Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Czarne Indigo  

VIP

szach mat



ImiÄ™: Julia

Wiek: 27

Do³±czy³a: 14 Sie 2012

Sk±d: wielkoPolska

   

Wys³any: 2014-11-24, 18:55   Prawo

Cześć ;)
Jako że jestem w klasie maturalnej - zadręczają mnie myśli o przyszłości. Ogólnie rzecz biorąc, mam dwa kierunki studiów, które biorę pod uwagę. Pierwszym z nich jest dziennikarstwo, drugim prawo. Nie ukrywam, że myśląc o prawie, rodzi się we mnie chęć zdobywania wiedzy, swego rodzaju pęd. Chciałabym podjąć to wyzwanie, ponieważ dziennikarstwo nie wzbudza we mnie takich emocji, bardzo często czuję, że studiując ten kierunek, nie byłabym spełniona. A prawo.. cóż, jest zbieżne z moimi zainteresowaniami, sądzę że czułabym się na nim jak przysłowiowa ryba w wodzie. Przechodząc do sedna: czy samotna ryba razem z wysokimi ambicjami i chęcią zdobywania wiedzy dałaby radę przepłynąć ten niezwykle wielki ocean? Prościej: jak to jest z "plecami" na prawie? Czy faktycznie bez znajomości nie ma co się tam pchać? Takie opinie krążą wśród moich znajomych, rzekomo poparte konkretnymi przypadkami.. Słyszeliście coś może na ten temat? Ktoś, coś?
Pozdrawiam :-D
_________________
Kruki i wrony was rozdzióbią.
 

mala_marzycielka  

Wymiatacz



ImiÄ™: Adrianna

Wiek: 28

Do³±czy³a: 10 Sty 2014

Sk±d: Zawiercie

   

Wys³any: 2014-11-24, 19:04   

O pracy po prawie słyszałam dokładnie to samo, co Ty. Ale uważam, że jeśli jest się w czymś wyjątkowo dobrym i pewnym siebie (sama mówisz, że czułabyś się w tym jak ryba w wodzie), to myślę, że możesz dać radę i bez pleców ;)
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2014-11-24, 21:15   

Cytat:

Prościej: jak to jest z "plecami" na prawie?


Moj kuzyn skończył prawo, nie miał jednak tak zwanych pleców i pracuje w urzędzie pracy...nie za te pieniądze jakie by chciał i nie tak jak by chciał. Ale to tylko jeden przykład, może powinien wchodzić oknem jak go wyrzucili drzwiami. Uczył się bardzo dobrze ale na aplikacje się nie załapał i tak. Szczegółów nie znam :(
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

Krit  

Pogromca postów



Do³±czy³: 23 Maj 2009

Sk±d: Górny ¦l±sk

   

Wys³any: 2014-11-24, 21:18   

Czarne Indigo napisa³/a:

A prawo.. cóż, jest zbieżne z moimi zainteresowaniami



Jakimi? xD

Próbuj. Nie ma sensu sobie odmawiać szansy. A na dobrą sprawę... zrekrutuj się na oba kierunki i potem z czegoś zrezygnujesz. Podatnik płaci, a ty masz najlepszy możliwy osąd. Zwłaszcza, jeżeli weźmie się pod uwagę, że prawo na prawie zaczyna się na ogół od drugiego roku.
_________________
#truestory
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Do³±czy³: 08 Pa¼ 2013

   

Wys³any: 2014-11-24, 21:57   

Czarne Indigo napisa³/a:

Przechodząc do sedna: czy samotna ryba razem z wysokimi ambicjami i chęcią zdobywania wiedzy dałaby radę przepłynąć ten niezwykle wielki ocean?


Prawo kończy taka zgraja tłumoków, że nie ma co się bać.

Czarne Indigo napisa³/a:

Czy faktycznie bez znajomości nie ma co się tam pchać? Takie opinie krążą wśród moich znajomych, rzekomo poparte konkretnymi przypadkami.. Słyszeliście coś może na ten temat? Ktoś, coś?


Gdybym słuchał znajomych którzy mówią "nie idź na prawo, po co Ci polskie obywatelstwo, po kij się uczysz tureckiego" albo, że "kumpel zna kumpla, takiego kolesia i on widział, że jego stary..." - to bym do dzisiaj pakował elektronikę w niemieckim markecie.

Studiowałem prawo i w Polsce i w Niemczech - i nie żałuję.
Fakt jest taki, ze znajomości, a szczególnie rodzinne konotacje praktycznie wpychają cię na ścieżkę kariery i mogą ustawić życie, niemniej nie ma co się załamywać.
Jeśli chcesz być prawnikiem-adwokatem, radcą prawnym, komornikiem, to droga najtrudniejsza - bo to właśnie tutaj jest najwięcej chętnych, rodzin i niespełnionych aplikantów - a nawet jak dostaniesz się na aplikację, droga do jako takich zarobków, też nie łatwa, bo adwokatów itp. jest jak psów.
Większość ma swoją renomę która trudno świeżaczkom przebić, a wojny podjazdowe są w tej branży normą.

Jednak, jak chcesz zawsze warto spróbować.
Natomiast prawo otwiera także inne ścieżki kariery, jeśli jesteś naprawdę dobra ( wyróżnienie ), znasz języki, bywasz obrotna i nie czekasz, aż tatuś coś załatwi, to są różne możliwości.
- legislatura
- notariusz
- sędzia ( trudne, ale możliwe )
- prokurator ( tu jednak poziom intelektualny jest często nie taki jak powinien )
- doradca podatkowy
- praca w administracji publicznej
- różnego rodzaju służby ( Policja, SG, SW, SC, UDT, UKS )
- firmy prywatne

Ja nie miałem znajomości żadnych, mój najlepszy kolega z roku - także nie, ( ojciec emeryt wiecznie pijany, mama pielęgniarka ) - studiowałem i prawo i finanse, pracowałem w Służbie Celnej, Kontroli Skarbowej, obecnie w banku, na stanowisku pół-kierowniczym w dziale współpracy zagranicznej - wszędzie dzięki studiom prawniczym, wiedzy i perfekcyjnej znajomości niemieckiego i polskiego.
Kolega, po studiach wygrał jako jeden z 5 osób, konkurs organizowany przez MSW Niemiec, dostał pracę w konsulacie w Iranie ( zwykły szarak ze wsi pod Monachium )

Nota bene aplikacji nie zrobiłem, nigdy, choć proponowano mi w prokuraturze, ( jak się dostałem? - prosto, jako stażysta, roznosiłem korespondencję, potem już pomagałem prokuratorowi przygotowując dokumentacje - poza tym studiowałem zaocznie, z czego tez niektórzy polewali, że co to za studia ) - ot nie była mi już potrzebna, a straciłbym 3 lata. ( tyle trwa )
Wystarczyła sama specjalizacja karno-skarbowa i podatkowa.

Wniosek jest prosty, jak wiesz, po co idziesz na prawo, jesteś ogarniętą osobą i nie liczysz, ze wszystko spadnie ci z nieba, prawo jest bardzo przydatną opcją, ale wymaga sporego poświęcenia i rozwoju.
Przejmować się tym co ktoś gada, nie ma sensu - zresztą, dzisiaj to o każdych studiach prócz seminarium duchownego, można powiedzieć, że roboty nie gwarantują - i co?
Lepiej dać spokój i zostać hostessą w Tesco na całe życie, bo pan Zdzich mówi - "dziecko nie ić tam, roboty, ni mo"? :-D

[ Dodano: 2014-11-25, 11:20 ]

cappuccino napisa³/a:

Moj kuzyn skończył prawo, nie miał jednak tak zwanych pleców i pracuje w urzędzie pracy...nie za te pieniądze jakie by chciał i nie tak jak by chciał.


Może i nie ma milionów, ale nie każdy zostanie prawnikiem, a większość sobie marzy że po prawie to od razu własna kancelaria 10 tys na rękę, dwie kochanki i Aston Martin w garażu.
Bez urazy, ale niech się cieszy, a nie marudzi - ludzi po prawie, którzy nie raz kończą potem w magazynach czy kasach w Tesco z pocałowaniem ręki by wzięli prace w urzędzie.
Nie znoszę takich kuźwa...znajoma dziewczyny, pracuje w archiwum urzędu miasta £ódź - też jej ciężko pracować, bo musi raz na jakiś czas teczki podźwigać... :->
 

cappuccino  

VIP



ImiÄ™: Mama Madzia

Wiek: 36

Do³±czy³a: 04 Pa¼ 2009

   

Wys³any: 2014-11-25, 12:29   

Cytat:

Bez urazy, ale niech się cieszy, a nie marudzi - ludzi po prawie, którzy nie raz kończą potem w magazynach czy kasach w Tesco z pocałowaniem ręki by wzięli prace w urzędzie.



Zgadzam się z Tobą w 100%, to był tylko przykład:-)
_________________


http://mama24na7.blog.pl/
 

Elpremiero  

Stały User



Do³±czy³: 29 Kwi 2011

   

Wys³any: 2014-11-25, 15:15   

Hah, wiedziałem gdzie prawo tam i Skarbówka :-D Dobry kolega ma rodziców prawników i jak go spytałem dlaczego nie poszedł na prawo mówił właśnie że prawników jest od cholery i ciężko się utrzymać, zamiast tego poszedł na zaoczną psychologię co dla mnie jest zupełnie nie zrozumiałe i chyba też już zdał sobie z tego sprawę. Również uważam że gdy się chce ma się trochę ogarnięcia i lubi się to co się robi to da się wybić i bez znajomości. Tylko pamiętaj że same studia niczego Ci nie dadzą, kursy, konferencje, certyfikaty czy dobre koło naukowe to jest coś co bardzo pomaga.

Cytat:

Gdybym słuchał znajomych którzy mówią "nie idź na prawo, po co Ci polskie obywatelstwo, po kij się uczysz tureckiego" albo, że "kumpel zna kumpla, takiego kolesia i on widział, że jego stary..." - to bym do dzisiaj pakował elektronikę w niemieckim markecie.


Jak bym o sobie czytał, razem z kolegą od II roku stwierdziliśmy że coś trzeba ze sobą zrobić i przygotowujemy się do ciekawego egzaminu i parę innych rzeczy. Głosy znajomych? Po co Ci to, szkoda czasu, to Ci nic nie da itp. Dla mnie jest to typowy przejaw zazdrości ale to na szczęście ich problem, nie mój.
Doradce podatkowego ma również biegły rewident więc już lekko większa konkurencja :)

Cytat:

Może i nie ma milionów, ale nie każdy zostanie prawnikiem, a większość sobie marzy że po prawie to od razu własna kancelaria 10 tys na rękę, dwie kochanki i Aston Martin w garażu.


Panie, ludzie z zarządzania z mojej uczelni już są dyrektorami i prezesami mając wiedzę mniejszą od przeciętnego Polaka. No ale to w większości ukochane dzieciaczki nowobogackich więc właściwie nie ma się czego dziwić. Zresztą o czym ja mówię skoro u mnie na kierunku nie powinno być 60% osób :mrgreen:
_________________
"Pewien Pan przeskoczył przez bramę i 3 dni później myślał że obalił komunizm" prof. Kołodko
 

Makabraa  

VIP

Wiedźma



ImiÄ™: Magdalena

Wiek: 44

Do³±czy³a: 13 Sty 2013

   

Wys³any: 2014-11-25, 16:41   

Nie masz co się martwić. Na prawie, tak jak napisał $karbówka jest masa ludzi, którzy inteligencją nie zbyt świecą i w sumie są tam bo... Bo tak. Generalnie musisz się przygotować na to, że trzeba się uczyć. Chociaż ilość nauki jest też zależna od uczelni. Kwestia pracy... Nam wykładowcy mówili, że trzeba po prostu mieć określony cel no i nie jest oczywiście powiedziane, że po ukończeniu prawa będziesz trzaskać górę kasy. Przede wszystkim wszystko jest uzależnione od Twoich dalszych planów i od podejścia. Generalnie patrząc na dziennikarstwo i na prawo - polecam to drugie. Wydaje się mieć przede wszystkim szersze pole do popisu po ukończeniu. Wracając do określonego celu i ambicji... Nie trzeba mieć pleców, żeby się wybić. Sama się o to martwiłam wybierając się na ten kierunek studiów. Prawo nie jest ściśle związane z tymi całymi "plecami". ;-)
_________________
Na skutek klęsk i nieszczęść, które na mnie spadły, zostałam wiedźmą.

Ogień w głowie mam, w sercu siwy dym. Bóg opuścił mnie, urwał mi się film
 

lola  

Pogromca postów

z głową w chmurach



Wiek: 32

Do³±czy³a: 16 Sty 2009

Sk±d: zza legendy mgie³

   

Wys³any: 2014-11-25, 18:20   

O matko i córko.
Osobiście znam takich co uczyli się i zdali spokojnie aplikacje, a pleców nie mieli.
Tak więc dochodzę do wniosku, że mit o "plecach" stworzyli Ci, którzy przez lata ślizgali się po tafli ("pan da trzy"), a którym przez aplikację już nie było tak łatwo się prześlizgnąć.
_________________
Renesans znał przedziwne sposoby trucia: hełmem lub płonącą pochodnią, haftowaną rękawiczką lub klejnotami wysadzanym wachlarzem, złotym puzderkiem lub łańcuchem z bursztynów. Dorian Gray został zatruty książką.
 

Elita00

User


Do³±czy³: 31 Mar 2013

   

Wys³any: 2014-11-25, 18:44   

No wiadomo że łatwiej jest z plecami, ale wydaje mi się, że teraz nie jest już jak kiedyś - że tylko "elitom" opłacało się studiować prawo. Teraz wydaje się, że jest lepiej i łatwiej. I mam nadzieje, że w Twoim przypadku tak będzie :)
 

$karbówka  

VIP

Najwyższy Autorytet



Do³±czy³: 08 Pa¼ 2013

   

Wys³any: 2014-11-25, 19:22   

lola napisa³/a:

Osobiście znam takich co uczyli się i zdali spokojnie aplikacje, a pleców nie mieli.


A ja nigdy nie zostałem okradziony, więc nikt nie kradnie.

lola napisa³/a:

Tak więc dochodzę do wniosku, że mit o "plecach" stworzyli Ci, którzy przez lata ślizgali się po tafli ("pan da trzy"), a którym przez aplikację już nie było tak łatwo się prześlizgnąć.


Bzdury pleciesz.
Jakbyś miała jakiekolwiek pojęcie jak to wygląda, to byś się z siebie śmiała tak, jak ja teraz z Ciebie.
A problem jest i to bardzo poważny, w 2007 roku nawet miał się za to wziąć minister, ale rozeszło się po kościach, bo układy są zbyt mocne.
Dostać się na aplikację to jedno ( egzamin wstępny + szkolenie, za szkolenie płaci się trzykrotność minimalnego wynagrodzenia - w tym roku ok. 4000 zł )- dalej, po zdaniu egzaminu końcowego i po wpisie na listę adwokatów nie ma formalnych przeszkód do otwarcia własnej kancelarii adwokackiej, ale to nie wszystko, potrzeba coś jeszcze, mianowicie - spróbuj bez koneksji zdobyć tzw. patrona. :]
Znajdź mi przykład takiej osoby, to pogadamy wtedy.
No, a aplikacja sędziowska bez znajomości?
SÄ… tu tacy naiwni?
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com