Panel logowania

Nie masz jeszcze konta na e-Mlodzi.com?

Zarejestruj siê!

Zapomnia³eœ has³a?

Przypomnij je

Autor

Wiadomo¶æ

Maniekowski

User


Do³±czy³: 08 Sty 2014

   

Wys³any: 2015-03-01, 21:36   Rozczarowanie po ponad roku?!

Witam! Nakreślę wam jak najszybciej jak to wszystko wyglądało.

Poznałem ją na PKP, zaczęła jeździć do nowej szkoły, ciągle się patrzyłem i wgl. Później się poznaliśmy i szybko zostaliśmy parą, były trudne momenty, szczególnie z jej rodzicami. Zarówno ja jak i ona zrezygnowaliśmy z wielu rzeczy, aby spędzać ze sobą wiele czasu. Na początku była zdziwiona, że traktuję ją jak dziewczynę na poważnie, ale z czasem sama zaczęła wszystko bardzo poważnie traktować. Było zaje****, z nikim nie spędzałem czasu tak dobrze jak z nią. Moi znajomi polubili ją, jej znajomi mnie. I tak to trwa wszystko pięknie od 14 miesięcy. Ale... Spędziliśmy piękny dzień w czwartek, idąc do kina, było mega. Przytulanie, całowanie, cały dzień po szkole razem. W piątek poszliśmy do restauracji i... W czasie jedzenia padły pytania: Czy jak moja koleżanka jest zła i nie odczuwa nic przy tym, ma "wyrąbane", to znaczy, że jej nie zależy? Później kolejne: Jak odróżnić przyzwyczajenie od miłości. I.. zaczęło się na dobre. Okazało się, że nie jestem w jej typie, powiedziała, że na 78% nie wytrzymamy nawet do studiów. Byłem załamany... Przecież to już tyle trwało, a ona dalej. Próbowała się przekonać od roku, ale nie potrafi. Potrzebuje czegoś innego. Jej ideałem jest wysoki brunet, a nie 175cm ja...(swoją drogą też brunet). Cały ten dzień się zepsuł... Nie wiedziałem co mam robić. Potem ona płakała, że mnie rani, że teraz już przecież nie może być tak jak dawniej. Czy chcę to jeszcze ciągnąć, że ona nie umie zerwać, że byłoby jej mnie szkoda. Sobota. Miałem przyjechać, bo jechaliśmy na 18 do jej koleżanki i mieliśmy tam nocować. No to przyjechałem, znowu płakała, ale wpadłem na pomysł. Zapominamy o smutkach, żeby nie zepsuć imprezy, a po imprezie i przyjechaniu do domu robimy sobie tygodniową przerwę od siebie. Zgodziła się, cała zapłakana. No i... Co teraz? Jest niby ten tydzień przerwy ,ale... Kurde... Tyle wspomnień, tyle wspólnych znajomych, tyle starań, tyle rezygnacji z różnych rzeczy, tyle czasu spędzonego...

Wiem wiem, zaraz 90% napisze, że nie pierwsza i nie ostatnia, ale... Ja nie chcę JEJ stracić. W tym momencie nie interesuje mnie to, że jest milion innych. Ja to wiem, ale ja chcę ją. Wiem, że to nie zależy tylko ode mnie, ale proszę was o porady. Jeżeli chcecie coś jeszcze wiedzieć to pytajcie. Jakby co ja mam 19 a ona 18 lat, jeżeli to cokolwiek zmienia.

Pozdrawiam.
 

marmi  

Pogromca postów

kamikadze



Wiek: 41

Do³±czy³: 20 Lip 2009

Sk±d: Katowice

   

Wys³any: 2015-03-01, 21:50   

Szybko wspólnie zgodziliście sie na tydzień przerwy, według mnie niezbyt dobre rozwiązanie, chyba że chcesz sprawdzić czy za tobą zatęskni i będzie pewna że to miłość a nie przyzwyczajenie...

Jak mówi że koleżanka itd itp to widocznie nie chciała Cię od razu ranić, ale nie nam tu oceniać czy chce się z tobą rozstać, czy poznała kogoś innego czy sama nie jest do końca pewna uczucia które was łączy...
_________________
Twój uśmiech...to już nie wróci...
 

Jimmy FoX  

VIP



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 33

Do³±czy³: 26 Lip 2008

Sk±d: Birmingham

   

Wys³any: 2015-03-01, 22:03   

Wydaje mi się, że się tobą znudziła. Albo jeszcze lepiej - zakochała się w kimś innym.
_________________
Kadrowanie wspomnień
 

Maniekowski

User


Do³±czy³: 08 Sty 2014

   

Wys³any: 2015-03-01, 22:09   

To po co rezygnowała z tak wielu rzeczy? Poświęcała tyle czasu? Kurde... Nie potrafię tego zrozumieć.
 

Sectumsempra  

User

The North Remembers



ImiÄ™: Natalia

Do³±czy³a: 27 Lut 2015

   

Wys³any: 2015-03-01, 22:14   Re: Rozczarowanie po ponad roku?!

Maniekowski napisa³/a:

powiedziała, że na 78% nie wytrzymamy nawet do studiów.



Co? :mrgreen:
Pomimo powagi całej sytuacji, to to zdanie mnie strasznie rozbawiło.
Ciekawe jak to wyliczyła? Zdolna dziewczyna.

Ale przejdźmy do rzeczy.
Wiem, jesteś w niej zakochany i pewnie świata poza nią nie widzisz. Ale bawiła się tobą przez rok, bo upatrzyła sobie chłopaka, który był nią zainteresowany (ciebie, rzecz jasna) i próbowała się na siłę przekonać, żeby kogoś mieć? Tak to zrozumiałam. Jeśli jest tak, jak napisałam, to uwierz - nie warto.

A jeśli nie, to niech mi ktoś to wytłumaczy, bo nie czaję jej postawy, a za głupią się nie uważam :-o
_________________
He pointed at Robb with the blade. “There sits the only king I mean to bow my knee to, m'lords,” he thundered. “The King in the North!”
 

ArtystycznaDusza  

User



ImiÄ™: Gabriela

Do³±czy³a: 01 Mar 2015

Sk±d: Jas³o

   

Wys³any: 2015-03-01, 22:23   

Może myślała, że to co czuła, to miłość. Niezbyt dobre rozwiązanie według mnie, ten ''okres próbny'' że tak to nazwę, ale może oboje tego potrzebujecie? Ten czas pozwoli jej wszystko przemyśleć i przekona się, co tak naprawdę czuje wobec Ciebie. Również i Ty możesz na spokojnie wszystko przemyśleć, odpocząć... Nie myśl o niej, nie martw się o to, co zdecyduje-wykorzystaj ten tydzień na swój własny rachunek sumienia.
 

Maniekowski

User


Do³±czy³: 08 Sty 2014

   

Wys³any: 2015-03-01, 22:23   

Czyli co ja mam zrobić?

ArtystycznaDusza, no właśnie chcę żeby ten tydzień był taki dla mnie. Ale wiem, że trudno mi będzie, bo ja taki głupi jestem. Wszystkim się przejmuję i wgl.
 

Youthdaughter  

Stały User



ImiÄ™: Magdalena

Wiek: 27

Do³±czy³a: 10 Wrz 2012

Sk±d: Poland

   

Wys³any: 2015-03-01, 22:58   

Kobiety są skomplikowane jak telenowela, także nie staraj się jej dogłębnie zrozumieć. Bo nie zrozumiesz. Bo ona prawdopodobnie nie rozumie sama siebie.
Niestety, z tego co napisałeś, prawda wygląda brutalnie - ona uważa, żę nie jesteś tym "jej", tym "wymarzonym". Sama przeżywa z tego powodu jakąś rozterkę, bo (skoro jest z Tobą tyle czasu) musi coś do Ciebie czuć. I sama nie jest pewna, czy dobrze robi, kończąc wasz związek.
Czyli siÄ™ waha.
Czyli... nie wszystko jeszcze stracone!
Sprawy leżą w Twoich rękach. Oczywiście - nie zmusisz jej do miłości, jeśli jej nie czuje, ale tego do końca nie wiesz. Zrób coś, żeby poczuła motylki w brzuchu. Jakąś nową rzecz, o której często mówi (dajmy na to: chce mieć psa, ale nie może, więc kup jej wielką maskotkę psa, żeby móc jej powiedzieć, że chociaż tak możesz spełnić jej marzenie). Możliwe, że macie po prostu zastój w związku, że niektóre rzeczy stały się rutyną, która przecież się nudzi. :hyhy:
_________________
Jeśli nie umiesz latać, biegnij. Jeśli nie umiesz begiać, idź. Jeśli nie umiesz chodzić, czołgaj się. Ale cokolwiek robisz - brnij naprzód.
-Marthin Luter King
 

marmi  

Pogromca postów

kamikadze



Wiek: 41

Do³±czy³: 20 Lip 2009

Sk±d: Katowice

   

Wys³any: 2015-03-01, 23:02   

Poczekaj chociaż te 3 dni z tego tygodnia, kobiety są skomplikowane, może być tak że jednak Cię kocha ale próbuje z tym walczyć...

Poczekaj a potem spróbuj się z nią spotkać bez naciskania, spotkać osobiście nie gadać ani nie pisać, na żywo od razu będziesz wiedział co jest grane...
_________________
Twój uśmiech...to już nie wróci...
 

Jimmy FoX  

VIP



ImiÄ™: Tomasz

Wiek: 33

Do³±czy³: 26 Lip 2008

Sk±d: Birmingham

   

Wys³any: 2015-03-01, 23:09   

Maniekowski napisa³/a:

To po co rezygnowała z tak wielu rzeczy? Poświęcała tyle czasu? Kurde... Nie potrafię tego zrozumieć.

Bo jak się z kimś jest, to się poświęca mu mnóstwo czasu.
_________________
Kadrowanie wspomnień
 

Different  

Pogromca postów



Wiek: 28

Do³±czy³: 31 Pa¼ 2012

   

Wys³any: 2015-03-01, 23:22   

Moim zdaniem popełniłeś błąd - zbyt często się z nią widywałeś, tu piszesz o czwartku, potem piątek, więc wywnioskowałem, że wręcz co dnia spotykaliście się. Niektórzy po prostu nie potrafią tak często się widywać, popadają w monotonie i jest lipa potem.
 

Kolarzino  

Stały User


Do³±czy³: 20 Maj 2013

   

Wys³any: 2015-03-02, 00:36   

Tak na przyszłość: Wy macie się w swoje światy wzajemnie wprowadzać, wciągać, to ma być fundament, a nie rezygnacja. Samobój.
Takich pytań za pewne miałeś więcej. Często gęsto są to testy z jej strony, żeby sprawdzić jak się w danej sytuacji zachowasz czy zachowasz spokój czy zmiękniesz i będziesz jej przytakiwał.
Może po prostu nie miała innej opcji, więc była z Tobą, teraz coś się pojawiło i bum? Lub zbyt dużo siebie jej dawałeś, nie miała kiedy za Tobą zatęsknić przez co traciłeś moc w jej oczach = traciłeś zainteresowanie, coś co jest najważniejsze przy kontakcie z dziewczyną.

Dokładnie nie czytałem całej wypowiedzi, lecz coś zauważyłem o tygodniowej przerwie. Zrób przerwę dwutygodniową. Nieoficjalną. Podczas tego drugiego tygodnia po prostu miej na nią "wylane". Ignoruj, postępuj na przekór temu jak zawsze się zachowujesz, a sam zobaczysz, że zacznie się bardziej starać i będzie jej zależało. Tylko nie mięknij na jej pierdnięcia i kocie oczka, tylko bądź stanowczy. Jeśli będzie chciała się spotkać, to powiedz jej, że nie masz czasu, bo jesteś zajęty. I bądź rzeczywiście zajęty. Rób coś co lubisz robić - no wiadomo. Nie pieskuj, a jak jej zależy, to odniesiesz sukces!
 

esendem  

Mega wymiatacz



Wiek: 30

Do³±czy³a: 02 Maj 2011

   

Wys³any: 2015-03-02, 11:55   

Olej ją. To zwykła niezdecydowana i niedojrzała dziewucha.
_________________
"(...)ale ważniejsze niż miłość jest to co po niej zostaje."
 

Maniekowski

User


Do³±czy³: 08 Sty 2014

   

Wys³any: 2015-03-02, 19:36   

esendem, nie chcę tego robić. Każdy popełnia błędy, nawet takie. Nie oleję jej po tych wszystkich chwilach. Mamy tak dużo wspólnych znajomych. Przecież życie po rozstaniu to będzie koszmar. Nie chcę tak.
 

Youthdaughter  

Stały User



ImiÄ™: Magdalena

Wiek: 27

Do³±czy³a: 10 Wrz 2012

Sk±d: Poland

   

Wys³any: 2015-03-02, 19:54   

No toż mówię, zrób coś, żeby poczuła motyle w brzuchu i znów w WAS uwierzyła. Jeśli mimo Twoich starań będzie chciała odejść, już trudno. Ale będziesz wiedział, że walczyłeś (polecam odezwać się po tym tygodniu i zaproponować właśnie jakiś miły wieczór, czy niespodzianke, wszystko owiać fajną tajemnicą i nie mówić jej nawet, gdzie idziecie). Bądź naturalny, bądź całkowicie sobą. Nie staraj się na siłę być bardziej miły, NIE OSACZAJ jej, bo wtedy już w ogóle ucieknie.
PS. mówię z autopsji, bo sama niedawno miałam trochę podobny moment w związku.
_________________
Jeśli nie umiesz latać, biegnij. Jeśli nie umiesz begiać, idź. Jeśli nie umiesz chodzić, czołgaj się. Ale cokolwiek robisz - brnij naprzód.
-Marthin Luter King
 

Forum m³odzie¿owe e-Mlodzi.com