Hej,
mój mąż wyjeżdżał za granicę na 3- 4 tyg. Nigdy nie miałam takich obaw, chociaż bardzo lubi kobiece towarzystwo i w pewien niewyjaśniony sposób przyciąga je do siebie. Nie wiem, czy to kwestia zaufania- zostałam nauczona, że psu i facetowi się nie ufa- raczej priorytetów. Co jest dla niego ważniejsze? Zamoczyć, czy dalej tworzyć normalną rodzinę.
Każdemu facetowi, jak wypije, lekko mówiąc "odpie*dala", w zależności jeszcze co sobie ubzdura, więc nie przejmowałabym się zbytnio takim zachowaniem. Jeśli czujesz, słyszysz, że jest wypiwszy- utnij rozmowę, a następnego dnia, gdy wytrzeźwieje, wyraź swoje niezadowolenie. Powinien być skruszony. Jeśli nie, można by polemizować nad ewentualnościami wyjazdów zagranicznych.
_________________
przestrzegaj regulaminu młody człowieku.