Zwykle nie pytam o takie sprawy na forach, ale moi znajomi nie są w stanie mi doradzić.
Mam sztywne i sterczące włosy, gdy są dłuższe robi się mi afro na głowie. Te z boków nie są opadnięte, tylko stoją, na środku to samo. Przez to nawet po 3 tygodniach od wizyty u fryzjera wyglądam na zaniedbanego.
Chodzę do różnych ekspertów w dziedzinie strzyżenia, lecz w sumie z żadnego nie jestem w pełni zadowolony.
Część z nich tnie mnie tak źle, że krzywizny, schody i nierówności to norma. Tnie tak 80% fryzjerów.
Nawet jak powiem grzywka dłuższa, ci zostawiają krótką i do tego jakby miała kontakt z pijaną osobą.
Ostatnio jednak poszedłem do fryzjera, który obciął mnie twarzowo. Boki równe i krótkie, środek dłuższy.
Bardzo się mi to podobało.
Niestety, po tygodniu od wizyty, ta fryzura straciła na jakości. Włosy znowu sterczą, te ze środka zamiast stać prosto, są ułożone w różnych kierunkach, a na bokach znowu zaczynają odstawać.
Nie wiem czy to wina złego ścięcia, czy to włosy są takie i kształt jaki nadał fryzjer uległ deformacji.
Włosy u mnie są o tyle istotne gdyż to dzięki nim wyglądam lepiej lub gorzej. Lepiej gdy mam fryzurę twarzową, nic nie sterczy, wtedy podobam się sobie i widać że mam męskie rysy.
Gdy są dłuższe boki sterczą to głowa się poszerza i robi się ze mnie męska klucha.
Co byście doradzili?