Ja siÄ™ naprawdÄ™ zastanawiam, co jest ze mnÄ… nie tak
Za niedługo będę miała szesnaście lat, a mój ,,problem" zaczyna mnie powoli dołować. Ponoć to normalne, że ludziom w moim wieku podobają się starsi, ale zazwyczaj ta granica to 2-4 lata. Ja ciągle, jak na złość moim znajomym, którzy oczywiście krytykują to na każdym kroku, oglądam się jedynie za 26-35 latkami, czemu? Nie mam pojęcia
Tak, są cztery najpopularniejsze wyjaśnienia, na które trafiam na internecie. Pozwolę sobie je skomentować, żebyście nie pisali mi w kółko o tym samym. Może akurat ktoś ma o tym pojęcie i zna jeszcze inne przyczyny.
1. Trudne kontakty z ojcem.
Akurat mamy świetne relacje. Co prawda od jakichś 2 lat nie mieszkamy razem (rozwód, który nota bene w ogóle się na mnie nie odbił), ale mam do niego 15 minut z buta, chodzę kiedy chcę, a dawniej, we wczesnym dzieciństwie, na pewno mi go nie brakowało. Zresztą, mój ,,problem" i dziwne upodobanie nie ciągnie się tych wyżej napisanych dwóch lat, tylko odkąd pamiętam, będzie parę ładnych wiosen.
2. Taki wiek, minie ci.
No tak, tylko, że to nie trwa tydzień, miesiąc, rok, tylko wiele lat i jakoś się nie zanosi na to, żeby samo przeszło.
3. Lecisz na kasÄ™.
Hahaha
Najśmieszniejsza odpowiedź, jaką kiedykolwiek czytałam. Może to niektórych zszokuje, ale nie każda dziewczyna/kobieta chce być na czyimś utrzymaniu, wolę sama o siebie zadbać, niż ciągnąć kasę jak ostatnia materialistka
4. Po prostu imponuje ci ich wiedza i doświadczenie.
Otóż... nie. To znaczy tak, ale to jest raczej na drugim planie. Moi rówieśnicy są dla mnie kompletnie aseksualni, nie potrafię sobie ich wyobrazić w dwuznacznej sytuacji, odpycha mnie to. Za to taki powiedzmy... hm... 29 latek
A jak już widzę zarost (lekki, taka szczecina) i bruneta, to...
Oczywiście nie chcę wyjść na niewyżytą nimfomankę, którą, zapewniam, nie jestem, więc powiem tylko, że pod innymi kwestiami również bardzo mnie pociągają, lubię z nimi przebywać, rozmawiać. I wcale nie chodzi o jakąś dojrzałość emocjonalną, czy to, że mi imponują, bo tak nie jest. Nie potrafię tego wytłumaczyć.
To chyba tyle. KtoÅ›, coÅ›?
I oczywiście pytania do was.
Jak się tego pozbyć? Przez najbliższe parę lat dobrowolnie skazuję się na samotność, bo nie potrafię ,,zawiesić" oka na nikim w moim wieku (lub minimalnie starszym), a bardzo bym chciała. Znajomi również mi nie odpuszczają ,,znajdź sobie szesnastolatka, a nie za tyle lat starszymi facetami się oglądasz". Jakieś rady, sprawdzone sposoby?
Co może być tego przyczyną? Mam dość.
No fakt, być może mam po prostu taki gust, ale tego się boję najbardziej. Będzie się trudno (o ile w ogóle) tego wyzbyć.
Ach. No i tak, to nie jest troll.
Starałam się to napisać tak poważnie, na ile pozwala mi moja osobowość, żebyście sobie nie pomyśleli, że się nudzę wieczorami
I UWAGA, nie, nie zamierzam szukać sobie jakiegoś starszego faceta
To byłoby skrajnie bezmyślne, a za idiotkę się nie uważam.
Błagam, pomóżcie ._.
Może jestem szurnięta i powinnam się gdzieś wybrać?
I gratulacje dla wszystkich, którym chciało się to czytać, ale lubię się rozpisywać, cóż.