Witam.
Od dłuższego czasu(od rozpoczęcia roku) mam pewien problem.Zauważyłem piękną,wręcz zjawiskową dziewczynę.Nigdy nie miałem problemu z zagadaniem do jakiejkolwiek dziewczyny która mi się podobała, aczkolwiek nigdy nie oczekiwałem niczego więcej niż jakieś "ciepłe" rozmowy czy też jakieś jednorazowe chwile czułości.Do tej pory nigdy żadna dziewczyna mnie tak nie onieśmielała jak ta.Po prostu boje się do niej zagadać, czuje że zaraz się spale, ze zdenerwowania jedyne co powiem to się przedstawie, nakręciłem sobie jakieś głupie fazy, bo po prostu pierwszy raz ktoś mi się tak mocno spodobał. Przez to nie potrafię się skupić, chodzę rozkojarzony. Dziewczynę tą widuje jedynie w szkole. I tu moje pytanie, powiedzmy że do niej zagadam, pogadamy sobie 5-10 minut, nie będzie to natrętne jak od razu spytam o jakieś spotkanie w weekend/po szkole ?
Nigdy nie miałem takich problemów bo na nikim mi tak nie zależało aby się spotkać.
Jakby coÅ› to mam 17 lat.
_________________
"(22:12:50) Straho: katecheta masz moje uznanie, to był tekst dekady"