Przesuniêty przez: Damn | 2014-11-28, 22:48
Autor
Wiadomo¶æ
Wys³any: 2014-11-25, 18:45 Ile razy można wybaczać?
Pewnie każdy z was ma jakąś ważną osobę w swoim życiu. A co jeśli ciągle by robiła rzecz, które was w jakimś stopniu ranią, ona by doskonale o tym widziała, ale nic by sie nie zmieniało? Może nie do końca robiłaby to specjalnie i na złość wam. Coś w stylu męża alkoholika, który wraca co noc pijany, a rano mówi żonie, że wczoraj to był ostatni raz. Też pewnie nie robi tego jej na złość, a jednak... Czy można takiej osobie wybaczać bez końca? Przyzwyczaić się? Może jednak taka osoba nie jest nas warta? Przecież gdy na kimś zależy można coś zmienić.
Wys³any: 2014-11-25, 19:08
Wys³any: 2014-11-25, 19:24
Nie wiem dlaczego, może po prostu jestem miłosierna.
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.
Wys³any: 2014-11-25, 19:34
Kruki i wrony was rozdzióbią.
Wys³any: 2014-11-28, 15:34
Wys³any: 2014-11-28, 21:18
Wys³any: 2014-11-29, 17:25
Adreamin napisa³/a:
alkoholika, który wraca co noc pijany, a
Podobnie w przypadku seksoholika.
Z tym, że wiem jak czuje się mój partner, co wcale nie umniejszało mojego bólu.
Ból jest za każdym razem potworny, kiedy sobie wyobrażam różne.
Nawet teraz ciężko mi o tym pisać.
Ponieważ przez to popadłam w pewną psychozę. Czy wybaczyłam zdrady?
Nie. I nigdy tego nie zrobię, nawet jeśli rozumiem tę chorobę, nie jestem w stanie żyć z takim człowiekiem. Ponieważ ból jest na tyle duży, że po prostu dla mnie nie do zniesienia.
Dlatego własnie postanowiłam zakończyć to i po prostu się pożegnać . Dodam jeszcze, że za każdym razem, kiedy o tym myślę, czuję rozgoryczenie a poza tym pewną nienawiść. Dlatego własnie, to podsyca moje działanie, jest dla mnie raczej zbawienne, dałam sobie spokój z tym człowiekiem, tak przypuszczałam. Ale wciąż moje uczucia są ambiwalentne. Ale moja nienawiść jest największa, kiedy siedzę w autobusie i jadę.Wtedy to nawet czasami płaczę. Ale później przychodzi inny moment, i znowu to samo. Znowu powrót, znowu jakieś umizgi itp.
Dlatego wszystko wydaje mi siÄ™ pozbawione jakiegokolwiek sensu.
Poza tym, że teraz czuje się mało wartościowa, i kiedy na przykład kochamy się, zaraz wstępuje we mnie ta wizja, i znowu jakby wprawia mnie to w potworne osłupienie, tak, że nie jestem w stanie czasami nic powiedzieć. Tylko siedzę jak wypluta.
k***a. Musiałam to napisać.
W miękkim futrze kota
Wys³any: 2014-12-05, 00:28
Wys³any: 2014-12-06, 00:46
Adreamin napisa³/a:
Czy można takiej osobie wybaczać bez końca?
Wszystko można, pytanie z jakim skutkiem...
Adreamin napisa³/a:
Może jednak taka osoba nie jest nas warta?
Jeden współczynnik, to trochę mało żeby odpowiedzieć na tak ogólne pytanie.
Jeżeli ktoś na kim Ci zależy, rani cię wielokrotnie i nic nie robi aby to zatrzymać, to znaczy że osoba ta nie odczuwa potrzeby by przestać Ciebie ranić. Jeżeli jej na tobie zależy, wówczas możesz taką potrzebę wprowadzić, poprzez zaprzestanie tolerowania pewnych zachowań. Pytanie brzmi, czy czy chcesz dalej poprzestawać z taką osobą wobec której należy w takiej sytuacji użyć argumentu kija?
Masz 20 lat, ludzi jest mnogo, a połowa populacji to kobiety.
"Jak można szanować kogoś, kto jest moralny tylko dlatego, że boi się kary ze strony potężnej istoty która cały czas go obserwuje?" - Richard Dawkins
Zlikwidować urzędy pracy i podatek dochodowy!
Wys³any: 2014-12-06, 06:29
Wys³any: 2014-12-06, 19:20 Re: Ile razy można wybaczać?
Adreamin napisa³/a:
Hej.
... co jeśli ciągle by robiła rzecz, które was w jakimś stopniu ranią, ona by doskonale o tym widziała, ale nic by sie nie zmieniało? Może nie do końca robiłaby to specjalnie i na złość wam.....
Związek nie ma racji bytu przez brak: zgodności, współpracy i komunikacji. Nad czym tu dumać? Koniec.
Wys³any: 2014-12-09, 14:11 Re: Ile razy można wybaczać?
Adreamin napisa³/a:
Hej.
Pewnie każdy z was ma jakąś ważną osobę w swoim życiu. A co jeśli ciągle by robiła rzecz, które was w jakimś stopniu ranią, ona by doskonale o tym widziała, ale nic by sie nie zmieniało? Może nie do końca robiłaby to specjalnie i na złość wam. Coś w stylu męża alkoholika, który wraca co noc pijany, a rano mówi żonie, że wczoraj to był ostatni raz. Też pewnie nie robi tego jej na złość, a jednak... Czy można takiej osobie wybaczać bez końca? Przyzwyczaić się? Może jednak taka osoba nie jest nas warta? Przecież gdy na kimś zależy można coś zmienić.
Hmm... do męża alkoholika trudno jest się przyzwyczaić, chociaż niektóre kobiety wolą cierpieć w milczeniu.Co do samego wybaczania - wszystko zależy za co mielibyśmy komuś wybaczać, jakie to było przewinienie,ale piszesz,że to się ciągle powtarza - to albo należałoby bardzo poważnie porozmawiać z tą osobą i powiedzieć, że jeśli nic się nie zmieni - to będziecie musieli się rozstać, albo w dalszym ciągu przebaczać, ale ...no właśnie... ileż można? Jedni przebaczają tylko raz i tylko raz dają szansę na poprawę, inni robią to za każdym przewinieniem - to błąd,bo ten ktoś nigdy niczego nie zrozumie i nigdy się nie zmieni - na lepsze. Niestety należy postawić ultimatum..albo,albo. Albo rybka,albo akwarium. A wybór należy do winnego. Bo jest także powiedzenie.... należy zawsze każdemu dać jedną szansę,ale tylko jedną,bo jeśli zawsze ją będziemy dawać,to nic się ani nie zmieni, ani nic nie da, a ten winny, będzie wiedział, że cokolwiek by nie zrobił,zawsze będzie mu wybaczone. Proste .
Patrz w przyszłość z nadzieją,a nie w przeszłość z żalem.
Wys³any: 2014-12-29, 15:29
Wys³any: 2014-12-29, 15:56
Wys³any: 2015-01-21, 09:22