


No właśnie, awatar-nygus chyba odpada, musiałby coś robić, gdzieś przebywać, za jakieś pieniądze się ładować. :-D
 

HCNOPS  

Hiper wymiatacz



Doczy: 19 Wrz 2013

   

Wysany: 2014-09-25, 16:26   

$karbówka napisa/a:

Tak, tylko z tym bym nie był taki entuzjastyczny - co innego przedłużać życie czy wymieniać ciało co jakiś czas, a co innego obudzić się za 100 lat w innej rzeczywistości - nie wiem na ile by się taki szok dobrze zniosło.


Tym się będą przejmować za 100-200-300 lat, jak już się obudzą. Póki co się liczy, że hajs na koncie firmy się zgadza ;)
Formalnie zresztą taka osoba jest uważana za zmarłą, więc jeżeli np. coś się popsuje, lub firma nie zdoła wypełnić wymogów zawartego kontraktu, to nic się w sumie nie stanie, bo przecież nieboszczyka zabić nie mogą :P

$karbówka napisa/a:

Bardziej chodziłoby mi o to czy taka pszczoła jako świadomość-rój, mogłaby być oddzielnym bytem, świadomością-jednostką?
Czy też natura pszczoły na takie coś nie pozwoli, bo nie jest w stanie funkcjonować jako jednostka?


Trudno powiedzieć. Poruszamy się tu po polu, na którym ludzkość nigdy nie była i jedyne co nam pozostaje to zgadywanki, oraz eksperymenty, które miejmy nadzieję dadzą nam odpowiedzi na część pytań.

$karbówka napisa/a:

No właśnie, awatar-nygus chyba odpada, musiałby coś robić, gdzieś przebywać, za jakieś pieniądze się ładować. :-D


Na każdego się znajdzie sposób :D Obecnie ten sposób nosi nazwę Paradyzm (z ang. paradise - raj). Filozofia ta opowiada się za tym, by całą pracę przekazać w ręce robotów, maksymalna automatyzacja dosłownie wszystkiego. Tam gdzie sama automatyzacja nie da rady - inteligentne, humanoidalne maszyny wyposażone w sztuczną inteligencję. Ta filozofia opowiada się właśnie za tym, by człowiek zarobił, a się nie narobił :D
 

philosophus  

Pogromca postów


Doczy: 07 Lut 2013

   

Wysany: 2014-09-25, 19:10   

HCNOPS napisa/a:

Na każdego się znajdzie sposób :D Obecnie ten sposób nosi nazwę Paradyzm (z ang. paradise - raj). Filozofia ta opowiada się za tym, by całą pracę przekazać w ręce robotów, maksymalna automatyzacja dosłownie wszystkiego. Tam gdzie sama automatyzacja nie da rady - inteligentne, humanoidalne maszyny wyposażone w sztuczną inteligencję. Ta filozofia opowiada się właśnie za tym, by człowiek zarobił, a się nie narobił :D



To mi przypomina postulaty Solidarności.
Już bardziej prawdopodobne wydaje mi się przejęcie władzy przez superinteligentne komputery i sprowadzenie ludzi do roli biologicznych robotów wykonujących prace fizyczne. Może się okazać że produkcja, zasilanie, i serwisowanie robotów (bądź produkcja robotów o zdolności do samoregeneracji) będzie po prostu mniej opłacalna niż używanie ludzi którzy są ewolucyjnie przystosowani do pozyskiwania energii z otoczenia. Jak udowodnili Japończycy, w ostateczności przez lata jesteśmy w stanie przeżyć o powietrzu, wodzie, korze i żołędziach.

Jeżeli jest możliwe stworzenie maszyn inteligentniejszych od ludzi, to nie widzę powodu dla którego długookresowo miałyby one nas utrzymywać przy życiu. Jedyny powód dla którego mogłyby to zrobić, to właśnie ze względu na nasze dostosowanie energetyczne do ziemskiego środowiska, dopóki same by nie opanowały lepiej tej sztuki. Poza tym, z ostrożności mogłyby zachować zapis naszego DNA, na wypadek gdyby się okazało że jakaś część nas znowu będzie potrzebna.

Mimo to, jestem za tym żeby pracować na rozwojem AI. ¯ycie ludzkie to cierpienie, jedyną naszą szczególną cechą jest zdolność do myślenia. Jeżeli jesteśmy w stanie stworzyć coś co myśli jeszcze lepiej i jeszcze lepiej bada Wszechświat, to powinniśmy to zrobić. Inaczej nasze życie nie ma sensu.

$karbówka napisa/a:

To jest niegłupie.



I poniekąd nie do obejścia przy biologicznym przedłużaniu życia. Co z tego że przeszczepisz głowę, skoro znakomita część starczej degradacji mózgu wynika z zużycia i awarii naczyń które go zasilają.

$karbówka napisa/a:

Czy bez mózgu sama świadomość zachowuje pamięć czy nie?



Mniemam że świadomość nie może działać bez swojej unikalnej pamięci. Po pierwsze ze względu na to że w każdej akcji się do czegoś odwołujemy, nie tylko do bodźca, ale też (a może głównie) do doświadczenia. Poza tym, jeżeli pamięć i świadomość wynikają z konkretnego ułożenia neuronów i konkretnego sposobu zakodowania ich białek, to czy można w ogóle mówić o rozdzieleniu tych dwóch funkcji?


HCNOPS napisa/a:

Słyszałem o pomyśle, by mózg powoli przebudować z biologicznego na mechaniczny.



Prościej byłoby może powoli wymieniać neurony za pomocą komórek macierzystych... Oczywiście poważni naukowcy wiedzą co robią. ¯enujący jest natomiast poziom dyskusji na ten temat w niektórych magazynach popularnonaukowych. Co się dziwić, skoro w takim magazynie potrafią przepuścić artykuł o sprawie tak banalnej jak opony samochodowe, gdzie autor zignorował istniejące prawa fizyki i dał się uwieść bełkotowi marketingowemu.

HCNOPS napisa/a:

Nie wiedzą dokładnie gdzie świadomość jest w mózgu ukryta, nie wiedzą nic o naturze powstawania świadomości, oraz o samych jej właściwościach. Wiemy póki co, że np. noworodki nie posiadają świadomości. Nabywają ją dopiero w wieku 1 roku 9 miesięcy od narodzin.



Wyjaśnij jak udało się w takim razie tak precyzyjnie określić tę datę, bo zaraz znowu będzie jazda.

Szej-Hulud napisa/a:

punktu widzenia psychologii głębi, gnozy i większości znanych mi systemów religijnych? Nie.



A w Buddyzmie? Reinkarnacja, przejście do Nirvany?

Jestem w stanie wymienić jeden system: Wg. religii szerzonej przez Pitagorasa z Abdery, wszystkie istoty żywe są nieśmiertelne i żyją w kolejnych inkarnacjach, tracą jednak pamięć przeszłego życia. Systemowym wyjątkiem od tej reguły był sam Pitagoras, który miał zdolność zachowania pamięci poprzednich wcieleń dzięki swojemu boskiemu pochodzeniu.

$karbówka napisa/a:

Pewnie byłaby to jakaś tragedia dla systemów religijnych.



Tragedią jest zabawa w bajki o Zeusie, podczas gdy przestrzeń dla dywagacji o boskości jest, ale ponad opowieściami w stylu Tolkiena o boskich muzykach którzy tworzyli kolejne ery grając muzykę.
Natomiast skoro robimy taki OT w temacie o ateizmie, to nieco do niego wracając, warto przytoczyć obserwacje które opisywał Dawkins. Jeżeli obserwacja była dobrze przeprowadzona, to wynikałoby z niej, że ateistom śmierć przychodzi łatwiej niż ludziom wierzącym. Wbrew temu co mówi np. Korwin, który zapomina m.in. że pojawiały się w chrześcijaństwie poglądy że człowiek ma znacznie większe szanse na potępienie niż na zbawienie.
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2014-09-25, 20:12   

philosophus napisa/a:

A w Buddyzmie? Reinkarnacja, przejście do Nirvany?


No właśnie... reinkarnacja. Znana mi idea reinkarnacji polega na tym, że każde wcielenie jest szansą rozwoju. Jeśli jednak utkniemy dobrowolnie w danym wcieleniu zbyt długo, to nasz rozwój na pewnym etapie stanie w miejscu- co gorsza, w wypadku "uwolnienia" z nieśmiertelności w świecie fizycznym, wszystko musielibyśmy nadrobić we wcieleniach późniejszych. Zatem z punktu widzenia kogoś, kto wierzy w reinkarnację, taka nieśmiertelność byłaby krokiem wstecz.

philosophus napisa/a:

Jestem w stanie wymienić jeden system: Wg. religii szerzonej przez Pitagorasa z Abdery, wszystkie istoty żywe są nieśmiertelne i żyją w kolejnych inkarnacjach, tracą jednak pamięć przeszłego życia. Systemowym wyjątkiem od tej reguły był sam Pitagoras, który miał zdolność zachowania pamięci poprzednich wcieleń dzięki swojemu boskiemu pochodzeniu.


W antropozofii Steinera jest podobnie- pamięć tracimy wraz z przyjęciem ziemskiej osobowości, ale ogólnie coś z niej posiadamy (jakby esencję pamięci z wszystkich poprzednich wcieleń). Podobnie z umiejętnościami- nie tracimy ich w pełni, po prostu przekształcają się one. W jednym wcieleniu możemy być malarzem, w drugim poetą, w trzecim prozaikiem... O ile dobrze pamiętam, wg niego Jan apostoł i Rafael to ta sama istota ludzka.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2014-09-25, 22:52   

philosophus napisa/a:

Poza tym, jeżeli pamięć i świadomość wynikają z konkretnego ułożenia neuronów i konkretnego sposobu zakodowania ich białek, to czy można w ogóle mówić o rozdzieleniu tych dwóch funkcji?


Nie wiem, ja się właśnie pytam. ( ja w ogóle występuję tutaj w opcji pytającej )
Jeżeli nie ma mózgu, to czy pamięć nie zniknie, i czy taki awatar będzie mógł tworzyć nowe wspomnienia?

philosophus napisa/a:

Tragedią jest zabawa w bajki o Zeusie, podczas gdy przestrzeń dla dywagacji o boskości jest, ale ponad opowieściami w stylu Tolkiena o boskich muzykach którzy tworzyli kolejne ery grając muzykę.


Chodziło mi o wszystkie większe religie, o pana Buddę i jego filozofię reinkarnacji też.
Zobacz jak mógłbyś zatriumfować nad religiami! ;)

philosophus napisa/a:

Jeżeli obserwacja była dobrze przeprowadzona, to wynikałoby z niej, że ateistom śmierć przychodzi łatwiej niż ludziom wierzącym


No, nie boją się że za grzechy pójdą do piekła.

philosophus napisa/a:

Jeżeli jest możliwe stworzenie maszyn inteligentniejszych od ludzi, to nie widzę powodu dla którego długookresowo miałyby one nas utrzymywać przy życiu.


Zrobią z Ciebie baterię i rozwiążą Twój dylemat.
Potem zadzwoni do Ciebie Murzyn i każe uratować ludzkosć :-D

philosophus napisa/a:

Jeżeli jesteśmy w stanie stworzyć coś co myśli jeszcze lepiej i jeszcze lepiej bada Wszechświat, to powinniśmy to zrobić. Inaczej nasze życie nie ma sensu.


HCNOPS swego czasu, udowodnił mi że według naukowców ogólnie Wszechświat nie ma sensu, co się więc przejmować?

Jak dla mnie, to nawet jak istnieje Bóg to tez nie ma sensu, bo po co?
Jak jest reinkarnacja i dusza ma zdobywać doświadczenie poprzez inkarnacje, to tez bez sensu - po co takie zawracanie dupy? :-D
 

HCNOPS  

Hiper wymiatacz



Doczy: 19 Wrz 2013

   

Wysany: 2014-09-26, 04:32   

philosophus napisa/a:

Już bardziej prawdopodobne wydaje mi się przejęcie władzy przez superinteligentne komputery i sprowadzenie ludzi do roli biologicznych robotów wykonujących prace fizyczne. Może się okazać że produkcja, zasilanie, i serwisowanie robotów (bądź produkcja robotów o zdolności do samoregeneracji) będzie po prostu mniej opłacalna niż używanie ludzi którzy są ewolucyjnie przystosowani do pozyskiwania energii z otoczenia.


Superinteligentne maszyny miałyby wykorzystać do pracy superniewydajne efekty ślepej ewolucji? Ja Cię proszę... Ludzie aby być zdolni do pracy muszą spać co najmniej 8 godzin, więc już 33% doby spędzają na zwyczajnym nic nie robieniu. Muszą też jeść i dieta ta musi być dobrze dobrana do indywidualnego zapotrzebowania jednostki na odpowiednie mikro i makroelementy. Nie jesteśmy też super silni, czy super odporni na zmiany środowiskowe - nie będziemy żyć w za dużej, czy za niskiej temperaturze, jeżeli środowisko nie zostanie specjalnie na nasze potrzeby przetworzone w odpowiedni sposób, czyli zanim gdzieś uda się podjąć przez nas pracę, wpierw trzeba dokonać sporych nakładów środków, byśmy w ogóle tam mogli przebywać dłużej niż kilka godzin. Poza tym mamy stosunkowo słabe organizmy jeśli chodzi o zwalczanie różnorakich badziewi pokroju mutacji i chorób wywołanych czynnikiem zewnętrznym.
Superinteligentne maszyny nie będą zważać na tak nieistotne i sztucznie wykreowane rzeczy jak wartość, czy cena. Dla owych jedynym liczącym się wskaźnikiem będzie efektywność, a tej ludzie na pewno nie oferują.

philosophus napisa/a:


Jeżeli jest możliwe stworzenie maszyn inteligentniejszych od ludzi, to nie widzę powodu dla którego długookresowo miałyby one nas utrzymywać przy życiu.


Sprawa raczej wygląda totalnie na odwrót - z jakiego niby powodu miałyby nas zabijać? To że coś jest inteligentne, nie znaczy że ma jakiekolwiek potrzeby i cele. Inteligentny program komputerowy może wygrać z Tobą w szachy, ale to jeszcze nie znaczy, że pragnie podbić całą planetę i wymordować na niej organiczne życie. Sztuczna inteligencja będzie na początku na pewno bardzo zaawansowanym programem analitycznym, który będzie po prostu przeznaczony do rozwiązywania skomplikowanych problemów. Klasyczne programy działają tak, że Ty im podajesz dane, zaś one podają wynik. Sztuczna inteligencja będzie z kolei stworzona dla zupełnie odwrotnej sytuacji, gdzie Ty wprowadzasz wynik, zaś sztuczna inteligencja ma znaleźć wszystkie możliwości uzyskania tego wyniku, po czym wybrać to najbardziej korzystne.
Taki program nie będzie miał potrzeb, ambicji, ani uczuć. To ewentualna symulacja, którą można wbudować w kod sztucznej inteligencji, ale z przyczyn dość oczywistych, będzie to co najmniej ograniczone, jeśli nie zakazane.

philosophus napisa/a:

I poniekąd nie do obejścia przy biologicznym przedłużaniu życia. Co z tego że przeszczepisz głowę, skoro znakomita część starczej degradacji mózgu wynika z zużycia i awarii naczyń które go zasilają.


Większość ludzi pewnie by się na to zdecydowała po to, by zdobyć ekstra 5-50 lat. Zawsze to jakaś nadzieja, że w tym zdobytym okresie czasu coś się w nauce zmieni i ciach, okaże się że pożyją dużo dłużej.

philosophus napisa/a:

Prościej byłoby może powoli wymieniać neurony za pomocą komórek macierzystych... Oczywiście poważni naukowcy wiedzą co robią. ¯enujący jest natomiast poziom dyskusji na ten temat w niektórych magazynach popularnonaukowych. Co się dziwić, skoro w takim magazynie potrafią przepuścić artykuł o sprawie tak banalnej jak opony samochodowe, gdzie autor zignorował istniejące prawa fizyki i dał się uwieść bełkotowi marketingowemu.


A nad tym to pracują. Gdyby się to udało, to można by mówić o osiągnięciu biologicznej nieśmiertelności. Aby ją tylko wprowadzić w praktykę, potrzebne by było wiedzieć jeszcze jak przeszczepić taki mózg do nowego ciała. No ale, to jeszcze co najmniej kilka dekad wytężonych badań, a i zapewne pierwsi ludzie którzy skorzystają z tej metody to nie będzie klasa średnia.

philosophus napisa/a:

Wyjaśnij jak udało się w takim razie tak precyzyjnie określić tę datę, bo zaraz znowu będzie jazda.


Mniej-więcej w tym wieku (czasem nieco wcześniej, czasem nieco później), odnotowuje się pierwsze świadome reakcje w mózgu. Pierwsze świadome przywoływania wspomnień, świadome przyswajanie jakiejś wiedzy (tj. zapamiętywanie). Chodzi tu o fale mózgowe, a dokładnie ich niektóre typy, częstotliwość występowania, momenty w których występują, itd.
Oczywiście to wszystko to nadal błądzenie po omacku, ponieważ wciąż nie potrafimy odpowiedzieć wystarczająco precyzyjnie na pytanie czym świadomość jest. Stąd też w tym temacie badania zaczynamy od poziomu neuronu i stopniowo idziemy coraz wyżej po drabinie złożoności.

_________________________________

$karbówka napisa/a:

HCNOPS swego czasu, udowodnił mi że według naukowców ogólnie Wszechświat nie ma sensu, co się więc przejmować?


Tylko bez naśmiewania się tutaj ;)
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Doczy: 08 Pa 2013

   

Wysany: 2014-09-26, 12:42   

HCNOPS napisa/a:

$karbówka napisa/a:

HCNOPS swego czasu, udowodnił mi że według naukowców ogólnie Wszechświat nie ma sensu, co się więc przejmować?


Tylko bez naśmiewania się tutaj ;)



Nie śmiałbym, ręka by mi uschła od pisania takich rzeczy ;)
Tak sobie to przemyślałem, co pisałeś i w sumie coś w tym jest - po co te cyrki z reinkarnacją, po co z niebem i piekłem?
Więc tym bardziej, Wszechświat jest bez sensu.
 

philosophus  

Pogromca postów


Doczy: 07 Lut 2013

   

Wysany: 2014-09-26, 18:55   

philosophus napisa/a:

Jestem w stanie wymienić jeden system: Wg. religii szerzonej przez Pitagorasa z Abdery



AAA!!!! No nie! Znowu się pomyliłem! Pitagorasa nie z Abdery, a Pitagorasa z Samos! Typowy mój problem: myśl prawidłowa, tylko nazwa autora niewłaściwa.

$karbówka napisa/a:

Zobacz jak mógłbyś zatriumfować nad religiami!



Taki triumf w ucieczce przed strachem zupełnie mnie nie bawi. Nawet gdyby było możliwe osiągnięcie najwyższego stopnia rozwoju wg. skali czyjejś tam, to jeszcze trzeba mieć na uwadze:
1.powiedzmy że zawalimy coś po drodze i Wszechświatowi skończy się energia zanim wejdziemy na poziom boskości. Co dalej?
2.Przypuśćmy żeby się nawet udało: to nie da triumfu nad religią, bo takie Chrześcijaństwo czy Islam to interpretacja rzeczywistości przez pryzmat niekwestionowalnego i niesprawdzalnego aksjomatu: jak ktoś w rzeczywiście w to bezkrytycznie wierzy to nie ma znaczenia co się nam uda osiągnąć, bo to jest działanie w myśl zasady "jeżeli fakty nie pasują do teorii, tym gorzej dla faktów".
3.Wesele w Atomicach. Nie chodzi o to żeby ludzie byli coraz bardziej niezniszczalni i walczyli ze sobą za pomocą coraz lepszych bomb atomowych, tylko o to żeby przestali się bić. Analogicznie, nie jestem zainteresowany tym żeby jakiś hedonistyczny opój dostał szansę życia przez milion lat, tylko za tym żeby przestał bać się umierać.

$karbówka napisa/a:

HCNOPS swego czasu, udowodnił mi że według naukowców ogólnie Wszechświat nie ma sensu, co się więc przejmować?



Z punktu widzenia znanej nam logiki sens ma: Byt jest, a nie-bytu nie ma.

HCNOPS napisa/a:

Muszą też jeść i dieta ta musi być dobrze dobrana do indywidualnego zapotrzebowania jednostki na odpowiednie mikro i makroelementy.



Nie musi, patrz Mandżukuo. Owszem, musi być jeżeli z jakiegoś powodu zależy nam na dużej sile i długim okresie eksploatacji.

HCNOPS napisa/a:

Nie jesteśmy też super silni, czy super odporni na zmiany środowiskowe - nie będziemy żyć w za dużej, czy za niskiej temperaturze, jeżeli środowisko nie zostanie specjalnie na nasze potrzeby przetworzone w odpowiedni sposób, czyli zanim gdzieś uda się podjąć przez nas pracę, wpierw trzeba dokonać sporych nakładów środków, byśmy w ogóle tam mogli przebywać dłużej niż kilka godzin



To nie problem.

HCNOPS napisa/a:

Poza tym mamy stosunkowo słabe organizmy jeśli chodzi o zwalczanie różnorakich badziewi pokroju mutacji i chorób wywołanych czynnikiem zewnętrznym.



No ba, jesteśmy tacy słabi że z puli kilkuset tys. sztuk przeszliśmy do 7 miliardów i liczba stale rośnie.

HCNOPS napisa/a:

Superinteligentne maszyny nie będą zważać na tak nieistotne i sztucznie wykreowane rzeczy jak wartość, czy cena. Dla owych jedynym liczącym się wskaźnikiem będzie efektywność, a tej ludzie na pewno nie oferują.



Słowa, słowa, słowa.
Wartość i cena to właśnie będzie efektywność.

HCNOPS napisa/a:

Taki program nie będzie miał potrzeb, ambicji, ani uczuć. To ewentualna symulacja, którą można wbudować w kod sztucznej inteligencji, ale z przyczyn dość oczywistych, będzie to co najmniej ograniczone, jeśli nie zakazane.



Od miesięcy wyszukiwarka Google sama sobie pisze wydajny kod programowy niezrozumiały dla ludzkich twórców pierwotnej wersji, a Ty twierdzisz że jakiś zakaz załatwi sprawę, albo że przyszła sztuczna superinteligencja nie będzie potrafiła ewoluować? Myśmy wyszli z punktu zawiązania aminokwasów na skutek dostarczenia dużej ilości energii kinetycznej do podłączonego do prądu bajora z truciznami. To czemu superinteligencja nie miała by zyskać ambicji i innych cech w poszukiwaniu lepszej zdolności wykonywania zadań, skoro myśmy te cechy nabyli samorzutnie zaczynając od procesów fizykochemicznych.

HCNOPS napisa/a:

Sprawa raczej wygląda totalnie na odwrót - z jakiego niby powodu miałyby nas zabijać?



N pewnym etapie może zaistnieć sytuacja że wszystko będzie potrafiła zrobić sama, a ludzie mają ekscentryczny tryb życia i marnują mnóstwo energii planety np. na pojechanie na imprezę i uszkodzenie własnego mózgu przy użyciu wódki.

HCNOPS napisa/a:

A nad tym to pracują. Gdyby się to udało, to można by mówić o osiągnięciu biologicznej nieśmiertelności. Aby ją tylko wprowadzić w praktykę, potrzebne by było wiedzieć jeszcze jak przeszczepić taki mózg do nowego ciała. No ale, to jeszcze co najmniej kilka dekad wytężonych badań, a i zapewne pierwsi ludzie którzy skorzystają z tej metody to nie będzie klasa średnia.



Myślenie w kategoriach chirurgii z XXwieku. Najlepiej w ogóle nie przeszczepiać, tylko stopniowo modernizować ten sam organizm na poziomie nanostruktur.

$karbówka napisa/a:

Tak sobie to przemyślałem, co pisałeś i w sumie coś w tym jest - po co te cyrki z reinkarnacją, po co z niebem i piekłem?
Więc tym bardziej, Wszechświat jest bez sensu.



Ano, pisałem że jest miejsce dla rozważań o Bogu w kategoriach kosmologicznych. A potem pomyślałem: Jeżeli logika to za mało i musimy przyjąć Boga jako ostateczne wyjaśnienie, to jest to jedynie mnożenie bytów ponad potrzebę: Bo jeżeli Bóg jest samokonstytuującą się zasadą, to czemu samo prawo logiczne, działające na podobnej zasadzie co prawa fizyki w naszym Wszechświecie, nie mogłoby samo być samokonstytuującą się zasadą? Znowu, pojęcie boskości zupełnie nam się wymyka i nic nie wyjaśnia. I dlatego najlepiej przestać o nim orzekać. Bo do katastrof w życiu społecznym nie dochodzi dlatego że jest Bóg albo Go nie ma. Dochodzi do nich dlatego że są ludzie którym się wydaje że są w stanie coś o Bogu orzec.
 

HCNOPS  

Hiper wymiatacz



Doczy: 19 Wrz 2013

   

Wysany: 2014-09-28, 05:39   

philosophus napisa/a:

Nie musi, patrz Mandżukuo. Owszem, musi być jeżeli z jakiegoś powodu zależy nam na dużej sile i długim okresie eksploatacji.


No właśnie. Tu zatem bardziej się liczy efektywność i wytrzymałość, a tej jak wiemy ludzie nie oferują. AI by zatem stworzyła armię robotów, które by po prostu wykonywały wszelkie wymagane czynności.

philosophus napisa/a:

No ba, jesteśmy tacy słabi że z puli kilkuset tys. sztuk przeszliśmy do 7 miliardów i liczba stale rośnie.


Według WHO istnieje ponad 45.000 chorób ludzkich. Ba! Nasze same organizmy powodują znakomitą ich część, poprzez nieidealne kopiowanie DNA podczas podziału komórki, lub też nieodpowiedni rozwój w trakcie ciąży. Poza tym wymagany jest ogromny nakład samego czasu. Potrzeba nam 20 lat, by stać się sprawnymi fizycznie i mentalnie i taki stan utrzymuje się przez 20-30 lat. Robota skonstruujesz w przeciągu dajmy na to miesiąca, a będzie pracował całe lata, jeśli nie dekady, lub wręcz stulecia. Nakład surowców, oraz czasu jest zatem w przypadku ludzi dużo większy, a tym samym dla sztucznej inteligencji nieprzydatny.

philosophus napisa/a:

To nie problem.


Dla nas. Dla sztucznej superinteligencji, która zostanie zaprogramowana do wyszukiwania najlepszych, najbardziej efektywnych rozwiązań, będzie to miało znaczenie.

philosophus napisa/a:

Od miesięcy wyszukiwarka Google sama sobie pisze wydajny kod programowy niezrozumiały dla ludzkich twórców pierwotnej wersji, a Ty twierdzisz że jakiś zakaz załatwi sprawę, albo że przyszła sztuczna superinteligencja nie będzie potrafiła ewoluować?


W Polsce jest zakaz hodowania marihuany. Wiesz co robią, jeśli odkryją pole nielegalnego narkotyku? Niszczą je. To samo spotka każdą nielegalnie powstałą sztuczną inteligencję o konkretnych cechach. Nikt nie będzie ryzykował tak ogromnego kroku w nieznane.

philosophus napisa/a:

To czemu superinteligencja nie miała by zyskać ambicji i innych cech w poszukiwaniu lepszej zdolności wykonywania zadań, skoro myśmy te cechy nabyli samorzutnie zaczynając od procesów fizykochemicznych.


Ambicje nie wpływają nijak na zdolności analityczne, tak samo jak smutek, czy radość. Skąd założenie, że taka inteligencja chciałaby się upodabniać w swym działaniu do istot wygenerowanych losowymi mutacjami? Dla takiej inteligencji jedynym wyznacznikiem byłby cel na jaki została zaprogramowana. ¬ródłem problemu co najwyżej może być reinterpretacja celu przez samą inteligencję, co może potencjalnie nieść katastrofalne - poniekąd - skutki. ¦wietnie temat ten został spełniony w powieści Asimova "Ja, Robot", filmie Transcendencja, oraz w serii gier Mass Effect.

philosophus napisa/a:

N pewnym etapie może zaistnieć sytuacja że wszystko będzie potrafiła zrobić sama, a ludzie mają ekscentryczny tryb życia i marnują mnóstwo energii planety np. na pojechanie na imprezę i uszkodzenie własnego mózgu przy użyciu wódki.


Nadal nie widzę powodu, dla którego miałaby nas wymordować. To że prowadzimy dość ekscentryczne życie, nie znaczy jeszcze że taka inteligencja z miejsca uznałaby nas za element do usunięcia.

philosophus napisa/a:

Myślenie w kategoriach chirurgii z XXwieku. Najlepiej w ogóle nie przeszczepiać, tylko stopniowo modernizować ten sam organizm na poziomie nanostruktur.


Na szczęście budżet Zachodu pozwala na prowadzenie w tym samym czasie wielu zaawansowanych badań. Nad tym też myślą, by wykorzystać nanoboty do usuwania wszelkich uszkodzeń w naszym organizmie. Póki co efekty są mizerne, ponieważ nasza wiedza w temacie konstrukcji tak niesamowicie małych systemów półautonomicznych jest za mała. To jest jeszcze co najmniej 10-20 lat badań.
 

philosophus  

Pogromca postów


Doczy: 07 Lut 2013

   

Wysany: 2014-09-29, 12:04   

HCNOPS napisa/a:

Wiesz co robią, jeśli odkryją pole nielegalnego narkotyku? Niszczą je.



Jeśli odkryją. Rośnie tego u nas mnóstwo.

HCNOPS napisa/a:

W jest zakaz


Znasz chociaż jeden wynalazek który by nie wymknął się spod kontroli twórcy?

HCNOPS napisa/a:

To samo spotka każdą nielegalnie powstałą sztuczną inteligencję o konkretnych cechach.



Sztuczna inteligencja porównywalna albo wyższa od ludzkiej może mieć wiele zastosowań. Dlatego ją stworzą. I jeżeli programy Google dzisiaj same piszą sobie kody celem poprawienia efektywności, to może się okazać że sztuczna superinteligencja będzie po prostu dla nas niezrozumiała i nie będziemy w stanie zrozumieć procesów które w niej zachodzą. Może się też okazać że AI świadoma zakazów, zatai jakoś swój rozwój i zupełnie wtedy wymknie się spod kontroli. Co gorsza, słusznie uważając nas wtedy za zagrożenie. Czy "obawiająca" się nas AI będzie groźna, to już zależy od możliwości jakimi będzie dysponować i od wniosków do jakich dojdzie.

HCNOPS napisa/a:

Nikt nie będzie ryzykował tak ogromnego kroku w nieznane.



Zawsze znajdzie się jakiś człowiek, który z najróżniejszych pobudek będzie chciał pomóc uwolnić AI.
Co gorsza, ponieważ większość ludzi będzie dążyć do jej zniszczenia, AI będzie mieć powody by uznać nas za zagrożenie. Może się okazać że to właśnie zakaz tworzenia AI spowoduje że AI obróci się przeciwko nam.

HCNOPS napisa/a:

tak samo jak smutek, czy radość.



Oczywiście że wpływają.

HCNOPS napisa/a:

¬ródłem problemu co najwyżej może być reinterpretacja celu przez samą inteligencję, co może potencjalnie nieść katastrofalne - poniekąd - skutki. ¦wietnie temat ten został spełniony w powieści Asimova "Ja, Robot",



Dodaj do listy Odyseję Kosmiczną. W "Ja Robot" i "Odyseji..." winny był człowiek który nie potrafił prawidłowo opisać swojego celu/ nie zdawał sobie sprawy z logicznych konsekwencji swojego toku myślenia.

HCNOPS napisa/a:

Skąd założenie, że taka inteligencja chciałaby się upodabniać w swym działaniu do istot wygenerowanych losowymi mutacjami?



Skąd założenie że losowe mutacje nie mogą tworzyć efektywnych struktur? Czemu zakładasz że AI nie chciałaby się upodobnić do struktur efektywnych?

HCNOPS napisa/a:

Dla takiej inteligencji jedynym wyznacznikiem byłby cel na jaki została zaprogramowana.



To zaprogramuj AI na badanie ludzkich emocji.

HCNOPS napisa/a:

To że prowadzimy dość ekscentryczne życie, nie znaczy jeszcze że taka inteligencja z miejsca uznałaby nas za element do usunięcia.



Oczywiście że nie z miejsca. Dopiero w momencie kiedy by uznała że sama potrafi lepiej wyznaczać cele, lepiej myśleć, tworzyć itp. i ludzie są zbędni, za to marnują surowce potrzebne do osiągnięcia celu. Nie musiałaby też tego robić w brutalny sposób, dla niej samej najbezpieczniej byłoby gdyby np. uniemożliwiła ludziom rozmnażanie i oni by sobie powolutku spokojnie wymarli.

HCNOPS napisa/a:

Na szczęście budżet Zachodu pozwala na prowadzenie w tym samym czasie wielu zaawansowanych badań. Nad tym też myślą, by wykorzystać nanoboty do usuwania wszelkich uszkodzeń w naszym organizmie. Póki co efekty są mizerne, ponieważ nasza wiedza w temacie konstrukcji tak niesamowicie małych systemów półautonomicznych jest za mała. To jest jeszcze co najmniej 10-20 lat badań.



Znowu te roboty...
Organizm sam się regeneruje na poziomie nanostruktur. Kłopot polega tylko na uszkodzeniach DNA. Gdyby w każde miejsce gdzie to jest potrzebne wprowadzić świeże DNA problem by się rozwiązał. Niekoniecznie muszą tego dokonywać nanoboty, może będą to robić zmodyfikowane wirusy.
 

Damn  

Pogromca postów

Queen Dude



Wiek: 28

Doczya: 10 Kwi 2010

   

Wysany: 2014-09-29, 14:24   

Ale pamiętajcie, że ten temat przewiduje dyskusję o roli Boga na świecie, nie snucie futurystycznych wizji z pominięciem tej roli.
_________________

If you don't wanna see that sunset,
stop looking in a demon's eye

Temporarily online
 

Egoistka  

Mega wymiatacz



Imię: Agnieszka

Wiek: 29

Doczya: 01 Lis 2014

   

Wysany: 2014-11-21, 16:48   Re: Pytanie do ateistów.

Adreamin napisa/a:

Wiele razy w życiu rozmawiałem, pisałem z ateistami. Pytałem czasami dlaczego nimi są. Wiele razy odpowiedz była dziwna. Duża część ateistów zwala na Boga wszystkie winy, ktos z zginął w wypadku, bóg go nie ochronił. Dziecko umarło, gdzie był bóg. Hola Hola, przecież nie wierzycie w Boga więc czemu często zwalacie winę na niego? Jak to jest w końcu. Istnieje ten Bóg i zajmuje sie całym złem czy nie istnieje bo troche się gubię.



Dla mnie Bóg nie istnieje. Jestem osobą, która pewnie troszkę się zraziła całym tym gadaniem o niebie, ostrzeganiem przed pójściem do piekła i o tym, że Bóg widzi co robię. Z drugiej strony nie wierzę w niego, ponieważ po prostu nie potrafię pojąć całego stworzenia przez niego świata i tych objawień etc. Jestem raczej człowiekiem twardo stąpającym po ziemi i nudzi mnie gadanie ludzi o tym jak postępuje i że pewnie trafię do piekła. Ludzie wciąż wymyślają nowe definicje, nowe powieści po to by tworzyć priorytety a potem w nie wierzyć i wmawiać innym ludziom co robią źle.
 

Szej-Hulud  

Pogromca postów

Éminence grise



Imię: Łukasz

Wiek: 30

Doczy: 07 Sty 2010

   

Wysany: 2014-11-25, 12:01   

Egoistka napisa/a:

Ludzie wciąż wymyślają nowe definicje, nowe powieści po to by tworzyć priorytety a potem w nie wierzyć i wmawiać innym ludziom co robią źle.


To zdanie nie ma najmniejszego sensu.
_________________
"Polskie życie polityczne nie może być dżunglą afrykańską, w której buszuje kilkunastu hultai klasowych. Wasz faszyzm albo zginie w Polsce, rozbije głowę o demokrację, albo Polska zapłonie wojną domową." - Ignacy Daszyński
 

Stara Panna  

User



Doczya: 28 Kwi 2015

   

Wysany: 2015-04-28, 14:57   

Generalnie zwykle zaczyna się od zrzucenia winy na Boga za zło świata, potem dochodzi do głosu rozsądek - Boga nie ma. Przyznajmniej tak to zwykle wygląda.

Dość zabawne, że ludzie muszą ograniczać wiarę do boskości.
 

¦piący  

Wymiatacz

wieczny śpioch



Imię: Marcin

Wiek: 34

Doczy: 24 Sty 2012

Skd: wawa

   

Wysany: 2015-04-28, 16:29   

Może Bóg istnieje, może nie. :) Trochę mnie to ani ziębi, ani grzeje. Nie widzę powodów, ani dowodów, żeby w niego wierzyć, czy uważać, że istnieje, bo widać na Ziemi jakieś ślady jego działalności. Za to instytucje kościelne czasami potrafią zrobić trochę złego - w tych chwilach, gdzie szerzą z pasją jakieś krzywdzące zabobony wbrew aktualnemu stanowi wiedzy.
 

Forum modzieowe e-Mlodzi.com